REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

Tusk uderza w prezydenta. "Prosiłem, tłumaczyłem - wszystko jak krew w piach"

2024-10-10 08:31, akt.2024-10-10 10:05
publikacja
2024-10-10 08:31
aktualizacja
2024-10-10 10:05

To, że prezydent Andrzej Duda wciąż blokuje nominacje ambasadorskie w takich krajach jak USA, Izrael, Ukraina czy przy NATO, jest skrajnie nieodpowiedzialne - ocenił w czwartek premier Donald Tusk.

Tusk uderza w prezydenta. "Prosiłem, tłumaczyłem - wszystko jak krew w piach"
Tusk uderza w prezydenta. "Prosiłem, tłumaczyłem - wszystko jak krew w piach"
fot. Zbyszek Kaczmarek / / FORUM

Szef rządu w czwartkowym wpisie na platformie X nawiązał do kwestii obsady polskich placówek dyplomatycznych.

"To, że prezydent Duda wciąż blokuje nominacje ambasadorskie w takich krajach jak USA, Izrael, Ukraina czy przy NATO jest skrajnie nieodpowiedzialne. Prosiłem, tłumaczyłem - wszystko jak krew w piach. Wiem, zostało tylko 299 dni, ale to o 299 za dużo. Bezpieczeństwo, Prezydencie!" - napisał premier.

Konflikt na linii MSZ-prezydent w sprawie ambasadorów trwa od marca br. Wówczas MSZ poinformowało, że minister SZ Radosław Sikorski zdecydował, iż ponad 50 ambasadorów zakończy misję, a kilkanaście kandydatur zgłoszonych do akceptacji przez poprzednie kierownictwo resortu zostanie wycofanych. Jednocześnie MSZ wyraziło nadzieję "na zgodne współdziałanie w tej sprawie najważniejszych władz w kraju".

Zgodnie z prawem ambasadora mianuje i odwołuje prezydent.

Za nieobecność ambasadorów w USA, Ukrainie i innych państwach odpowiada wyłącznie premier Donald Tusk i MSZ; ambasadorzy RP z USA i Ukrainy są, bo nie zostali odwołani - tylko prezydent może to zrobić - napisał na X prezydent Andrzej Duda w reakcji na wpis premiera zarzucający mu blokowanie nominacji.

"Premier Donald Tusk manipuluje. Ambasadorzy RP z USA i Ukrainy są, bo nie zostali odwołani. Tylko Prezydent RP może to zrobić, a ja nigdy nie podjąłem takiej decyzji. Problem w tym, że Donald Tusk i MSZ zmusili Ich do opuszczenia ambasad i uniemożliwiają Im wykonywanie zadań. A to istotna różnica. Za nieobecność Ambasadorów RP w USA, Ukrainie i szeregu innych państw odpowiedzialność ponosi wyłącznie Tusk i MSZ" - napisał. tego Konflikt na linii MSZ-prezydent w sprawie ambasadorów trwa od marca tego roku. Wówczas MSZ poinformowało, że minister SZ Radosław Sikorski zdecydował, iż ponad 50 ambasadorów zakończy misję, a kilkanaście kandydatur zgłoszonych do akceptacji przez poprzednie kierownictwo resortu zostanie wycofanych. Jednocześnie MSZ wyraziło nadzieję "na zgodne współdziałanie w tej sprawie najważniejszych władz w kraju".

W miejsce ambasadorów, którzy opuścili placówki, ale nie zostali formalnie odwołani przez prezydenta, trafili wskazani przez MSZ dyplomaci, którzy ze względu na konflikt nie mają statusu ambasadorów, lecz charge d'affaires - taka sytuacja jest np. w USA, gdzie Bogdan Klich zastąpił Marka Magierowskiego, czy na Ukrainie, gdzie Piotr Łukasiewicz zastąpił Jarosława Guzego.

Inaczej sytuacja wygląda w placówkach, gdzie w ostatnich miesiącach i latach nie było polskiego dyplomaty w randze ambasadora - tak jest np. w Izraelu, jednak również tam kandydat wskazany przez MSZ - Maciej Hunia nie uzyskał prezydenckiej nominacji.

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (55)

dodaj komentarz
jezykminimalny
W mediach wygrywa PO, i tak będzie do najbliższych wyborów.
maxykaz
Ustawa o Służbie Zagranicznej z 2021 roku:
Art. 39.
"1. Ambasadora mianuje i odwołuje Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej na wniosek ministra właściwego do spraw zagranicznych, zaakceptowany przez Prezesa Rady Ministrów."
Wnioski zostały złożone.
fiat126p
Artykuł do uwalenia lub zmiany.
Przy okazji trzeba coś zrobić z Konstytucją. Jak może rząd odpowiadać za politykę zagraniczną (Art. 146. Konstytucji) , jeżeli prezydent może przeszkadzać (Art. 133. Konstytucji)?
Potrzebne jest rozdzielenie kompetencji. Albo tylko premier ma prawo decydować kto będzie ambasadorem albo tylko
Artykuł do uwalenia lub zmiany.
Przy okazji trzeba coś zrobić z Konstytucją. Jak może rząd odpowiadać za politykę zagraniczną (Art. 146. Konstytucji) , jeżeli prezydent może przeszkadzać (Art. 133. Konstytucji)?
Potrzebne jest rozdzielenie kompetencji. Albo tylko premier ma prawo decydować kto będzie ambasadorem albo tylko prezydent.
Można próbować kompromisu np. prezydent miałby nie prawo lecz obowiązek wyboru z np. 3 kandydatów zgłoszonych przez ministra spraw zagranicznych.
Każde z tych rozwiązań byłoby lepsze niż obecne.
(usunięty)
(wiadomość usunięta przez moderatora)
tomkooo
demokracja, 2 debii przeglosuje 1 madrego... a ze madrych u nas niedostatek to mamy to co mamy, od ponad 30 lat te same pyski przy korycie :) tylko podatki w gore podnosic potrafia, obsadzac stolki swoja rodzina + hit ostatnich lat - obsadzac sady swoimi, zeby pelna bezkarnosc byla :)
grab
Odwołuje i mianuje prezydent! Ale jaki on prezydent, długopis prezesa!
Taczki i wynocha z ciepłej posadki!
maxykaz
W NBP i u Dudy już nie ma miejsc aby przyjmować spadochroniarzy dlatego kolesiostwo Dudy ma siedziec na placówkach lub przynajmniej siedziec w Polsce i brać pieniądze za to - bo tak teraz robią, zostali odwołani ale kasę dalej doją. Taka pisia mentalnosc - brać kasę za nic
tomkooo
nie badz taki wybiorczy, po, psl, 2050 tez biora kase za nic :)
jojo72
Jak tam Orlen, KGHM, Totalizator itd. obsadzone do kierownika włącznie. Czy to według Ciebie kompetentni uśmiechnięci fachowcy.
niederfurzdorf odpowiada (usunięty)
Nie dość , że nie kradną to jeszcze zyski wystrzeliły w kosmos!!!

Powiązane: Polityka

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki