Seriale paradokumentalne od kilku lat podbijają telewizyjne ramówki. Stacje telewizyjne na ich emisji zarabiają krocie, ponosząc przy tym stosunkowo niskie koszty produkcji. Angażują bowiem aktorów amatorów, których zarobki nie mogą się równać pensjom telewizyjnych gwiazd. Za jaką stawkę człowiek z ulicy zaśpiewa o mięsnym jeżu?


Polacy pokochali seriale paradokumentalne. Losy pacjentów „Szpitala”, uczniów „Szkoły”, ofiar „Trudnych spraw” czy urlopowiczów z „Pamiętników z wakacji” śledzą z zapartym tchem miliony widzów.

Według raportu Nielsen Audience Measurement udostępnionego portalowi Bankier.pl, rekordy popularności w okresie od 1 września do 23 października br. bił emitowany przez TVN „Szpital”, który oglądało ponad 3 mln odbiorców. W czołówce najpopularniejszych seriali paradokumentalnych znalazły się również emitowany przez TVP 2 paradokument „Na sygnale” i „Zdrady” Polsatu.
|
TOP 5 seriali paradokumentalnych w okresie od 1 września do 23 października 2014 |
||
|---|---|---|
|
Tytuł |
Kanał |
Liczba widzów |
|
SZPITAL |
TVN |
3,08 mln |
|
NA SYGNALE |
TVP2 |
2,46 mln |
|
ZDRADY |
Polsat |
2,13 mln |
|
MALANOWSKI & PARTNERZY |
Polsat |
2,03 mln |
|
UKRYTA PRAWDA |
TVN |
1,95 mln |
|
Źródło: Bankier.pl na podstawie raportu Nielsen Audience Measurement |
||
Nic więc dziwnego, że stacje telewizyjne chętnie emitują nowe propozycje w najlepszym czasie antenowym. Bardzo wysoka oglądalność i zarazem niskie koszty produkcji pozwalają na paradokumentach nieźle zarobić. Nie tylko producenci – m.in. Tako Media, Artrama, Constantin Entertainment, ale i stacje telewizyjne, takie jak Polsat, TVN czy TVP 2 mogą podliczać kolejne zainkasowane złotówki. Na dodatkowy zarobek w serialach paradokumentalnych mogą liczyć również aktorzy amatorzy. Do ich grona może dołączyć praktycznie każdy, a chętnych, by odegrać rolę zdradzonej żony, oszukanego przedsiębiorcy, nastolatki w ciąży czy nawet pedofila lub prostytutki nie brakuje. Ile warte jest te pięć minut sławy?
Zarabianie na „aktorstwie”
Oficjalnych informacji o stawkach, które są oferowane aktorom amatorom w serialach paradokumentalnych brak.
Z danych, do których dotarł portal Bankier.pl wynika, że kwoty te mieszczą się w granicach od 50 do nawet 400 zł za odcinek. To, ile można zarobić, zależy przede wszystkim od ilości scen, w których się zagrało, czasu spędzonego na planie zdjęciowym i rodzaju odgrywanej roli. – Za każdym razem grałam główną rolę i dostawałam 120 zł netto za dzień zdjęciowy – informuje w rozmowie z Bankier.pl Marta - studentka, która ma na swoim koncie kilka występów w paradokumentach, m.in. w „Trudnych sprawach” i „Dlaczego ja?”. Dziewczyna zawsze spędzała na planie zdjęciowym po 3 dni, więc udział w jednym odcinku paradokumentu pozwalał jej dorzucić do domowego budżetu 360 zł. Aktorka amatorka wzięła także udział w „Pamiętnikach z wakacji” kręconych w Hiszpanii. – Mieliśmy opłacony hotel, posiłki, alkohol – wylicza Marta. – Po skończonym dniu zdjęciowym miałam czas dla siebie – dodaje. Na „wakacjach” spędziła 4 dni i zarobiła tyle samo, co podczas zdjęć w Polsce.

Jak informuje w rozmowie z Bankier.pl grająca w paradokumentach osoba, dzień zdjęciowy trwa zazwyczaj od 10 do 12 godzin, w zależności od tego, jak w swojej roli radzą sobie aktorzy i jak sprawnie działa ekipa. W czasie przerwy można liczyć na posiłek, nie droższy niż 10-20 zł. Kostiumy trzeba jednak zorganizować sobie we własnym zakresie.
Co ciekawe, zarobić można nie tylko na graniu w serialu paradokumentalnym. Producenci chętnie wynajmują również prywatne mieszkania, w których kręcone są sceny do powstających odcinków.
Rekrutacja szybka i prosta
Marta swoją przygodę z serialami paradokumentalnymi rozpoczęła kilka lat temu, kiedy nie były one jeszcze tak popularne. Odpowiedziała na ogłoszenie w internecie i dostała zaproszenie na casting. Miała odegrać rolę dziewczyny, której siostra zabiła w akcie samoobrony sąsiada. Po przesłuchaniach została zapisana w specjalnej bazie i po trzech miesiącach dostała telefon z ofertą głównej roli w „Dlaczego ja?”.
Co trzeba zrobić, żeby zapaść reżyserom w pamięć? W internetowych ogłoszeniach producenci nie informują praktycznie o żadnych wymaganiach, poszukują kobiet, mężczyzn i dzieci w różnym wieku. Doświadczenie nie jest wymagane. – Na castingu pytają tylko o zainteresowania i dodatkowe umiejętności, żeby później łatwo odnaleźć osobę, która dobrze tańczy, jeśli akurat będą kręcić odcinek o tematyce tanecznej – tłumaczy Marta. Początkująca aktorka dodaje też: – Trzeba być naturalnym i pokazywać emocje. Im bardziej się jąkasz, powtarzasz, przeklinasz, tym lepiej.
Jagoda Klonowska, Bankier.pl


























































