Co czwarty elektryczny samochód wyprodukowany w 2023 r. przez Volkswagena nie został sprzedany – informuje dziennik „Handelsblatt”. Niemiecki koncern zmniejsza więc produkcję, a w sierpniu zwolni 20 proc. tymczasowych pracowników.
Jak wynika z danych serwisu marklines.com, na które powołuje się dziennik „Handelsblatt”, w ciągu pierwszych pięciu miesięcy 2023 r. Volkswagen wyprodukował 97 tys. elektrycznych modeli: id.3, id.4, id.5, id.7 oraz id.buzz. W tym czasie zanotowano 73 tys. sprzedanych pojazdów. Oznacza to więc, że do klientów nie trafiło 24 tys. elektryków koncernu z Wolfsburga, czyli blisko 25 proc. całej produkcji.
Na zdecydowanie mniejszy od oczekiwanego popyt wpływać mają przede wszystkim zmniejszone i wstrzymane rządowe dotacje do aut elektrycznych w Niemczech, Francji i Szwecji, dokąd w głównej mierze trafiają „elektryki” produkowane przez Volkswagena. Klientów nie zachęcają także wygórowane ceny.
Z drugiej strony amerykańska Tesla w ciągu pierwszych pięciu miesięcy 2023 r. sprzedała w Europie ponad 100 tys. egzemplarzy tylko jednego elektrycznego modelu – tesli y.
W związku z mniejszym zapotrzebowaniem na „elektryki” Volkswagena w lipcu ograniczone zostały moce produkcyjne zakładu w niemieckim Emden. Z taśm produkcyjnych rzadziej zjeżdżają przede wszystkim dwa modele: id.4 oraz id.7. Wydłużona została także tradycyjna trzytygodniowa przerwa wakacyjna. W tym roku przerwa technologiczna potrwa cztery tygodnie.
Większe zmiany dotkną fabrykę w Emden w sierpniu. Wówczas zwolnienia dotkną 300 z 1500 tymczasowych pracowników.
Niższa od planowanej sprzedaż „elektryków” to duży problem dla koncernu z Wolfsburga, w którego planach do 2030 r. jest zwiększenie udziału aut elektrycznych w sprzedaży nowych samochodów do 80 proc. Co więcej, od 2033 r., a więc już za niespełna 10 lat, każdy nowy samochód wyprodukowany przez Volkswagena ma mieć napęd elektryczny. Dwa lata później, w 2035 r. na terenie państw należących do Unii Europejskiej wejdzie w życie zakaz rejestracji aut spalinowych.
