- Przez lata nasi politycy pozwalali na to, by na rynku samochodowym można było importować wszystko, bez względu na stan techniczny. Można było wycinać filtry cząstek stałych, katalizatory i takie auta poruszają się dzisiaj na polskich drogach. Pomysł Platformy to dobry kierunek, ale bez wcześniejszego uszczelnienia systemu kontroli technicznych pojazdów, to wszystko na nic – komentuje Wojciech Drzewiecki z Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego SAMAR.


Wiek samochodu Polaka to 17 lat, Niemca - 8 lat
Prezes Instytutu zauważa, że najnowszy pomysł rządzących, chcących wprowadzić zakaz wjazdu aut niespełniających norm emisji spalin do centrów miast, choć doskonale sprawdza się w Niemczech, w Polsce wcale nie musi. - Tego typu rozwiązanie, na dzień dzisiejszy karałoby tych, którzy mają auta wiekowe ale sprawne technicznie, a byłoby preferencyjne dla tych, którzy mają auta w miarę nowe, ale powycinali z nich urządzenia odpowiedzialne za pomiar emisji. To nie byłyby równe warunki. Uszczelnienia systemu kontroli technicznych, nie wspominając już o zmianie systemu podatkowego, rządzący nie chcą się dotknąć od lat. Projekt posła Tadeusza Arkita ma w ciągu miesiąca trafić do sejmu i jest inspirowany europejskimi rozwiązaniami. To odpowiedź na alarmujące pomiary, wskazujące na bardzo wysoki poziom zanieczyszczeń powietrza w polskich miastach.