REKLAMA
GPW

Współkredytobiorca może być odpowiedzią na topniejącą zdolność. Należy jednak pamiętać o kilku ważnych aspektach

2022-06-18 06:00
publikacja
2022-06-18 06:00

W czasach wyjątkowo trudnych dla kredytobiorców, gdy koszt pożyczonego pieniądza rośnie, a zdolność kredytowa drastycznie spada, osoby, które chcą uzyskać finansowanie w pożądanej wysokości, coraz częściej muszą się ratować nieszablonowymi rozwiązaniami. Jednym z nich jest zaciągnięcie kredytu jeszcze z kimś.

Współkredytobiorca może być odpowiedzią na topniejącą zdolność. Należy jednak pamiętać o kilku ważnych aspektach
Współkredytobiorca może być odpowiedzią na topniejącą zdolność. Należy jednak pamiętać o kilku ważnych aspektach
fot. G-Stock Studio / / Shutterstock

Wspólne zaciągnięcie kredytu może (ale nie musi) zwiększyć szansę na uzyskanie odpowiedniego finansowania. Kto może zostać współkredytobiorcą i na jakich warunkach? Sprawdzają eksperci portalu GetHome.pl.

Zanim odpowiemy na to pytanie, poświęćmy kilka słów na opis sytuacji rynkowej z punktu widzenia osób przymierzających się do zaciągnięcia kredytu. Ta jest oczywiście drastycznie niekorzystna. Po serii podwyżek stóp procentowych z nieomal zera jesienią zeszłego roku obecnie stopa referencyjna NBP wynosi już 6 proc., a WIBOR 6M ponad 7 proc. Do tego trzeba doliczyć marżę banku, by uzyskać całościowe oprocentowanie kredytu.

Taki stan rzeczy oczywiście drastycznie uderza w zdolność kredytową klientów. Według raportu analityków PKO BP z końca kwietnia (od tej pory stopy procentowe jeszcze wzrosły) zdolność kredytowa przeciętnego klienta zmniejszyła się aż o ponad połowę w porównaniu do minionych 12 miesięcy. Dla przykładu: w Warszawie modelowa, średnio zarabiająca rodzina z dzieckiem, gdyby w kwietniu złożyła wniosek kredytowy, mogłaby liczyć na nieco ponad 400 tys. zł. Z danych ekspertów PKO BP wynika, że jeszcze w zeszłym roku miałaby szansę na ponad 1,1 mln zł.

Współkredytobiorca, czyli kto?

Kolejna osoba, która przystępuje do kredytu, oczywiście zwiększa bezpieczeństwo spłaty zobowiązania. Odpowiada ona za regulację comiesięcznych rat w takim samym stopniu jak “pierwszy” z kredytobiorców. Kim jest współkredytobiorca? Najprościej rzecz ujmując - to człowiek, który również podpisał się pod umową, tak więc i on zaciągnął kredyt.

Bank oczywiście weźmie pod uwagę dochody takiej osoby, określając kwotę, którą może pożyczyć. Znaczenie w tym przypadku ma wskaźnik DTI (debt to income), a więc relacja comiesięcznych obciążeń z tytułu kredytu (ale i innych zobowiązań) do dochodu kredytobiorcy. Bank sprawdzi sytuację finansową drugiej osoby podpisanej pod umową, ale tu ważne zastrzeżenie. Jego sytuacja finansowa może polepszać, ale też i pogarszać naszą wiarygodność finansową. Drugi wariant może mieć miejsce np. wtedy, gdy współkredytobiorca ma wiele innych zobowiązań, spóźnia się z terminowym regulowaniem rat i ma negatywną historię kredytową.

Generalnie jednak, jeśli druga osoba nie ma złej sytuacji, jej przystąpienie do kredytu będzie zwiększać prawdopodobieństwo uzyskania finansowania w odpowiedniej wysokości. Suma dochodów obu osób zwiększa szansę spłaty zobowiązania. Nie bez znaczenia jest również fakt, że obie osoby solidarnie odpowiadają za spłatę kredytu. Jeśli więc jednej powinie się noga, np. straci prac, bank będzie wymagał spłaty od drugiego ze współkredytobiorców.

Dla banku nie ma też żadnego znaczenia, jakie relacje łączą osoby podpisane pod umową - czy są to rodzice, partnerzy, czy ludzie zupełnie sobie obcy. Współkredytobiorcą może zostać każdy, kto wyraża taką wolę. W praktyce niczym nie różni się też kredyt dla małżeństw od kredytu dla dwóch osób niebędących w związku, co jednak istotne: ewentualny rozwód nie wpływa w żaden sposób na anulowanie zobowiązania kredytowego któregoś ze współkredytobiorców.

Nie ma znaczenia też fakt, że wskutek podziału majątku tylko jeden z małżonków uzyskał prawo do mieszkania, drugi i tak ciągle będzie zobowiązany spłacać kredyt. Ratunkiem dla rozwodników w tej sytuacji jest przeniesienie kredytu na jedną osobę, o ile ma odpowiednio dobrą kondycję finansową, lub też sprzedaż mieszkania i spłata kredytu.

Co bardzo istotne - choć współkredytobiorca w takim samym stopniu odpowiada za spłatę zobowiązania kredytowego, nie musi być on współwłaścicielem nieruchomości. Taką formułę zresztą nierzadko się spotyka np. wtedy, gdy dzieci zaciągają kredyt wspólnie z rodzicami. Ci drudzy nie są właścicielami nabytej nieruchomości, ale przystępują do umowy kredytowej. Współkredytobiorców może być zresztą wielu - w niektórych bankach nawet ośmiu. Nie spotyka się natomiast sytuacji, w której żaden ze współkredytobiorców nie byłby właścicielem nieruchomości.

Formalności i warunki

Co do zasady współkredytobiorca musi wypełnić te same formalności co druga z osób podpisana na umowie. Musi dostarczyć dokumenty potwierdzające sytuację finansową, będzie też tak samo sprawdzany pod kątem zarobków, wydatków, historii kredytowej, wieku itp. Współkredytobiorca będzie więc musiał okazać bankowi zaświadczenie o zarobkach, pokazać umowę o pracę lub umowę cywilnoprawną regulującą zarobkowanie itp.

Z dzielenia odpowiedzialności za kredyt można zrezygnować, o ile zgodzi się na to bank. Współkredytobiorca składa odpowiedni wniosek w tej sprawie, a bank analizując go, sprawdza, czy drugi z dłużników samodzielnie poradzi sobie ze zobowiązaniem. Od tego głównie zależy ewentualna zgoda banku na odstąpienie od kredytu.

Choć współdzielenie kredytu to bardzo kusząca alternatywa, zwłaszcza w czasach gdy zdolność kredytowa mocno spada, warto nad takim rozwiązaniem porządnie się zastanowić i dotyczy to każdej z osób podpisanych na umowie. “Dodatkowy” kredytobiorca, który często chce pomóc temu “głównemu”, musi pamiętać, że różne są koleje losu i koleje relacji międzyludzkich, a on w takim samym stopniu odpowiada za kredyt jak ta druga osoba. Z kolei kredytobiorca “główny” powinien w chęci podwyższenia sobie zdolności kredytowej również brać pod uwagę, że druga z osób podpisanych na umowie - np. rodzic - może w późniejszym terminie nie mieć wystarczających środków czy możliwości, by go “odciążyć” i za niego regulować raty. Jeśli więc “przeszarżuje” z wielkością zaciągniętego kredytu, a  w międzyczasie koszty finansowania wzrosną, jak ma to miejsce obecnie, to ostatecznie on stanie przed koniecznością spłaty. Zaciągając kredyt, nawet z kimś, powinien opierać się na własnych możliwościach finansowych i liczyć na siebie.

Marcin Moneta

Źródło:
Tematy
Najtańsze rachunki dla firm. Sprawdź, gdzie nie przepłacisz
Najtańsze rachunki dla firm. Sprawdź, gdzie nie przepłacisz

Komentarze (29)

dodaj komentarz
daniel_1
Sedno tekstu:
Nie masz zdolności kredytowej?
Nie martw się, weź idź do banku skomleć o kredyt z babcią, ciotką itd..
Teraz jest okazja bo można negocjować.
hhahahah
1a2b
Można też zadłużać całe rodziny,. Gdyby jeden kredyt brały dzieci + rodzice + teściowie to ceny mogłyby wzrosnąć przynajmniej 3x i byłoby git. W przypadku problemów rodzice + teściowie wyskakują ze swoich nieruchomości. Proste?
wizytator
Przecież tu chodzi o żyranta. Ale to już było!
wibor3m10procent
Jeżeli ten współkredytobiorca będzie charytatywnie dopłacał 50% do mojej mini-ratki to wchodzę w to! Gdzie takiego jelenia znajdę? Są jakieś stronki, ktoś coś widział?
abcx
Sprzedaj swoje mieszkanie współkredytobiorcy i zacznij płacić czynsz...
po_co
Marcin Moneta - ślepy jesteś? Nie widzisz co dzieje się z pieniądzem w Polsce i co grozi za kilka miesięcy? Pracujesz tutaj tylko po to aby nagabywać ludzi do zobowiązań?
Na chwilę obecną najlepszym rozwiązaniem jest nie branie kredytu w ogóle, a nie szukanie kolejnej osoby którą wplącze się w zadłużenie.
bha
Komu najbardziej zależy by trzymać na sznurku uzależnienia finansowego jak najwięcej osób. Choremu coraz bardziej systemowi coraz mocniej nienasyconej wciąż i wciąż i etc. zachłanności na mamonę i coraz większy zysk ludzkim kosztem ,strachem i coraz mocniejszym uzależnieniem na maxa.
demeryt_69
Komu? Ależ oczywiście, że 'góralom' - pytanie czy to koszernie?
socjalistyczneg
Nerkę, też wezmą...?
innowierca
Tak jest, kredyt na spolke z tesciem i jeszcze moze 2 zyrantow i pozyczajcie dalej po pol miliona pracujacej bidocie, zeby biedni byli juz zawsze.

Powiązane: Mieszkanie na kredyt

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki