
W ostatnim kwartale obrachunkowym Cisco Systems – czyli największy w USA dostawca komputerowego sprzętu sieciowego – odnotował spadek zysku netto o 18% w ujęciu rocznym. Zysk na akcję wyniósł 27 centów i był o osiem centów niższy od mediany prognoz analityków. Ponadto inwestorów zaniepokoiły słowa prezesa, który ostrzegł przed negatywnymi skutkami malejących marż i spadkiem wydatków publicznych w Stanach Zjednoczonych. W efekcie prognoza spółki na bieżący kwartał okazała się niższa od szacunków analityków. W handlu posesyjnym walory Cisco przeceniono aż o 9%.
Drugą przesłanką pozwalającą spodziewać się spadków cen akcji jest sytuacja w Europie. Od początku miesiąca rosną stawki kontraktów CDS ubezpieczających przed bankructwem Portugalii. Dziś premia za ryzyko trzymania portugalskich obligacji 10-letnich podskoczyła aż o 32 punkty bazowe, sięgając 438 pb. To już tylko o 22 pb. poniżej historycznego rekordu z początku stycznia. To przypomniało inwestorom, że poważny kryzys fiskalny w strefie euro pozostaje nierozwiązany, a kłopoty nadmiernie zadłużonych państw z południa kontynentu są potencjalnym czynnikiem ryzyka.
Pod wpływem tych informacji nastroje inwestycyjne uległy wyraźnemu pogorszeniu. Wczesnym popołudniem spadki w Londynie i Frankfurcie nie przekraczały 1%, ale już rynek w Madrycie tracił prawie 2%, a giełda w Lizbonie zniżkowała o 1,8%. Do godziny 13:50 pesymiści przeważali także na rynku terminowym: kontrakty na S&P500 i Nasdaq100 notowały spadki rzędu 0,5-0,7%.
Te wszystkie wydarzenia wpisują się w obraz wykupionego rynku, który rósł niemal nieprzerwanie przez ostatnie pięć miesięcy i zasłużył na porządną korektę. Skrajnie optymistyczne nastroje amerykańskich inwestorów i rosnąca chęć do realizacji zysków w połączeniu z nowymi zagrożeniami dla dalszej poprawy wyników spółek stwarzają dogodną sytuację dla giełdowych niedźwiedzi.
Krzysztof Kolany
Bankier.pl