Sześciu na dziesięciu Polaków posiada samochód – wynika z danych Eurostatu za 2017 rok. To szósty wynik w Unii Europejskiej. Niestety, brylujemy w innym rankingu. Co trzecie auto zarejestrowane w Polsce ma co najmniej 20 lat.
Najbardziej zmotoryzowanym państwem Unii Europejskiej, podobnie jak we wcześniejszych latach, tak i w 2017 r. był Luksemburg, gdzie na 1000 mieszkańców przypadało 670 samochodów.
– Na tak wysoką liczbę aut wpływ mogą mieć m.in. pracownicy transgraniczni korzystający z samochodów służbowych zarejestrowanych w Luksemburgu – czytamy w raporcie Eurostatu.
Polska przed Niemcami i Francją
Biorąc pod uwagę wszystkie europejskie państwa – bezapelacyjnym liderem okazał się Lichtenstein (773). Dla porównania, w Turcji na 1000 mieszkańców przypadało raptem 149 aut.
Drugie pod względem liczby aut na 1000 mieszkańców były Włochy (625), a trzecia Finlandia (617). Polskę wyprzedziły jeszcze dwa wyspiarskie kraje – Malta (613) i Cypr (609).
W Polsce na 1000 mieszkańców przypadały 593 samochody – o 3,9 proc. więcej niż w 2016 r. Wynik ten pozwolił wyprzedzić m.in. Niemcy (561 aut), Francję (478) i Wielką Brytanię (471).
Znacznie gorzej wypadamy pod względem wieku używanych samochodów. Przynajmniej w teorii.
Najwięcej „20-latków” jeździ nad Wisłą
Polska bryluje w niechlubnym rankingu najstarszych aut. W naszym kraju co trzeci (35,2 proc.) samochód ma co najmniej 20 lat. Dane nie powinny jednak dziwić. Polacy w ciągu ostatniego półrocza sprowadzili do Polski ponad pół miliona używanych aut, które średnio miały prawie 12 lat, a po polskich drogach będą jeździły kolejne kilka lat.
Druga pod względem liczby najstarszych aut w całym parku samochodowym byłą Estonia (28,7 proc. aut przynajmniej 20-letnich), a trzecia Finlandia (23,7 proc.). Co piąte (20,30 proc.) auto miało co najmniej 20 lat na Malcie.
Wypominając wiek samochodów jeżdżących po polskich drogach, nie sposób wspomnieć o jednej ważnej kwestii. Polskie statystyki przesyłane do Eurostatu zaburzają tzw. martwe dusze, czyli samochody figurujące w statystykach Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców, ale de facto nieużywane. W jaki sposób ich pominięcie wpłynie na statystyki, pokazał raport Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego opierający się wyłącznie na aktualizowanych rekordach w CEPiK. Według nich, polski park samochodowy liczył nie 22,5, a 16,9 mln sztuk.
Spośród nich w dalszym ciągu najwięcej było aut w wieku od 11 do 20 lat – 54,5 proc. Aut co najmniej 20-letnich po polskich drogach jeździło już jednak jedynie 14,9 a nie 35,2 proc.
Młoda flota w Irlandii
Najwięcej najmłodszych aut (poniżej 2 lat) jeździło w Irlandii (27,5 proc.), Luksemburgu (24 proc.) i Danii (23,6 proc.). W Polsce mniej niż 2 lata miało jedynie 5,2 proc. zarejestrowanych samochodów (nominalnie 1,16 mln). Najwięcej w polskim parku samochodowym było aut w wieku od 10 do 20 lat – 38,4 proc.
Mały benzyniak w modzie
Ponad połowę (54 proc.) samochodów zarejestrowanych w Polsce w 2017 r. stanowiły samochody napędzane benzyną bezołowiową. Zdecydowanie częściej decydowaliśmy się na małe silniki – do 1,4 l. Tych – według danych Eurostatu – było aż 7,2 mln (32,1 proc. spośród wszystkich aut).
Jeśli już Polacy decydowali się na diesla wybierali auta z silnikami o pojemności od 1,4 do 2 litrów (24,5 proc. spośród wszystkich aut). Diesli z mocnymi silnikami – powyżej 2 l. – było nieco ponad 1 mln (4,7 proc.).
Gdzie królują diesle?
W Europie wciąż można jednak znaleźć kraje zdominowane przez diesle. Wśród nich bryluje Francja, gdzie jest ich aż 68 proc. Na przeciwległym biegunie znalazł się z kolei Cypr, gdzie tylko 15,9 proc. aut miało pod maską silnik wysokoprężny.
Najwięcej mocnych diesli – z silnikami o pojemności powyżej 2 litrów – jeździło w krajach bałtyckich – na Łotwie i w Estonii – odpowiednio 21,8 i 17 proc.