„Wiedźmin: Dziki Gon” to kultowa gra od CD Projektu, która zadebiutowała w 2015 r. Teraz pojawia się w wersji na konsole nowej generacji i znów wzbudza pozytywne emocje. Pierwsze oceny są bardzo wysokie, zupełnie inne niż nowego „wiedźmińskiego” serialu Netfliksa. Nie ulega jednak wątpliwości, że o polskim producencie gier znów jest głośno.


„Wiedźmin: Dziki Gon – Edycja Kompletna” na PS5 i Xbox Series X/S początkowo miał się pojawić już w 2021 roku. Jednak CD Projekt przesuwał kilka razy datę wydania odświeżonej wersji gry, by ostatecznie ustalić ją na 14 grudnia 2022 r. Dokładnie dwa lata i 4 dni po premierze „Cyberpunka 2077”, ale to już inna historia.
Wersja „Wiedźmina” na nowe konsole od Sony i Microsoftu to tak naprawdę darmowa aktualizacja gry, która ma ją zoptymalizować i wzbogacić o szereg ulepszeń graficznych i technicznych, wykorzystujących możliwości współczesnych platform. Dla posiadaczy gry na Xbox One oraz PS4 dostępna będzie bezpłatna aktualizacja dla konsol aktualnej generacji. Również wersja na mocniejsze PC otrzyma darmową łatkę.
To jednak nie wszystko. CD Projekt razem z Netfliksem przygotował dodatki, które będą nawiązywały do serialu poprzez wygląd postaci odtwarzających główne role, czy zadania zaczerpnięte ze scenariusza.
The Path is calling! ⚔#TheWitcher3NextGen will be released on Dec 14th at midnight GMT on PC & Xbox Series X|S, and midnight local time on PS5.
— The Witcher (@witchergame) December 9, 2022
If you want to jump into the game as soon as it's available, here’s a handy map with some of the release timings around the world! pic.twitter.com/KXLAf61zww
Całość zaserwowana przez studio została pozytywnie odebrana przez recenzentów. Gra zebrała bardzo dobre opnie na wielu branżowych portalach, a recenzje podkreślają, że ponad siedem lat po premierze „Wiedźmin 3” nadal potrafi zachwycić.
Na portalu metacritic.com tytuł zebrał 97 punktów ze 100 możliwych na podstawie 12 recenzji. Francuski gamelblog.fr przyznał ocenę 10 (maksymalną). Wśród mocnych stron napisano, że „jedno z arcydzieł 2015 r. zostało idealnie dopasowane do 2022 r.”. Na portalu xboxera.com tytuł otrzymał ocenę 9,5 na 10, a studio zostało docenione za oferowanie aktualizacji za darmo, co w branży nie jest takie oczywiste, a dla CD Projektu jest już typowym zachowaniem.
97/100 😍 i wszystko jasne. #polskiegry #Wiedźmin3 #Witcher3 #CDProjektRED #CDProjekt #gielda #GPW #PlayStation5 #PS5 pic.twitter.com/rQUSeHiV1W
— Michał Król (@KrolMichal) December 12, 2022
Darmowa aktualizacja gry nie oznacza, że studio nic na niej nie zarobi, jeśli bowiem ktoś nie posiadał wcześniejszej wersji, a chciałby przekonać się osobiście, na czym polegają zachwyty nad tytułem z pierwszych stron branżowych portali, będzie mógł ją kupić, ale już w nowej podwyższonej cenie.
CD Projekt od kilku miesięcy znów jest na ustach graczy i inwestorów i w to pozytywnym znaczeniu.
Po pierwsze kurs akcji na giełdzie odbił od kilkuletnich minimów i w krótkim czasie dał zarobić nawet kilkadziesiąt procent części inwestorom. Nowa strategia przyniosła ambitny plan wydawniczy spółki na najbliższe kilka lat, a projekty telewizyjne dotyczące tytułów gier tylko podnoszą zainteresowanie nowych graczy.
Ostatnio też studio ruszyło z nową kampanią marketingową, tym razem płatnego dodatku do „Cyberpunka 2077” pod tytułem „Widmo wolności”. Premiera spotu promującego rozszerzenie Cyberpunka miała miejsce nie byle gdzie, bo na „The Game Awards 2022”, czyli imprezie powszechnie uznawanej za gamingowe Oscary. W dodatku w projekt został zaangażowany kolejny, po Keanu Reevsie, hollywoodzki aktor - Idris Elba.
Z kolei w kontekście Wiedźmina pojawia się nstępny serial z uniwersum, który premierę na platformie Netflix ma mieć 25 grudnia. „Wiedźmin: Rodowód krwi” na bazie ocen widzów, którzy mieli możliwość obejrzenia serialu przed oficjalną premierą, wypada jednak słabo. Znów na metacritic.com „Rodowód krwi” ma 54 punkty na 100 możliwych, chociaż tylko na podstawie 4 recenzji.
W każdym razie w ostatnim czasie marketingowe koło zamachowe CD Projektu działa pełną parą, a według prezesów spółki czynników je napędzających będzie w przyszłości więcej.
Michał Kubicki