Średnio 1200 osób miesięcznie ogłaszało w tym roku upadłość konsumencką. Chociaż liczba może robić wrażenie, to przy utrzymaniu się obecnego trendu bankrutów będzie sporo mniej niż rok wcześniej. Przyczyną może być wymagająca cyfrowej biegłości procedura.


W sierpniu 2022 r. w Krajowym Rejestrze Zadłużonych opublikowano informację o 1052 osobach ogłaszających upadłość konsumencką. Jak wynika z danych gromadzonych przez Centralny Ośrodek Informacji Gospodarczej, w tym roku łącznie z opcji bankructwa skorzystało niemal 9600 osób. Dla porównania w 2021 r. upadłość w tym samym okresie (styczeń-sierpień) ogłosiło 12,2 tys. osób, a w 2020 r. – 6,6 tys.


Spadek zainteresowania upadłością konsumencką widoczny w danych miesięcznych na początku tego roku nie jest najprawdopodobniej wynikiem poprawienia się sytuacji materialnej gospodarstw domowych.
Wniosek składa się elektronicznie, dla niektórych to przeszkoda
W grudniu 2021 r. zmieniły się procedury określające zasady wnioskowania i prowadzenia procesu upadłościowego. Aplikacja składana jest obecnie przez Krajowy Rejestr Zadłużonych, a korespondencja z sądem także prowadzona jest w postaci elektronicznej.
– Spadek liczby wniosków jest na pewno spowodowany barierą technologiczną i koniecznością skorzystania z pomocy profesjonalnej – albo wewnątrzsądowej, albo zewnętrznej przy jego odpowiednim złożeniu za pomocą systemu KRZ. Przeciętny, niekorzystający z internetu i podpisu elektronicznego obywatel nie ma szans na przeprowadzenie postępowania upadłościowego bez pomocy z zewnątrz. Sąd pomaga bowiem tylko przy złożeniu wniosku – nie w dalszej korespondencji z sądem i syndykiem. Tymczasem według nowych regulacji rzeczywista ocena zasadności umorzenia zobowiązań, jak i okres spłaty, czyli rzeczy najistotniejsza dla dłużnika, będą decydowane dopiero w dalszym toku postępowania. Tu zaś wykluczenie cyfrowe w sposób absolutny uniemożliwi upadłemu należytą obronę jego stanowiska – podkreślał w wypowiedzi dla Bankier.pl Piotr Zimmerman, radca prawny i kwalifikowany doradca restrukturyzacyjny.


Jeśli przyjąć, że procesy w sądach nie przyśpieszą w kolejnych miesiącach i liczba bankructw utrzyma się na zbliżonym do 1200 przypadków na miesiąc poziomie, to w całym 2022 r. szeregi dłużników korzystających z drugiej szansy powiększą się o mniej niż 15 tys. konsumentów. Będzie to wynik znacząco niższy niż w 2021 r. i tylko nieco wyższy niż w przełomowym 2020 r.
Przypomnijmy, że nowy rozdział upadłości konsumenckiej w Polsce rozpoczął się właśnie w marcu epidemicznego roku, gdy weszły w życie znowelizowane regulacje prawa upadłościowego. Bankructwo umożliwiono wówczas także osobom, które rażącym niedbalstwem lub umyślnie przyczyniły się do niewypłacalności. Pojawiła się także m.in. możliwość warunkowego umorzenia zobowiązań, czyli ścieżka dla osób, które nie są zdolne do realizowania planu spłaty, ale ta niezdolność nie ma charakteru trwałego.