REKLAMA
TYDZIEŃ Z KRYPTO

SEJMUstawa antyflipperska. Lewica deklaruje, że jest otwarta na zmiany

2024-06-26 06:41
publikacja
2024-06-26 06:41

W środę wieczorem odbędzie się pierwsze czytanie projektu "ustawy antyflipperskiej", złożonego przez Lewicę pod koniec marca. Lider partii Razem Adrian Zandberg powiedział PAP, że klub jest otwarty na rozmowę o "kształcie tej ustawy".

Ustawa antyflipperska. Lewica deklaruje, że jest otwarta na zmiany
Ustawa antyflipperska. Lewica deklaruje, że jest otwarta na zmiany
/ Shutterstock

Jak wynika z harmonogramu Sejmu, w środę od godz. 19 do godz. 20.30 posłowie będą pracowali nad projektem nowelizacji ustawy o podatku od czynności cywilnoprawnych, który ma zniechęcić tzw. flipperów do spekulacji nieruchomościami.

Projekt "ustawy antyflipperskiej" został przygotowany przez klub Lewicy wspólnie z warszawskim ruchem Miasto Jest Nasze. Ustawa, jak wskazano w uzasadnieniu, miałaby wejść w życie 1 stycznia 2025 r.

Podatkiem we flipperów

Projekt ustawy przewiduje - jak poinformowali wnioskodawcy - zmianę stawki podatku od czynności cywilnoprawnych (PCC), która obecnie wynosi 2 proc. w razie zbycia nieruchomości. Lewica chce, żeby podatek wzrósł do 10 proc., gdy mieszkanie jest sprzedawane przed upływem roku od jego zakupu. Stawka PCC dla osób sprzedających mieszkanie przed upływem dwóch lat od zakupu miałaby wynosić 6 proc., a przed upływem trzech lat - 4 proc.

Kolejną propozycją jest wprowadzenie dodatkowego podatku, dotyczącego właścicieli nieruchomości, którzy kupują trzeci lub kolejny lokal mieszkalny w okresie pięciu lat liczonych od końca roku, w którym kupili pierwsze mieszkanie. Jak wskazano w uzasadnieniu projektu, zakup trzeciej nieruchomości byłby dodatkowo opodatkowany stawką PCC o wysokości 3 proc., czwartego mieszkania - stawką PCC 4 proc., a piątego i kolejnego - stawką PCC 5 proc.

"Jest wola ze strony koalicjantów, żeby ten projekt poprzeć"

Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy pojawiło się w porządku obrad poprzedniego posiedzenia Sejmu, jednak punkt ten został pominięty ze względu na autopoprawkę Lewicy, którą klub złożył 12 czerwca. Jak tłumaczyła we wtorek wiceprzewodnicząca klubu Lewicy Dorota Olko, wprowadzone zmiany mają charakter techniczny i "uszczelnią" projekt ustawy. "Wsłuchaliśmy się w głosy, które zachęcały nas do zmiany projektu w taki sposób, żeby nie dotykał osób, które nie są flipperami" - podkreśliła.

Jak tłumaczyła dziennikarzom w Sejmie, przejście autopoprawki przez biuro legislacyjne wymagało czasu - dlatego projekt ustawy pojawi się dopiero na tym posiedzeniu Sejmu. "Jest wola ze strony koalicjantów, żeby ten projekt poprzeć. Liczymy na ich przychylność, bo jest to po prostu projekt korzystny społecznie" - dodała.

Z kolei poseł Lewicy Adrian Zandberg przyznał w rozmowie z PAP, że "z wielkim zaciekawieniem" czeka na debatę sejmową wokół projektu ustawy.

"Z jednej strony są tu interesy niewielkiej liczby spółek, które spekulują na mieszkaniach, a z drugiej - całego młodego pokolenia, które płaci cenę za wolną amerykankę na rynku mieszkaniowym" - powiedział.

Podkreślił, że treść "ustawy antyflipperskiej" podoba się również posłom innych ugrupowań. "To zwykle są ci posłowie, którzy widzą, jak dramatycznie wygląda sytuacja na rynku mieszkaniowym w większych i średnich miastach. Jednak słyszę też takich, którzy stoją twardo po stronie flipperów" - dodał.

Jednocześnie Zandberg zapewnił, że Lewica jest otwarta na rozmowę o "kształcie tej ustawy". "Nie uważamy, że zjedliśmy wszystkie rozumy, natomiast jesteśmy przekonani, że trzeba tę kwestię pilnie uregulować, bo mamy do czynienia z kompletną patologią na rynku mieszkaniowym, za którą płaci dzisiaj bardzo mocno także klasa średnia. Dmuchanie cen mieszkań kończy się tak, że to ludzie, którzy nawet całkiem nieźle zarabiają, dowiadują się, że nie mają zdolności kredytowej. Nie stać ich na mieszkanie w miejscu, w którym pracują" - podkreślił.

"Flippowaniem" nazywa się kupowanie mieszkań, remontowanie ich oraz ponowną sprzedaż już po wyższej cenie. Lewica zarzuca tzw. flipperom, że ich działania zwiększają popyt na nieruchomości, który przyspiesza wzrost cen.

 (PAP)

Autorka: Agata Andrzejczak

andr/ dsk/ ann/ wus/

Źródło:PAP
Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zyskaj 500 zł w promocji „Mobilni zyskują”
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zyskaj 500 zł w promocji „Mobilni zyskują”

Komentarze (31)

dodaj komentarz
zoomek
Chodzi o to aby flipper przetrzymał dłużej i nie było podaży na rynku?
komentatorek
Taką ustawę to trzeba było przyjąć w 2020 roku (najpóźniej). Teraz jest już niepotrzebna. Era taniego pieniądza (niskich stóp procentowych) odeszła bezpowrotnie a z nią rosnące ceny nieruchomości. Może jeszcze niektórzy wierzą w jakiś program w stylu kredyt 0 procent ale się nie doczekają. Nie ma na to środków i szybko nie będzie.
szprotkafinansjery
Aż ci dałem plusa, za tę naiwną wiarę, ze kupisz jako tapczaniarz po latach czekania.
komentatorek odpowiada szprotkafinansjery
Nie kupię bo nie potrzebuję - mam gdzie mieszkać a inwestycje preferuje takie o większym zysku i mniejszym ryzyku. No chyba, że dzieciom ale to za kilkanaście lat w zupełnie innej cenie.
zoomek odpowiada szprotkafinansjery
Przecież jak już kupisz od dewelopa na krechę to i tak będizesz spał na tapcznie. Jak nie skoro tak?
a_niedomagalczyk
Argumentów absolwentów mikkonomii (i samych flipków) o "przerzucaniu podatków na konsumenta" nawet nie ma co komentować, poza może zadaniem pytania, dlaczego do podniesienia cen potrzebują pretekstu, a nie zrobią tego już teraz. Termin 'elastyczność popytu' nie występuje w leksykonie mikkonomii.
Ale jednocześnie,
Argumentów absolwentów mikkonomii (i samych flipków) o "przerzucaniu podatków na konsumenta" nawet nie ma co komentować, poza może zadaniem pytania, dlaczego do podniesienia cen potrzebują pretekstu, a nie zrobią tego już teraz. Termin 'elastyczność popytu' nie występuje w leksykonie mikkonomii.
Ale jednocześnie, mimo że flipki napawają mnie absmakiem, to uważam, że pozycjonowanie ich jako kozłów ofiarnych niby to winnych za absurdalne ceny kurników to kolejny przejaw działań pozorowanych. Wystarczyłoby, żeby trend ruchów cen nieruchów zmienił wektor, a 90% tych cfaniaków w krótkim czasie musiałyby się przebranżowić, a ustawodawcy mają co najmniej 5 innych i skutecznych sposobów, żeby ten trend odwrócić, szczególnie w warunkach, w których jest 2 mln pustostanów, dalsze 800k kurników w budowie + demografia. Ale najwyraźniej nie chcą.
szprotkafinansjery
Chcą tylko goli i weseli bez mieszkań. Politycy, tak jak inni zaradni, mieszkania mają, w niczyim interesie, poza interesem tapczaniarzy, ne leży spadek cen nieruchomości. Ani flipperów, ani deweloperów, ani właścicieli mieszkań, ani Skarbu Państwa. Kiedy do was dotrze, ze rząd nie będzie tańczył tak, jak mu zagra garstka nieudaczników Chcą tylko goli i weseli bez mieszkań. Politycy, tak jak inni zaradni, mieszkania mają, w niczyim interesie, poza interesem tapczaniarzy, ne leży spadek cen nieruchomości. Ani flipperów, ani deweloperów, ani właścicieli mieszkań, ani Skarbu Państwa. Kiedy do was dotrze, ze rząd nie będzie tańczył tak, jak mu zagra garstka nieudaczników z tapczana?
trooper
Jeszcze kilka lat temu kibicowałem Biedroniowi, miał niby fajne pomysły. Ale dziś otwieram szeroko oczy i widzę, że przecież lewica to lewica, niezależnie od sympatycznych twarzy. Socjaliści i ci co chcą ręcznie sterować gospodarką.

samsza
Mentzen tłumaczył miesiące temu na YT, to nie żadna ustawa uderzająca we flipperów, a pułapka na Polaka, żeby zapłacił wyższą stawkę podatku.
Idziesz do notariusza, przejmujesz nieruchomość i dopiero po tym dostajesz info, że wygrałeś, wylosowano cię do zapłaty podatku po flipperze.
:)
szprotkafinansjery
Dokładnie, jak jest się takim łebskim, jak Memtzen, to nie pyta się notariusza o podatek przed transakcją, aktu notarialnego, gdzie jest info o PCC, też się nie czyta :D

Powiązane: Nieruchomości

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki