

Na tym etapie jesteśmy w stanie uznać nieobecność marszałka Sejmu Szymona Hołowni na poniedziałkowym przesłuchaniu ws. słów o „zamachu stanu” za usprawiedliwioną, nie widzimy potrzeby nakładania kary porządkowej - powiedział rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej prok. Piotr Antoni Skiba.
Hołownia nie stawił się w poniedziałek na przesłuchanie w warszawskiej prokuraturze okręgowej ws. słów o „zamachu stanu” z lipca tego roku. Biuro Obsługi Medialnej Kancelarii Sejmu przekazało, że skierował pismo do prokuratury, w którym tłumaczył, że uznał swój udział w planowanym przesłuchaniu za niedopuszczalny z uwagi na opinię sporządzoną przez Biuro Analiz Sejmowych nt. udziału przedstawicieli TK i KRS. Z opinii wynika - jak podano - że „w przypadku czynów, których dotyczy postępowanie, (...) nie jest możliwe nabycie statusu pokrzywdzonego przez jakąkolwiek osobę, w tym przedstawicieli konstytucyjnych organów państwa”.
- Na pewno organem nadzorczym nad działaniami prokuratora referenta nie będzie albo Kancelaria Sejmu, albo Biuro Analiz Sejmowych - podkreślił w poniedziałek prok. Skiba, odnosząc się do stanowiska Hołowni. Powiedział również, że w przyszłości prokuratura oczekuje wcześniejszego informowania o niemożności wzięcia udziału w przesłuchaniu.
- Na tym etapie jesteśmy w stanie uznać za usprawiedliwioną nieobecność z uwagi na obowiązki służbowe, natomiast kwestie dotyczące braku zamiaru odpowiadania na pytania nie przemawiają do nas pod względem merytorycznym w żaden sposób - zaznaczył. Dodał, że prokuratura nie widzi też potrzeby nakładania kary porządkowej za niestawiennictwo.
Prok. Skiba przekazał również, że tylko w ciągu ostatniego miesiąca Kancelaria Sejmu przekazała około 11 tys. stron różnych dokumentów, które prokuratura musi teraz przeanalizować. - Mówimy tutaj o bardzo dużej liczbie czynności jeszcze do wykonania. Na pewno to postępowanie nie skończy się w ciągu najbliższego kwartału, a być może i dwóch - dodał.
Adwokat: Klient udzielił już odpowiedzi na wszystkie pytania prokuratury
W poniedziałek na godz. 11 zaplanowano kontynuację przesłuchania Hołowni w charakterze świadka; 10 października przesłuchanie zostało na jego wniosek przerwane i zakończyło się na momencie odpowiedzi na pytania prokuratora. Wówczas udział w nim wzięli prezes TK Bogdan Święczkowski oraz mec. Bartosz Lewandowski - pełnomocnik KRS w ramach postępowania dotyczącego „zamachu stanu”, do którego dołączono wniosek o przesłuchanie marszałka ws. jego słów z lipca. W rozmowie z dziennikarzami mec. Lewandowski mówił wtedy, że zarówno on, jak i prezes TK będą mieli do Hołowni „szereg dodatkowych pytań”.
W poniedziałek w rozmowie z dziennikarzami przed prokuraturą mec. Curyło przekazał, że Hołownia nie stawi się na przesłuchanie, argumentując, że jego klient udzielił już odpowiedzi na wszystkie pytania prokuratury. Podkreślił również, że Hołownia - pełniący rolę świadka oraz organu państwa - przekazał już ponad 10 tysięcy stron dokumentacji.
Z tego drugiego tytułu, czyli z bycia organem państwa, wynikła konieczność zasięgnięcia opinii (...) procesualisty pana profesora Andrzeja Sakowicza. Z opinii wynika jednoznacznie, że w dzisiejszym przesłuchaniu nie jest możliwy udział przedstawicieli KRS i Trybunału Konstytucyjnego, nie są to bowiem podmioty, które można uznać za pokrzywdzone w tej sprawie - dodał mec. Curyło.
Prok. Skiba: Kolejne terminy przesłuchania Hołowni to 12 i 17 grudnia br.
Rzecznik warszawskiej prokuratury prok. Piotr Antoni Skiba przekazał na poniedziałkowym briefingu, że pełnomocnik świadka w złożonym piśmie „zakwestionował konieczność składania zeznań przez świadka poprzez odpowiadanie na pytania zadawane przez osoby (...) nieuprawnione do uczestniczenia w tym postępowaniu”. Według niego posiłkował się m.in. opinią złożoną przez Biuro Analiz Sejmowych, która nie została dołączona. Nieobecność Hołowni była również - jak relacjonował - „usprawiedliwiona poprzez wizytę zagraniczną marszałka Sejmu”.
- Po analizie tego pisma Prokuratura Okręgowa w Warszawie stwierdza, że nie zostały dochowane względy tzw. kindersztuby procesowej, uznajemy, że w sposób nieuprawniony pełnomocnik świadka, a de facto również świadek, uzurpował sobie prawo do oceniania, kto może być pokrzywdzonym w tym postępowaniu, a kto nie może być pokrzywdzony, co należy do gestii gospodarza postępowania, czyli prokuratura - podkreślił prok. Skiba.
Poinformował, że prokuratura uznaje, że pismo złożone przez pełnomocnika Hołowni w biurze podawczym jest „wyrazem braku szacunku nie tylko dla prokuratury, ale przede wszystkim również dla stron procesowych, które w dniu dzisiejszym stawiły się na przesłuchanie m.in. przedstawiciela organu, prezesa Trybunału Konstytucyjnego”.
Prok. Skiba poinformował ponadto, że zostały wyznaczone przez prokuratora prowadzącego to postępowania dwa kolejne terminy, o których Hołownia jako świadek będzie poinformowany - wezwanie zostanie skierowane do Kancelarii Sejmu. - Mówimy tu o terminach 12 i 17 grudnia br. - poinformował.
W komunikacie Biura Obsługi Medialnej Kancelarii Sejmu, przekazanym PAP w poniedziałek, podkreślono, że Biuro Ekspertyz i Oceny Skutków Regulacji Kancelarii Sejmu sporządziło opinię prawną nt. udziału przedstawicieli TK i KRS podczas kontynuacji przesłuchania. „Zgodnie z konkluzjami tej opinii, marszałek Sejmu poinformował pisemnie pod koniec ubiegłego tygodnia prokuraturę o swoim stanowisku, że w przypadku czynów, których dotyczy postępowanie (...) nie jest możliwe nabycie statusu pokrzywdzonego przez jakąkolwiek osobę, w tym przedstawicieli konstytucyjnych organów państwa” - napisano. „W efekcie marszałek Sejmu uznał za niedopuszczalny swój udział w planowanym przesłuchaniu i odpowiedzi na pytania nieuprawnionych podmiotów” - podkreślono.
Pełnomocnik KRS w przesłuchaniu dot. „zamachu stanu”, mec. Bartosz Lewandowski, który stawił się w prokuraturze w poniedziałek, powiedział dziennikarzom, że o wpłynięciu pisma dowiedział się „przed chwilą”. - Uważam, że jest to (...) skandal, to delikatnie mówiąc. Nie ma czegoś takiego, że sobie świadek wybiera, na czyje pytanie odpowiada, w sytuacji, gdy stroną postępowania jest KRS i TK - powiedział. Dodał, że skonsultuje się z KRS w sprawie dalszych kroków.
Kto powiadomił prokuraturę o "zamachu stanu"?
Wniosek do prokuratury ws. lipcowych słów Hołowni skierował mec. Lewandowski. Ostatecznie dołączono go do sprawy tzw. „zamachu stanu” z zawiadomienia Święczkowskiego. Dotyczyło ono podejrzenia popełnienia przestępstwa zamachu stanu, m.in. przez premiera, marszałków Sejmu i Senatu, ministrów czy szefa Rządowego Centrum Legislacji. Śledztwo w sprawie „zamachu stanu” zostało wszczęte przez zastępcę prokuratora generalnego prok. Michała Ostrowskiego i przejęte 27 lutego br. przez warszawską prokuraturę okręgową. (PAP)
nl/ andr/ sdd/




























































