Cezary Szmanek: Gościem Radia PiN 102 jest dziś Wojciech Kostrzewa prezes BRE Banku. Były prezes BRE Banku . Witam Panie prezesie.
Wojciech Kostrzewa: Witam serdecznie.
CS: Przyzwyczaił się już pan do słowa były?
WK: Zaczynam się przyzwyczajać.
CS: No i jak idzie przyzwyczajanie?
WK: Całkiem dobrze.
CS: Jaki czas temu podjął pan decyzję o odejściu?
WK: Taka decyzja oczywiście dojrzewała, ale ostateczne decyzje rzeczywiście były podjęte w ciągu ostatnich kilku, kilkunastu dni.
CS: I co przeważyło na szalę tego, że odchodzę?
WK: Panie redaktorze, w życiu zawodowym każdego menedżera nadchodzi zawsze taki moment, kiedy człowiek pyta sam siebie: co dalej? Szczególnie, kiedy spędza się dość dużo czasu w jednej instytucji. W moim przypadku jest to niemal dziewięć lat w zarządzie, sześć i pół roku jako prezes zarządu. Czy chcę kontynuować, co mogę dać mojej własnej firmie, czy też chciałbym odważyć się na podjęcie zupełnie nowych wyzwań i w moim przypadku wybór na rzecz stawienia się nowym wyzwaniom przeważył. Sądzę, że jestem w tym okresie mojego życia zawodowego, kiedy jestem w stanie sobie pozwolić na takie podejście do tego, co przynosi przyszłość. A poza tym każda duża instytucja potrzebuje od czasu do czasu nieco innego spojrzenia na wyzwania przyszłości, na to jak jest na bieżąco zarządzania i taka zmiana sadzę, że w dzisiejszym świecie też jest dobra.
CS: To instytucja dawała panu do zrozumienia, że potrzebuje nowego kapitana czy też pan doszedł do takiego wniosku?
WK: Nie, ja dochodziłem do takiego wniosku i z punktu widzenia instytucji jest raczej moje przemyślenie, iż należy wiedzieć, w którym momencie powinno się rozpocząć myśleć o odejściu i w którym momencie powinno się odejść. Moment, w którym taka decyzja jest podejmowana nigdy nie jest najlepszy, dlatego, że zawsze można by było powiedzieć: „no, gdybyś odszedł za pół roku czy za rok…”, ale a drugiej strony…
CS: A były takie przekonywania: Wojtek zostań jeszcze?
WK: Nie to są raczej moje własne przemyślenia, ale z drugiej strony…
CS: Ale co, nie zatrzymywali w takim razie?
WK: Wie pan czy jako szef czy jako menedżer podejmie się jakąś decyzję to jest to w zasadzie prawie niemożliwe żeby tę decyzję można było zmienić, bo jest to wewnętrzna decyzja. Natomiast ja wybrałem wczorajszy dzień będąc przekonanym, że moment, w którym publikujemy wyniki III kwartału, najlepsze od trzech lat wyniki BRE Banku, w którym w zasadzie proces restrukturyzacji jest zakończony, w którym realizujemy i wychodzimy z zyskiem z inwestycji portfelowych tak mocno kiedyś krytykowanych, kiedy mamy najlepszych w wielu, wielu ostatnich latach portfel kredytowy to jest taki dobry moment żeby powiedzieć: doprowadziłem instytucję do końca pewnego etapu i ta instytucja, ta firma jest gotowa do tego żeby „ster przejął nowy kapitan”.
CS: No tak, te wyniki również dobrze wyglądają w CV, prawda?
WK: Na pewno nie szkodzą.
CS: Bo teraz zmierzamy tak naprawdę do pytania:, co teraz panie prezesie?
WK: Panie redaktorze, do końca roku jestem jeszcze pracownikiem BRE Banku. Wykorzystam ten okres po to żeby pójść na urlop, żeby po wszystkich formalnościach, jakie są związane z przekazaniem prezesury mieć szanse naładować akumulatory po dziewięciu latach takiej dosyć ostrej, wytężonej pracy. I będąc na urlopie mam nadzieję poprawiając mój golfowy handicap będę się zastanawiał, w którym kierunku powinienem dalej pójść. Chciałbym podejmować decyzję dotyczącą przyszłości zawodowej będąc pełen świeżej, pozytywnej energii. Także dzisiaj niczego konkretnego na ten temat na pewno panu nie powiem.
CS: A chce mi Pan powiedzieć w takim razie, że nie wie pan, co pan będzie robił po tym jak skończy się urlop?
WK: Mam pewne pomysły, natomiast chciałbym ostateczne decyzje podejmować właśnie będąc wypoczętym, będąc po urlopie i mając w sobie właśnie tą pozytywną energię
CS: A te pewne pomysły, to już propozycje od danych instytucji czy też to są pana własne pomysły na swój własny…
WK: Panie redaktorze, na tym skończyłem to, co mogę dzisiaj panu powiedzieć.
CS: Giełda dosyć pozytywnie zareagowała na pana odejście. Ponad 7% wzrost wartości akcji dzisiaj…
WK: Ja się z tego bardzo cieszę, ponieważ jestem i pozostanę dużym akcjonariuszem BRE Banku.
CS: Ale z drugiej strony można jakby wysnuć wniosek, że inwestorzy ucieszyli się z tego, że pan odchodzi
WK: Co oznacza, że moja decyzja była jak najbardziej słuszna.
CS: Przejdźmy teraz w takim razie do tych wyników, o których pan mówił. W trzecim kwartale bank zarobił ponad trzydzieści sześć milionów złotych netto, po trzech kwartałach zysk wyniósł ponad sto siedem milionów wobec siedemdziesięciu pięciu rok wcześniej w takim samym okresie. Jak będzie wyglądał czwarty kwartał?
WK: Panie redaktorze, oczywiście na to pytanie nie odpowiem. Niezależnie od tego, że od dnia wczorajszego nie jestem już prezesem zarządu obowiązuje mnie zarówno tajemnica bankowa jak i tajemnica handlowa. Bank jest spółką giełdową, ale chyba nie zdradzę tej tajemnicy, jeżeli powiem, iż generalnie ten rok jest rokiem udanym, jest rokiem, w którym zdecydowanie wychodzimy na prostą. W październiku obserwowaliśmy podobne tendencje, jakie dominowały w pierwszych dziewięciu miesiącach roku a więc chyba będzie całkiem dobrze.
CS: Czyli co znowu będzie pozytywne zaskoczenie pod koniec roku, tak jak te wyniki po trzecim kwartale?
WK: Zależy od tego, czego rynek się spodziewa. Natomiast chciałbym tylko przypomnieć, że tradycyjnie czwarty kwartał w większości polskich banków obciążony jest typowymi kosztami końca roku. A więc chyba nie można zrobić w ten sposób, że wynik po trzech kwartałach odpowiednio pomnożyć i podzielić i z tego wyjdzie prognoza na cztery kwartały.
CS: No nigdy tak nie jest.
WK: Ale tak jak mówię w porównaniu do tego, co mieliśmy możliwość wykazać w roku 2003, w roku 2002, rok 2004 powinien być zaliczony do udanych.
CS: Pana miejsce zajmie Sławomir Lachowski dotychczasowy wiceprezes BRE Banku ds. bankowości detalicznej. To jakiś sygnał na zmianę kursu?
WK: Ja jestem panie redaktorze niewłaściwym adresatem, dlatego, że o każdej istotnej zmianie kursu decyduje zarząd a ostatecznie rada nadzorcza akceptująca propozycje strategiczne. Ale w tym zakresie, w którym mogę się wypowiedzieć zwróciłbym uwagę na fakt, że dzisiaj jedynym a w przyszłości nadal głównym źródłem dochodów banku jest bankowość korporacyjna i inwestycyjna. Bankowość detaliczna była budowana od czterech lat z wielkim sukcesem, który należy zawdzięczać panu prezesowi Lachowskiemu jako logiczne uzupełnienie dotychczasowego profilu banku, jako element, który ma dochody banku ustabilizować, zmniejszyć poziom ryzyka, ale bankowość detaliczna nigdy nie była traktowana jako konkurencja, jako alternatywa do bankowości kalkulacyjnej i inwestycyjnej. A więc będziemy mieli przypuszczam w przyszłości do czynienia nadal z mieszanką tych dwóch podstawowych obszarów.
CS: A który obszar będzie miał większy wpływ?
WK: W jaki sposób będą rozłożone akcenty proszę pytać już mojego następcę.
CS: To zapytam inaczej: jak pan sądzi w takim razie?
WK: Ja sądzę, że należy realistycznie oceniać możliwości firmy.
CS: To oceńmy je realistycznie.
WK: Jak już powiedziałem nawet patrząc na wyniki po III kwartałach ten bank zarabia dzisiaj dzięki silnej pozycji korporacyjnej i inwestycyjnej. I będzie trwało jeszcze na pewno szereg lat aż bankowość detaliczna będzie częścią banku, która będzie pod względem wkładu w zysk brutto porównywalna z tymi dwoma obszarami. My kiedyś planowaliśmy, że mniej więcej w 2007 roku 1/3 dochodów operacyjnych powinna pochodzić z bankowości detalicznej.
CS: Do końca roku urlop gdzie oprócz tego golfa ?
WK: Sądzę, że przede wszystkim w Polsce, ale nie wiem. Może wyskoczę gdzieś do ciepłych krajów żeby znaleźć odpowiednią pogodę do gry w golfa.
CS: Dziękuję bardzo, gościem Radia PiN 102fm był Wojciech Kostrzewa były prezes BRE Banku.
WK: Dziękuję bardzo.