Wyrok TSUE ws. cesji praw z umowy kredytu na podmiot niebędący konsumentem zamyka jedną z głównych dróg obrony banków w sprawach dotyczących tzw. sankcji kredytu darmowego - uważa adwokat Karolina Pilawska. Według ZBP wyrok umożliwia krajowym sądom badanie umów cesji pod kątem nieuczciwych zapisów.


Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł w czwartek m.in., że prawo UE nie wyłącza możliwości przeniesienia przez konsumenta prawa z umowy kredytu na podmiot niebędący konsumentem. Chodzi np. o przenoszenie roszczeń klientów wobec banków np. o zwrot odsetek czy prowizji - na wyspecjalizowane firmy odszkodowawcze. Pytania prejudycjalne zadał TSUE Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia.
Dyrektor zespołu bankowości detalicznej w Związku Banków Polskich Paweł Zagaj w komentarzu przesłanym PAP zwrócił uwagę, że wyrok umożliwia badanie umowy cesji przez sądy, choć nie jest ono obowiązkowe z urzędu.
„Ponieważ prawidłowość umów cesji wzbudza wątpliwości, w praktyce wnioski o zbadanie ważności tych umów są składane przez banki w wielu postępowaniach w sprawach o SKD (sankcję kredytu darmowego - PAP)” - tłumaczył Zagaj.
Sankcja kredytu darmowego to forma kary nakładanej wskutek uchybień ze strony banku, np. zawarcia w umowie zapisów niezgodnych z prawem. Oznacza, że klient nie musi spłacać całkowitej kwoty kredytu, a jedynie pożyczony kapitał. Zwracane są mu również prowizje i inne już dokonane opłaty. Klienci mogą przenieść w drodze cesji roszczenia wobec banków z tym związane - m.in. o zwrot odsetek czy prowizji - na wyspecjalizowane firmy odszkodowawcze. Jako zapłatę pobierają one zwykle część odzyskanej sumy.
Jak dodał Zagaj, sądy krajowe coraz częściej stwierdzają nieważność umów cesji, co - jego zdaniem - jest sygnałem dla konsumentów, by ostrożnie podchodzili do ofert firm odszkodowawczych zachęcających do sprzedaży wierzytelności wynikających z umów kredytowych.
„Wyrok jest bardzo istotny, ponieważ - jak wynika z naszych wewnętrznych analiz - ok. połowa spraw dotyczących sankcji kredytu darmowego wytaczana jest nie przez samych konsumentów, a właśnie przez firmy działające na podstawie umów cesji” - podkreślił przedstawiciel ZBP. Jego zdaniem głos TSUE odpowiada jednak tylko na część wątpliwości związanych z problemem skupowania roszczeń konsumentów.
Podkreślił, że ZBP od dłuższego czasu zwraca uwagę na nieprawidłowości związane z „instrumentalnym wykorzystywaniem zarówno przepisów konsumenckich, jak i proceduralnych, w procesie skupowania wierzytelności od klientów i pozywania banków przez firmy budujące biznes m.in. na roszczeniach z tytułu SKD”. Według Zagaja wyrok TSUE powinien być sygnałem dla ustawodawcy, by uregulować działalność firm odszkodowawczych, a dla właściwych organów kontrolnych - do zwracania szczególnej uwagi na „praktyki marketingowe nakłaniające konsumentów do sprzedawania swoich wierzytelności”.
Natomiast adwokat Karolina Pilawska, która reprezentuje konsumentów w sporach z bankami, oceniła, że wyrok TSUE jest „podwójnie” korzystny dla konsumentów, gdyż TSUE potwierdził ich prawo do swobodnego dysponowania roszczeniem i wykazał, że sąd krajowy „nie może działać w sposób, który pozbawia konsumenta realnej ochrony”.
Jej zdaniem TSUE jednoznacznie stwierdził, iż unijna dyrektywa o kredycie konsumenckim nie zabrania konsumentowi przeniesienia uprawnień wynikających z tej dyrektywy na osobę trzecią, nawet jeśli jest to przedsiębiorca. Pilawska wskazała, że sądy nie są zobowiązane do badania z urzędu umowy cesji, jeśli nie jest ona przedmiotem sporu głównego. „To oznacza, że prawo unijne nie stoi na przeszkodzie sprzedaży wierzytelności z tytułu SKD i że sąd nie musi automatycznie badać treści umowy cesji, jeśli nikt nie zgłosi takiego żądania” - przekonuje mecenas w komentarzu przesłanym PAP.
Adwokat stwierdziła, że wyrok jest ważny, gdyż w ostatnich dwóch latach obroną banków w procesach SKD było twierdzenie, iż „takie cesje są nieważne, sprzeczne z naturą uprawnień konsumenckich lub abuzywne, a więc firmy odszkodowawcze nie mogą pozywać banków w imieniu własnym”.
„TSUE ten argument obalił – i w praktyce zamyka bankom jedną z głównych dróg obrony” - oceniła. Trybunał - jak wskazała prawniczka - miał też wskazać, że jeśli cesja ma być badana, to sąd musi ocenić, czy jej podważanie nie naruszy interesu konsumenta. „W praktyce oznacza to, że sąd krajowy nie może »ratować« banku kosztem konsumenta, jeśli ten w dobrej wierze sprzedał swoją wierzytelność profesjonalnemu podmiotowi” - tłumaczyła.
TSUE - według adwokat - orzekł, iż sąd powinien z urzędu badać nieuczciwy charakter umów zawartych z konsumentem, jeśli są one przedmiotem sporu, a w przypadku cesji konsumenta i firmy, która dochodzi jego roszczeń, „sąd nie ma takiego obowiązku, jeśli proces dotyczy już relacji między tą firmą a bankiem”. „Jeśli bank podniesie zarzut, sąd może i powinien przyjrzeć się umowie – ale z poszanowaniem praw konsumenta. To subtelna, ale kluczowa różnica” - stwierdziła.
Zdaniem mecenas wyrok wywoła „bardzo konkretne skutki w polskiej praktyce sądowej i na rynku wierzytelności”. Wśród nich wymieniła, że dla konsumentów to potwierdzenie, iż mogą sprzedać swoje roszczenia bez ryzyka, że sąd unieważni taką umowę, a dla spółek skupujących wierzytelności - „TSUE wprost uznał ich rolę za zgodną z prawem UE”. Jej zdaniem przełoży się to na większą aktywność tych firm i więcej pozwów.
TSUE w czwartkowym wyroku orzekł, że zbycie praw do kredytu odpowiada celowi dyrektywy w sprawie umów o kredyt konsumencki, jakim jest zapewnienie wysokiego poziomu ochrony konsumentów. „Zaoszczędza im ono bowiem trudności i kosztów, które mogłyby zniechęcić ich do samodzielnego dochodzenia roszczeń względem danego przedsiębiorcy” – orzekł TSUE. Co więcej, w ocenie Trybunału sąd nie powinien badać z urzędu cesji między konsumentami a podmiotami przejmującymi wierzytelności.
Sprawa dotyczy konsumenta, który w 2018 r. zawarł umowę kredytu z bankiem (PKO BP). W 2023 r. przeniósł na spółkę Zwrotybankowe.pl wierzytelności wobec banku wynikające m.in. z możliwości zastosowania sankcji kredytu darmowego i unieważnienia postanowień umowy. W zamian spółka miała otrzymać 50 proc. wartości odzyskanych roszczeń oraz koszty procesu. Spółka wniosła powództwo o zapłatę, twierdząc, że bank naruszył obowiązki informacyjne wobec konsumenta. Bank domaga się oddalenia pozwu, twierdząc m.in., że dopełnił obowiązku informacyjnego oraz że cesja wierzytelności była nieskuteczna z uwagi na charakter zobowiązania.
Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia w Warszawie zapytał, czy prawo UE pozwala konsumentowi przenieść prawa z umowy kredytu na osobę trzecią, która nie jest konsumentem. Wyjaśnienia wymaga ponadto, czy sąd ma obowiązek z urzędu badać postanowienia umowy cesji, jeśli w postępowaniu przed sądem podmiot trzeci powołuje się na tę umowę jako podstawę swojej legitymacji do wystąpienia przeciw przedsiębiorcy będącemu pierwotnym kontrahentem konsumenta.
W odpowiedzi na kwestię badania z urzędu umowy cesji TSUE doszedł do wniosku, że dyrektywa w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich nie zobowiązuje sądu do badania tej umowy. Trybunał zauważył, że spór toczy się między dwoma przedsiębiorcami – nie ma więc uzasadnienia dla sięgnięcia po ochronę konsumenta przewidzianą w dyrektywie.
Jacek Stankiewicz (PAP)
jls/ mmu/ js/