Wierzę w Polskę opartą na zasadzie sprawiedliwości społecznej, Polskę, w której starsze osoby nie umierają, bo nie doczekały się wizyty do lekarza - mówił we wtorek we Wrocławiu kandydat partii Razem na prezydenta Adrian Zandberg.


Zandberg spotkał się we wtorek wieczorem ze swoimi sympatykami na Placu Solnym we Wrocławiu. W tłumie dominowali młodzi ludzie.
Lieder partii Razem podkreślił, że wierzy w Polskę opartą na zasadzie sprawiedliwości społecznej. „Wierzę, w Polskę, w której ludzie nie czekają latami w kolejce do lekarza, w którym starsze osoby nie umierają dlatego, że nie doczekały się wizyty lekarskiej na czas, w której mamy porządne szpitale, porządne publiczne szkoły, do których wysyłają swoje dzieci wszyscy, a nie tak jak dzisiaj, że elita zaczyna zabierać swoje dzieci ze szkół publicznych, do szkół prywatnych i żyje w oderwanym, odrębnym świecie” – mówił.
Przekonywał, że można żyć w Polsce, w której majątek publiczny jest traktowany z „szacunkiem” i zarządzany przez specjalistów, a nie „politycznych aparatczyków”.
Zandberg mówił też o budowie Polski, w której szanuje się prawa człowieka i prawa socjalne. „Wierzę, że możemy zbudować Polskę, w której każdy ma prawo do tego, żeby żyć zgodnie ze swoimi przekonaniami, zgodnie ze swoim światopoglądem, państwo, które nie wciska się ludziom pod kołdrę i nie decyduje za nich, jak mają żyć” – podkreślił.
Kandydat na prezydenta przekonywał, że w Polsce od 20 lat rządzi POPiS. „Wiecznie rządzą nami partie polityczne siedzące w kieszeniach multimilionerów i firm deweloperskich” – mówił.
Przekonywał, że w Polsce można uruchomić program budownictwa społecznego i rozwiązać kryzys mieszkaniowy. „Możemy żyć w Polsce ambitnej, w Polsce, która nie czeka, aż inni podejmą decyzję za nas, tylko sama walczy o zmiany, o to, żeby żyło nam się lepiej tu, u nas i w całej Europie” – dodał.
Zandberg podkreślił, że wierzy w politykę uprawianą w interesie milionów „ciężko pracujących ludzi, a nie w interesie multimilionerów”.
Kandydat na prezydenta apelował do swoich sympatyków o działania, podkreślając, że zmiana zawsze bierze się ze zdolności do tego, aby „stawiać opór złu”.
„Wstępujcie do związków zawodowych. Wstępujcie do organizacji studenckich. Organizujcie się w stowarzyszeniach. Działajcie politycznie, bo to jest jedyna droga do tego, żebyśmy w końcu mieli zmianę prawdziwą, a nie pozorowaną” – apelował lider partii Razem. (PAP)
pdo/ mrr/