Zmiana czasu z letniego na zimowy to tradycja – dla większości jednak nieprzyjemna. W nocy z ostatniej soboty na niedzielę października cofniemy zegarki o godzinę. Jest jednak szansa, że będzie to ostatni raz, kiedy przestawimy wskazówki zegara do tyłu. Wszystko za sprawą decyzji Komisji Europejskiej.
Nastała kalendarzowa jesień, wraz z nią niższe temperatury i powracający dla wielu Polaków problem – kiedy przestawiamy zegarki? Zmiana czasu w 2018 roku następuje w nocy z 27 na 28 października – dokładniej z godziny 3:00 na 2:00. Od tej chwili będziemy funkcjonować według czasu zimowego. Czas letni rozpoczyna się zaś w ostatni weekend marca. Jednak taka zmiana czasu może tym razem nastąpić po raz ostatni.
Komisja Europejska przeprowadziła w tym roku ankietę, w której zapytała, czy Europejczycy chcą zerwać ze zmianą czasu. Zdecydowana większość mieszkańców Unii Europejskiej opowiedziała się za zniesieniem tego zwyczaju. Państwa członkowskie maja więc zadecydować, czy stosować u siebie czas letni (środkowoeuropejski letni) czy zimowy (środkowoeuropejski).
W przypadku wyboru pierwszej opcji, zmiana czasu w nocy z 27 na 28 października byłaby dla nas ostatnią. Jeśli jednak Polska zdecydowałaby się na funkcjonowanie zgodnie z czasem letnim, to czekałaby nas jeszcze jedna zmiana czasu – 31 marca 2019 roku.
Zmiana czasu to idea, która nie podoba się większości Polaków. Zgodnie z przeprowadzonymi przez Komisję Europejską konsultacjami, aż 91 proc. naszych rodaków jest przeciwnych przestawiania zegarków w marcu i październiku. Więcej przeciwników zmiana czasu miała tylko w Finlandii, gdzie za jej zniesieniem zagłosowało aż 93 proc. osób.
AŚ


























































