REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

18 zł za papierosy i specjalna kasa

Łukasz Piechowiak2013-11-25 12:42główny ekonomista Bankier.pl
publikacja
2013-11-25 12:42

Bezpośrednio w branży tytoniowej pracuje w Polsce ok. 50 tys. ludzi. Pośrednio korzyści z tytułu sprzedaży i dystrybucji papierosów osiąga ok. pół miliona osób. W październiku europosłowie ograniczyli restrykcje zawarte w dyrektywie tytoniowej, na czym najwięcej straciłaby polska gospodarka.

Slimy jednak pozostaną, a rezygnacja z mentoli nastąpi dopiero po 8-letnim okresie przejściowym. Ale to nie koniec walki. Unia w ramach dyrektywy planuje wprowadzenie systemu i urządzeń śledzących obrót papierosami i tytoniem. Każda paczka będzie miała identyfikatory pozwalające ustalić datę produkcji, numery zamówień, numery faktur i całą drogę produktu od producenta, przez hurtowników i innych pośredników, aż po punkt sprzedaży detalicznej.

papierosy
Źródło: Thinkstock

Zdaniem Polskiego Instytutu Myśli Gospodarczej ten pomysł jest zupełnie nietrafiony. Większość nielegalnych papierosów sprzedawana jest na bazarach, gdzie nie będzie potrzeby instalowania takich urządzeń. Czyli właściciele sklepów będą zostaną zmuszeni do wydania środków na sprzęt, który do niczego się nie przyda, a będzie mógł stanowić np. dodatkowy powód do kontroli.

Polska branża tytoniowa generuje ok. 22 mld zł dochodów do budżetu państwa. Polska jest drugim największym producentem wyrobów tytoniowych w UE. W samych fabrykach tej branży pracuje ok. 6 tys. osób. Uprawą tytoniu zajmuje się 14,5 tys. gospodarstw rolnych, w których łącznie pracuje ok. 50 tys. ludzi. Papierosy sprzedawane są w 120 tys. punktach sprzedaży w całej Polsce, a dla niejednego kiosku papierosy stanowią 40% obrotów. Ocenia się, że pośrednio z branżą tytoniową związanych jest pół miliona osób.

Dyrektywa tytoniowa była jednym z najbardziej kontrowersyjnych aktów przygotowywanych w parlamencie europejskim. Starły się dwa obozy. Jeden - reprezentowany przez przeciwników palenia - opowiadał się za wprowadzeniem jak najdotkliwszych restrykcji. Szacuje się, że rocznie aż 700 tys. ludzi umiera w następstwie palenia tytoniu. Drugi obóz, reprezentowany przez branżę tytoniową, zwracał uwagę na niekorzystne aspekty prawnego ograniczenia produkcji i sprzedaży papierosów, w tym niebezpieczeństwo wzmocnienia i poszerzenia szarej strefy.

Dyrektywa w obecnym kształcie jest efektem kompromisu. Polityka UE ma dążyć do zniechęcenia obywateli do palenia papierosów, ale równocześnie należy zrobić wszystko, by ograniczyć nielegalny obrót. Trudno powiedzieć, czy taka polityka jest skuteczna. Zniechęcenie polega na podnoszeniu cen - już za trzy lata paczka papierosów ma kosztować 18 zł. Z drugiej strony wzrost cen zachęca przemytników do działania, na czym traci legalny sektor.

Nie jest łatwo znaleźć dobre wyjście

Nie da się wprowadzić prostego rozwiązania, który zadowoliłoby wszystkich. Rządy nie są do końca przekonane do ograniczeń, bo sprzedaż papierosów stanowi poważne źródło dochodów do budżetu, które łatwo policzyć. Koszty leczenia palaczy już nie są tak proste do obliczenia.

Oczywiście najlepiej by było, aby nikt nie palił. Być może jedynym rozwiązaniem jest przeczekanie tych kilkunastu lat, po których palenie przestanie być modne i problem sam się zmarginalizuje. Jedno jest pewne - wprowadzenie skanerów śledzących i rejestrujących obrót papierosami doprowadzi tylko do stworzenia nowego sektora gospodarki, który będzie tak samo żerować na palaczach, jak znienawidzona w UE branża tytoniowa.

Łukasz Piechowiak

Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (17)

dodaj komentarz
~cazz
Nie wiem czy autor zna realia, ale dla PSD handel papierosami to żaden interes, więc skutki wycofania z obiegu nie dotknęłaby bardzo tych pół miliona ludzi... Bez jaj...
ja61szcz
O PRL u mówiło się, że legł w oparach absurdu, ale to co teraz się dzieje to już wodospady absurdu. Boże ześlij wojnę , by wrócić do normalności!
~Danuta
Kolejna unijna bzdura! To ja decyduję czy chcę palić czy nie i jakie papierosy. W teorii Państwo jest od tego żeby bronić wolności, niezawisłości i bezpieczeństwa swoich obywateli, na to jednak wychodzi, że podstawowym celem staje się jak największe ingerowanie w wolność osobistą i robienie tego, co podoba się urzędasom z UE. Nie Kolejna unijna bzdura! To ja decyduję czy chcę palić czy nie i jakie papierosy. W teorii Państwo jest od tego żeby bronić wolności, niezawisłości i bezpieczeństwa swoich obywateli, na to jednak wychodzi, że podstawowym celem staje się jak największe ingerowanie w wolność osobistą i robienie tego, co podoba się urzędasom z UE. Nie wystarczyło im prostować ogórki i robić ze ślimaka rybę!? WARA IM OD MOICH GUSTÓW!
~nOOne
Ty myślisz, że jesteś wolna jak palisz papierosy? hahahahahahahaha
~mat
buhahaha i to jest legalne ? a za trawkę do paki , która szkodliwością ustępuje nawet kawie ?
~Caesar
No cóż, ale kawy ani tytoniu w blokach hodować się nie da i akcyza, vat od uzależnionyc hsą łatwe do wyrwania, a gdyby marycha była legalna to w Polsce każdy kto chce miałby swoje poletko , a skąd pieniądze na utrzymanie 1 mln urzędników ?
~2+2 = 4
W PRL z alkoholizmem walczono przy pomocy podwyzek cen na zakąski. Coś mi ta UE coraz bardziej przypomina stary dobry PRL
~HO HO
I co to da????uważam,że nic. Będą kupować jedni drugim Ci co palą i co nie palą a sklepowy będzie miał do tego gdzie te fajki pójdą, a każdemu przecież wolno kupić. Przecież nie zaczipują paczek z fajkami, żeby mogły krzyczeć "ej jestem tu handlują mną".
To jest wyrzucenie pieniędzy w błoto i narażenie społeczeństwa
I co to da????uważam,że nic. Będą kupować jedni drugim Ci co palą i co nie palą a sklepowy będzie miał do tego gdzie te fajki pójdą, a każdemu przecież wolno kupić. Przecież nie zaczipują paczek z fajkami, żeby mogły krzyczeć "ej jestem tu handlują mną".
To jest wyrzucenie pieniędzy w błoto i narażenie społeczeństwa na straty, przecież żaden z tych jołopów co to wymyślił nie wyłoży na to kasy z własnej kieszeni, tylko wszystko pójdzie z naszych podatków.
~gladi
no to ciekaw jestem gdzie tu demokracja skoro na każdym kroku urzędnicy próbują nam wmówić co możemy a co nie, równie dobrze mogą zakazać sprzedaży samochodów bo zbyd dużo ludzi ginie w wypadkach.... to ja mam decydować co lubię a co nie a nie urzędasy którzy żyją z moich podatków i jeszcze chcą mi mówić co mi wolno. Niech się wezmą no to ciekaw jestem gdzie tu demokracja skoro na każdym kroku urzędnicy próbują nam wmówić co możemy a co nie, równie dobrze mogą zakazać sprzedaży samochodów bo zbyd dużo ludzi ginie w wypadkach.... to ja mam decydować co lubię a co nie a nie urzędasy którzy żyją z moich podatków i jeszcze chcą mi mówić co mi wolno. Niech się wezmą za poprawianie dobrobytu swoich obywateli ...
~Niezadowolony 222
Dobrze byłoby gdyby autor przeczytał artykuł przed publikacją i poprawił błędy ortograficzne.

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki