Włoski rząd postanowił ratować dwa upadające banki - Banca Popolare di Vicenza i Veneto Banca - za pomocą publicznych pieniędzy. Decyzja wzbudza kontrowersje, bo może to kosztować włoskich podatników nawet 17 miliardów euro.


Awaryjne spotkanie rządu pozwoliło podjąć decyzję o ratowaniu banków, tak by jeszcze jutro ich filie mogły normalnie pracować. Na konferencji prasowej po spotkaniu włoski minister finansów Pier Carlo Padoan potwierdził, że 5,2 mld euro zostanie wykorzystanie, by drugi pod względem wielkości bank Italii - Intesa Sanpaolo mógł kupić "zdrowe" aktywa obu banków. Jednocześnie rząd rezerwuje kolejne 12 mld euro na potencjalne straty w "złych" aktywach, które wykryte zostaną podczas due dilligence.
Jak się szacuje, oba banki, nierozważnie inwestując i udzielając ryzykownych kredytów, straciły 30 miliardów euro. Media sugerują, że nie były to transakcje uczciwe. Dziennik "Libero" pisze o sitwie bankierów, polityków i biznesmenów, która okradła klientów i akcjonariuszy obu banków.
Przeczytaj także
Już w kwietniu Europejski Bank Centralny informował, że Banca Popolare di Vicenza i Veneto Banca muszą zebrać dodatkowe 6,4 mld euro kapitału, w celu podtrzymania działalności banków. W piątek z kolei informował już o tym, że banki te najprawdopodobniej upadną, a problem ich zostanie rozwiązany w oparciu o włoskie przepisy dot. niewypłacalności.
Jednocześnie włoski premier Paolo Gentiloni informuje, że wszelkie decyzje, jakie zostaną podjęte, będą zgodne z unijnymi przepisami.
Bankier.pl Jakub Krześnicki IAR Piotr Kowalczuk/em/moc