REKLAMA
ZASADY PROMOCJI

TwB: Konsumencie, upadnij!

2011-02-08 07:00
publikacja
2011-02-08 07:00

W czasach łatwego dostępu do kredytu coraz więcej ludzi wpada w spiralę zadłużenia. Część z nich robi zakupy ponad swoje możliwości finansowe, inni tracą źródła dochodu i nie są w stanie spłacić rat. Dla wielu jedynym wyjściem jest wtedy ogłoszenie upadłości konsumenckiej.

W wielu rozwiniętych państwach, jak Dania, Niemcy czy Finlandia, upadłość konsumencka funkcjonuje od wielu lat. W Polsce z tym rozwiązaniem mamy do czynienia od 2009 roku, ale nie jest ono często stosowane. Zdaniem posłów PiS, obecny stan prawny dotyczący bankructwa osób fizycznych ma wiele wad, np. dopuszcza upadłość konsumencką tylko w przypadku, gdy osoba stała się niewypłacalna z przyczyn niezależnych. Do Sejmu wpłynął projekt zmian w ustawie. Zgodnie z nim z upadłości konsumenckiej będą mogli skorzystać także ci, którzy sami sprowadzili na siebie kłopoty finansowe.



Rozszerzenie podmiotów uprawnionych do skorzystania z upadłości konsumenckiej nie jest do końca uzasadnione. Czy osoby nieodpowiedzialne, które niejako same na siebie sprowadziły kłopoty finansowe, można traktować tak pobłażliwie? Oczywiście to zależy od punktu widzenia. Kredyty trzeba zaciągać z głową – taka jest opinia bankowców i należy się z nią zgodzić. Niestety, prawda jest też taka, że winno się je z głową dawać, a z tym bywało różnie. Przeczytaj więcej w artykule Niemoralna propozycja: upadłość konsumencka.


Krok od podatku bykowego


Do niedawna bycie „singlem” było napiętnowane społecznie. Teraz nikogo nie dziwi, że są osoby, którym nie w głowie posiadanie stałego partnera. Świat biznesu już zwietrzył okazję do zarobienia na singlach – organizowane są specjalne rejsy wycieczkowe czy dedykowane imprezy w klubach. Tylko czekać, aż politycy przy pomocy swojego cerbera – fiskusa zabiorą się za tę nową grupę społeczną.



Jeszcze na początku lat 70. kawalerowie po 30. roku życia płacili dodatkowy podatek, tak zwane bykowe. Od paru lat politycy z różnych opcji wracają do pomysłu odświeżenia tej daniny, proponują jednak pewne modyfikacje. Ponieważ nie chcą być posądzani o dyskryminację, planują objąć bykowym zarówno bezdzietnych kawalerów, jak i panny.

Zmianie uległby także wiek – płacić miałyby osoby po 40. roku życia. Kolejny raz przekonujemy się, że rządzący są gotowi wprowadzić choćby najbardziej absurdalny pomysł, jeżeli w państwowej kasie brakuje pieniędzy. Przeczytaj więcej w artykule Barbary Sielickiej Podatek bykowy, czyli opodatkujmy singli.

Ponadto podatek od zdrowia bez zdrowia


Odysei abonamentów medycznych ciąg dalszy. W Polsce przepisy podatkowe są nieczytelne, co niestety dla pracodawców jest częstą przyczyną ich późniejszych problemów z regulowaniem zobowiązań wobec fiskusa. Zdaniem Pracodawców RP ustawy podatkowe nie mogą zostawiać pola na interpretację, w związku z czym najlepszym rozwiązaniem jest zwolnienie abonamentów medycznych z podatku.



Liczne wykluczające się interpretacje zarówno resortu oraz wojewódzkich sądów administracyjnych doprowadziły do kuriozalnej sytuacji, że w końcu nie wiadomo, czy fiskusowi należy zapłacić, czy nie. W związku z tym Pracodawcy RP wyszli z propozycją by sprawę zakończyć, ostatecznie zwalniając tego typu świadczenia od obowiązku uiszczenia podatku. Przeczytaj więcej w artykule Lepiej zwolnić z podatku niż kombinować.

Emerytury, czyli kanadyjskie pomysły CAS


Jest pomysł na emerytury dla Polaków. Centrum A. Smitha zaproponowało, by rządzący zastanowili się nad szybkim wdrożeniem systemu kanadyjskiego. Gdyby tak się stało, likwidacja „worków” bez dna – ZUS i KRUS, byłaby bardziej realna niż kiedykolwiek przedtem, a Polacy w końcu mogliby liczyć na uczciwy, prosty i jednolity system emerytury obywatelskiej.


Realna wydaje się kwota 900 zł netto. Wydaje się ona niewysoka, ale system byłby bezskładkowy. Oznacza to, że pieniądze na przyszłą emeryturę nie pochodziłyby ze składek wpłacanych bezpośrednio do ZUS, ale z podatków pobieranych przez urzędy skarbowe. Naturalnie, należałoby się liczyć z ich wzrostem, ale suma nowych obciążeń prawdopodobnie i tak byłaby niższa niż łączna kwota składek wpłacanych do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Przeczytaj więcej w artykule CAS: to byłby koniec ZUS i KRUS.

Oblicz swoją płacę netto


Chcesz wiedzieć ile wyniosłaby Twoja płaca bez składki na ubezpieczenia społeczne? Oblicz swoją płacę netto i sprawdź czy Twoje wynagrodzenie nie jest zbyt niskie.

Kliknij, aby powiększyć


Kalkulator wynagrodzeń pozwala oszacować poszczególne obciążenia płacy z tytułu podatku dochodowego i wymaganych składek ZUS. Pracownik może obliczyć wysokość płacy netto, a pracodawca oszacować całkowity koszt pracy przy założeniu, że pracownik zatrudniony jest w ramach jednego etatu i nie występują dodatkowe obciążenia.

Zachęcamy Państwa do obejrzenia innych nagrań w kanale firmowym w Bankier.tv oraz korzystania z innych dostępnych w portalu Bankier.pl narzędzi firmowych. Pytania lub wątpliwości proszę wysyłać na adres l.piechowiak@bankier.pl lub b.sielicka@bankier.pl

Łukasz Piechowiak
Bankier.pl

 
Źródło:
Tematy
Miejski model Ford Puma. Trwa wyjątkowa wyprzedaż

Komentarze (0)

dodaj komentarz

Powiązane: Emerytury

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki