Decyzja Banku Węgier musiała być znana przez banki centralne krajów Europy Środkowej, w tym przez NBP. Przeważnie w takich sytuacjach dobrze strzeżona tajemnica wchodzi w posiadanie osób trzecich i wykorzystywane jest to do ponadprzeciętnego zarobienia pieniędzy na foreksie. Mieliśmy ponadprzeciętne wzrosty zarówno USD/PLN, co może nie było zaskakujące, ale również EUR/PLN w sytuacji, gdy euro/dolar znajdował się w niezłych dołkach. Szukanie korelacji na dzisiejszym rynku nie ma sensu. Wystarczy popatrzeć na dolara w stosunku do jena, franka szwajcarskiego i euro, a potem na złotówkę. EUR/PLN przebił tegoroczne maksimum i niewiele mu zabrakło do szczytu wieloletniego. W najwyższym miejscu kurs tej pary osiągnął 4.4927. W tej chwili obraz rynku uległ zasadniczej zmianie. Pojawiła się agresywna sprzedaż widoczna na godzinowych. Mamy świeży sygnał spadkowy i dywergencję spadkową na stochastykach i RSI. Długie pozycje pospiesznie zamykano, a przy okazji solidny zysk wyszedł na szortach. USD/PLN doszedł do 3.8550 z samego rana, ale obecnie jest już tylko na 3.7800. W ten sposób byliśmy świadkami największej spekulacji na złotówce od dwóch miesięcy. Czekamy na decyzję dwóch banków spodziewając się więcej po ECB. Decyzje nie powinny wpłynąć znacząco na zmianę bieżącego rynku. Wyniki na giełdach podtrzymują dolara. EUR/USD spadł na początku Tokio do poziomu 1.1632 przy bardzo wyprzedanych wskaźnikach. Tam nastąpiło odbicie techniczne i wskaźnik siły przedostał się powyżej poziomu 50.00. Trend spadkowy na EUR/USD w układzie dziennym nie powinien zakończyć się ani dzisiaj ani jutro. Tak przynajmniej sugerują świece dziennych i długość dotychczasowej fali. Najbliższa godzina modelowa 14:00 zbiega się z momentem, kiedy nastąpi reakcja po decyzji w sprawie stóp procentowych. Do tej pory wykształca się jakaś górka przy ciągle podchodzących stochastykach godzinowych.