REKLAMA

W Rafako bez zmian, czyli znów zmiany. Giełdowy zakład o wiarygodność premiera Tuska

2024-06-11 13:56
publikacja
2024-06-11 13:56

Jedna z najdłużej notowanych spółek na GPW kolejny raz zmieniła prezesa. W Rafako stery po kilkumiesięcznej przerwie ma objąć Maciej Stańczuk i wprowadzić do spółki inwestora strategicznego. Poprzednim razem się nie udało, ale inwestorzy liczą, że tym razem będzie inaczej. Jednak przypadek Rafako to tak naprawdę giełdowy zakład o wiarygodność premiera.

W Rafako bez zmian, czyli znów zmiany. Giełdowy zakład o wiarygodność premiera Tuska
W Rafako bez zmian, czyli znów zmiany. Giełdowy zakład o wiarygodność premiera Tuska
fot. Andrzej Hulimka / / FORUM

Kurs Rafako w czasie wtorkowej sesji zyskiwał ponad 12 proc. w reakcji na kolejny giełdowy komunikat spółki informujący o zmianie prezesa, który ma za zadanie wprowadzić do Rafako inwestora strategicznego. Ten w ostatnim czasie miał wyrazić według komunikatu zainteresowanie inwestycją w spółkę. To już druga wyraźna reakcja inwestorów na informacje z Rafako, po tym jak w piątek akcje zyskały 17,6 proc. na wieść o nowym serbskim kontakcie o wartości 6,5 mln euro.

Niekończące się straty Rafako

O ile pozytywnie można odbierać znalezienie nowego klienta, o tyle sama wartość kontraktu nie zmienia nic w sytuacji finansowej spółki, która w pierwszym kwartale 2024 r. zaliczyła blisko 77 mln zł skonsolidowanej straty netto, przez co powiększyła skumulowaną stratę za ostanie 9 kwartałów do ponad 410 mln zł.

Według ostatniego raportu suma zobowiązań grupy Rafako przekraczała 942 mln zł przy aktywach wycenionych na niespełna 390 mln zł, co oznaczało brakujące grubo ponad pół miliarda złotych w kapitałach własnych.

Spółka jest zadłużona po uszy i od dłuższego czasu szuka inwestora strategicznego, który uratowałby ją od bankructwa. Te może nadejść w każdej chwili, wystarczy, że wierzyciele, wśród których są m.in. PKO BP, BGK, mBank i PZU, stracą cierpliwość. Oddłużenie spółki m.in. poprzez konwersję zadłużenia na akcje jest kluczowe w pozyskaniu nowego inwestora.

W przeszłości wejściem do Rafako był zainteresowany m.in. najbogatszy Polak Michał Sołowow, czy były szef Petroinvestu Paweł Gricuk poprzez spółkę PG Energy. W obu przypadkach transakcje nie doszły do skutku, ale w międzyczasie w akcjonariacie z pakietem ponad 10-proc. akcji ujawnił się inny  miliarder Mateusz Kłosek, założyciel Eko-Okna największego polskiego producenta okien.

W spółce jednak nadal najwięcej do powiedzenia ma PBG w likwidacji (poprzez Multaros Trading Company Limited), czyli posiadacz pakietu kontrolnego oraz państwo polskie, które w różny sposób na przestrzeni lat zaangażowało się kapitałowo w Rafako. 

Jednym z inwestorów jest FIZ Polskiego Funduszu Rozwoju z udziałem 7,84 proc. w akcjonariacie. M.in. poprzez Tauron w 2013 r. powierzyło budowę nowego bloku w Elektrowni Jaworzno III za ponad 6 mld zł, który uruchomiono z opóźnieniem w listopadzie 2020 r.. Przez kolejne lata wykonawca i zamawiającym toczyli spór o setki milionów złotych. Skala przedsięwzięcia przerosła Rafako i problemy zaczęły się mnożyć.

Skarb Państwa swego czasu objął emisję obligacji Rafako o wartości 100 mln zł w ramach notyfikowanej prze Komisję Europejską pomocy publicznej. Kredyty do spłacenia i zobowiązania Rafako ma wobec innych kontrolowanych przez państwo podmiotów jak PZU, BGK , PKO, KUKE, Energa, ARP.

To już 5 prezes Rafako od 2023 r. 

Zapewnienie spółce płynności finansowej i przede wszystkim w możliwie jak najszybszym terminie, uzgodnienie z potencjalnym inwestorem podpisanie listu intencyjnego, który przedstawi realną strukturę transakcji inwestorskiej – to główne zadanie przed Maciejem Stańczukiem, który kolejny raz został prezesem Rafako. Był nim z „rekomendacji” PBG już między czerwcem, a październikiem 2023 r. Wszedł na miejsce Radosława Domagalskiego-Łabędzkiego, kojarzonego z ekipą Mateusza Morawieckiego.

Stańczuk został jednak szybko zastąpiony Dawidem Jaworskim, forsowanym przez PFR, a więc znów „stronnictwem” Skarbu Państwa. Ten z kolei utrzymał się na stanowisku zaledwie 1,5 miesiąca, bo został zastąpiony przez Roberta Kuraszkiewicza w przeszłości byłego prezesa m.in. Banku Pocztowego.

Zarówno Jaworski, jak i Kuraszkiewicz głośno wypowiadali się o możliwości upadłości Rafako. Ten ostatni wystosował nawet pod koniec ubiegłego roku list otwarty do wszystkich zainteresowanych losami Rafako o gwoździu do trumny spółki, jakim miało być pismo takich wierzycieli jak PKO BP, BGK, mBank i PZU o braku zgody na odroczenie płatności rat objętych układem.

Ostatecznie udało się tę sprawę załatwić poprzez wydłużenie terminu, w czym mogły pomóc rozmowy zainteresowanych stron w obecności ministra aktywów państwowych Borysa Budki na początku roku. To jednak tylko „podtrzymywanie” przy życiu spółki, która bez zdecydowanych decyzji politycznych wydaje się nie mieć szans na przetrwanie. Skala długów w dużej mierze u zależnych od państwa wierzycieli każe patrzeć w stronę rządu Donalda Tuska i nasłuchiwać co dalej z jedną z najdłużej notowanych spółek na GPW.

Kto stawia na premiera?

Zresztą jeszcze jako lider opozycji w styczniu 2023 r. Donald Tusk był w śląskiej siedzibie zatrudniającego ok. 900 osób producenta kotłów i mówił w kontekście sporu z Tauronem, że „Rafako trzeba ratować”. „Władza wam łaski nie robi. Serce krwawi, że zupełnie za darmo Niemcy tu wejdą ze swoją produkcją - mówił wtedy Donald Tusk do pracowników Rafako w Raciborzu.

Teraz sam ma największą władzę w Polsce i to od decyzji politycznych jego obozu sprawującego kontrolę nad ministerstwem aktywów państwowych, rządowymi agencjami, funduszami i spółkami będącymi wierzycielami Rafako zależy czy firma zostanie uratowana, czy zniknie nie tylko z giełdowej mapy, ale także z listy producentów kotłów dla energetyki, na której jeszcze jakiś czas temu była uważana za największego w Europie.

Z puntu widzenia rynku rodzi to ciekawy giełdowy zakład sprawdzający wiarygodność premiera. Jeśli jego słowa sprzed półtora roku o tym, że „Niezależnie od tego, kto będzie rządził, to przyszłość polskiej energetyki zależy od takiej firmy jak Rafako” mają się sprawdzić, to Rafako czeka być może przyszłość i wzrost kursu. Odwrotnie może być, jeśli nie będzie woli politycznej uratowania Rafako. Kto zatem postawi na premiera, a kto przeciwko?

Zapewne najpierw spekulanci, bo sytuacja finansowa w spółce jest dramtyczna i operacyjnie nie widać szans na poprawę, nawet biorąc pod uwagę ostatni kontrakt w Serbii. Dopiero, gdy wyjaśni się co z zadłużeniem, a dalej z nowym inwestorem, może spółką zaintersują się ci, którzy dostrzegą wartość, którą spółka niewątpliwie posiada m.in. w specjalistycznym know how i doświadczeniu. 

Rafako to obecnie ósma najdłużej notowana spółka na GPW. Dłużej na parkiecie są tylko akcje Millennium (dawniej Bank Inicjatyw Gospodarczych), mBanku (dawniej BRE Bank), Efektu, VRG (dawniej Vistula), Mostostalu Warszawa, Santandera (dawniej BZ WBK) i ING.

 Michał Kubicki 

Źródło:
Tematy
Wyjątkowa wyprzedaż Ford Pro. Poznaj najlepsze rozwiązania dla Twojego biznesu.

Komentarze (16)

dodaj komentarz
roza_von_tusk
"Władza wam łaski nie robi. Serce krwawi, że zupełnie za darmo Niemcy tu wejdą ze swoją produkcją - mówił wtedy Donald Tusk do pracowników Rafako w Raciborzu."
Czyżby już coś wiedział że ma być niemcom za darmo ?
etaurus1747
Autor pisze "sprzed półtorej roku".
To jakieś "półtorej horroru"
!!!
(usunięty)
(wiadomość usunięta przez moderatora)
mar15o
A co to ma jeden czy drugi premier do zrobienia, jak społka nie ma pomysłu ma siebie, produktu, który można sprzedać na rynku. Czym szybciej ten gniot padnie, tym straty będą mniejsze. HAWK
tomek323
"Wiarygodność"… hahahahaha...
yypan
Tusk to spec od szabrowania spółek SK; później ogłasza to jako sukces a głupole się cieszą.
hylobiusnews
Czekamy na inwestora z Kataru.

Powiązane: Konflikt na linii Rafako-Tauron

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki