REKLAMA

Ukraiński biznes w czasach konfliktu. Firmy mają swoje plany na wypadek inwazji

2022-02-23 14:00
publikacja
2022-02-23 14:00

Międzynarodowy konflikt wywołany agresją Rosji na Ukrainę odbija się na rynkach finansowych, a w szczególności na firmach z regionu. Raporty Europejskiego Stowarzyszenia Biznesu pokazują nastawienie ukraińskich przedsiębiorstw do wyzwań działalności w niepewnych czasach.

Ukraiński biznes w czasach konfliktu. Firmy mają swoje plany na wypadek inwazji
Ukraiński biznes w czasach konfliktu. Firmy mają swoje plany na wypadek inwazji
fot. Kostiantyn Stupak / / Pexels

Europejskie Stowarzyszenie Biznesu (EBA) to założone w 1999 roku forum, na którym członkowie mogą dyskutować i znajdować rozwiązania wspólnych problemów dotykających biznes na Ukrainie. Inicjatywa na początku wspierana przez Komisję Europejską i stała się jedną z największych społeczności biznesowych w kraju. Zrzesza ponad 1000 podmiotów, zarówno ukraińskich, jak i największych zachodnich firm, które działają na tamtejszym rynku (m.in. Google, Huawei czy Ikea). Są wśród nich notowane na GPW ukraińskie spółki z branży spożywczej jak m.in. Kernel, Ovostar, KSG Agro czy Astrata. Reprezentujący ich na warszawskiej giełdzie narodowy indeks  WIG-Ukraina tylko od początku roku spadł o ponad 21 proc., a od zeszłorocznego szczytu już ponad 33 proc.

Bankier.pl

Dla tych firm działających w skali międzynarodowej, ale wywodzących się z Ukrainy i tam posiadających znaczne aktywa, rozpoczęty konflikt jest na pewno wyzwaniem w planowaniu rozwoju swoich przedsiębiorstw. Jednak większość pracuje bez zmian – wynika z informacji publikowanych przez EBA.

Prawie 90 proc. prezesów firm potwierdziło, że ich przedsiębiorstwa pracują normalnie. Spośród nich około 70 proc. ma już plany awaryjne. Jednocześnie 15 proc. zgłosiło gotowość do przeniesienia działalności, ale obecnie pozostaje na Ukrainie i nadal monitoruje sytuację – czytamy w raporcie EBA.

Z ankiety wynika, że tylko 7 proc. z nich uważa, że agresja zewnętrzna może doprowadzić do zamknięcia ich biznesu. 45 proc. badanych firm będzie nadal działać na terenie Ukrainy nawet w przypadku inwazji Federacji Rosyjskiej. 17 proc. rozważa przeprowadzkę do regionów zachodnich, a kolejne 10 proc. dopuszczają to tylko w najgorszym przypadku. Ewentualna relokacja biznesu może być konieczna tylko dla tych firm, które działają bezpośrednio w pobliżu strefy konfliktu. Właściwie jest ich bardzo niewiele – mówi też komunikat wydany przez KSG Agro, ukraińską spółkę z GPW.

Infrastruktura najważniejsza

We wcześniejszym badaniu zapytano również jakie czynniki będą najważniejsze dla ich działalności w przypadku wystąpienia sytuacji kryzysowej. Dla większości respondentów (91 proc.) jest to stabilne działanie infrastruktury, w tym telekomunikacyjnej, finansowej i  logistyki naziemnej.

EBA w związku z ostatnimi wydarzeniami przeprowadziła szybką ankietę, z której wynika, że w obliczu nowych zagrożeń jedna trzecia firm wprowadziła możliwość pracy zdalnej dla pracowników. Przypomina jednak, że ponad połowa członków EBA posiada system pracy zdalnej dostępny od początku pandemii, więc nie jest to zasadniczo nowe rozwiązanie. Tylko 3 proc. dyrektorów generalnych zgłosiło wyjazd z Ukrainy, a kolejne 11 proc. zgłosiło wyjazd swoich rodzin, ale niektórzy zrobili to na prośbę centrali firmy.

Spokój i pokój 

Na brak paniki w operacyjnym wymiarze biznesu zwraca uwagę również przewodniczący rady dyrektorów KSG Agro Siergiej Kasjanow, powołując się na dane z ukraińskiego rynku gruntów. Wynika z nich, że w tygodniu 11-18 lutego przeprowadzono 4,35 tys. transakcji sprzedaży działek, co odpowiada wskaźnikom poprzedniego tygodnia (4,44 tys. transakcji), a według powierzchni działek przekracza go o 2 proc. – pisze w swoim oświadczeniu w związku z nowymi wydarzeniami Siergiej Kasianow.

"Teraz, bardziej niż kiedykolwiek, warto zachować spokój i nadal wykonywać swoją pracę - inwestować, rozwijać projekty i ludzi, organizować spotkania, produkować towary. W rzeczywistości my w EBA widzimy, że właśnie tym zajmuje się obecnie biznes. Nie możemy jednak wykluczyć hipotetycznych zagrożeń związanych z działaniami na granicach. Bądźmy więc przygotowani na "plan B, C lub D" - i miejmy nadzieję, że nigdy nie będziemy ich potrzebować" - powiedziała Anna Derevyanko, Dyrektor Wykonawczy EBA, cytowana w komunikacie na stronie stowarzyszenia.

Swoje plany na wypadek różnych scenariuszy zapewne są w przygotowaniu także innych firm wykonujących działalność operacyjną na Ukrainie. Gotowość do przystosowania się do ewentualnego konfliktu niektóre spółki z GPW już ogłaszają w systemie ESPI. 

Biznes ukraiński od co najmniej 2014 r. musi sobie radzić z ciągłym zagrożeniem ze strony Rosji. Wydaje się, że te lata pozwoliły zaadaptować się do sytuacji i przygotować na różne scenariusze. Ten najgorszy, czyli otwartego konfliktu zbrojnego między dwoma państwami i wprowadzenia stanu wojennego, zależy od tego, jak daleko posunie się prezydent Putin. 

Michał Kubicki 

Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (8)

dodaj komentarz
lorelie
podobno dzialki kupują głównie Amerykanie, Rosjanie i obywatele gór Synaj . Ukraińców nie stać
zbyszek_
to se poczytaj kto moze kupic ....
Jedny sposob na posiadanei prawa wlasnosci do ziemi w Ukrainie to poprzez ukrainskie spolki ktore ta ziemie juz uprawiaja od lat. Czyli WIGUkraina....
lorelie
czy to prawda że ONZ oznajmiło że Ukraina od prawie 30 lat nie wystąpiła o zatwierdzenie swoich granic? czy Lwow nadal jest polski? oby..nie banderowski :)
ajwaj_
nie ma czasu :)
granic nie ma
iluminata
Jakie plany? Przecież tamtejsi oligarchowie moment dostosują się do ewentualnych rosyjskich rządów zejdźcie na ziemię....

Tak samo jak moment platforma i kościół przygotowaliby ziemię zachodnie, gdyby zostały wcielone przymusowo do Niemiec!
ajwaj_
Madrzy w pismie sklaniaja sie do wariantu Jugoslawii w UKR
Wegrzy, Rosjanie cala Malorosja itd, Rumuni, Polacy bez PISy czekaja na
likwidacje podzialu Stalina i Lenina, którzy stworzyli obecna tzw. Ukraine.

Akurat jest czas wielkich przemian geo w swiecie i planowanie na dlugo nie ma sensu
ajwaj_
Moglo by sie np. okazac, ze skup puszek
jest na Polskim Wolyniu, a magazyn tych puszek u Wegrów
nieco dalej

Powiązane: Wojna w Ukrainie

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki