Na piątkowej demonstracji w Stambule zgromadziło się ok. 300 tys. osób - twierdzi turecka opozycja, cytowana przez agencję AFP. Ludzie demonstrowali w związku z zatrzymaniem opozycyjnego burmistrza tej metropolii Ekrema Imamoglu. Zatrzymano Ponad 300 osób.


Republikańska Partia Ludowa (CHP), główne ugrupowanie opozycyjne, powiadomiła, że w piątek wieczorem na proteście przed siedzibą władz 16-milionowego Stambułu zebrało się ok. 300 tys. ludzi. Protestujący wyrazili solidarność z zatrzymanym w środę Imamoglu, który jest uważany za politycznego rywala prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana.
W Stambule i w Izmirze na zachodzie Turcji doszło w piątek wieczorem do starć między protestującymi i policją - relacjonują AFP i tureckie media. Według agencji w Stambule policjanci użyli wobec zebranych ludzi gumowych kul.
🇹🇷A polícia turca partiu pra cima dos manifestantes pró- Ekrem Imamoglu, prefeito de Istambul, candidato à presidência nas próximas eleições, preso a mando de Erdogan.#Turkey pic.twitter.com/mF5p4EAmCA
— Valeria Bernardo (@ValeriaBnews) March 21, 2025
W Izmirze, trzecim co do wielkości mieście Turcji, siły bezpieczeństwa użyły armatek wodnych.
To trzeci z kolei wieczór protestów w związku z zatrzymaniem opozycyjnego burmistrza Stambułu Ekrema Imamoglu.
Agencja AP napisała wcześniej, że w czwartek do najbardziej zaciętych starć doszło na politechnice w Ankarze. By rozproszyć tłum demonstrujących, policja użyła gazu łzawiącego i armatek wodnych. Studenci przekazali, że użyto gumowych kul. Władze zaprzeczyły doniesieniom o wykorzystaniu tego rodzaju środka przymusu.
W Stambule, Ankarze i Izmirze obowiązuje zakaz zgromadzeń.
Przed zaplanowanym na piątkowy wieczór zgromadzeniem w Stambule władze zamknęły mosty i drogi prowadzące do siedziby władz.
Opozycyjny burmistrz Imamoglu i 105 innych osób zatrzymano w środę rano w ramach śledztw dotyczących podejrzeń o korupcję i powiązań z organizacją terrorystyczną.
Według gazety "Cumhuriyet" polityk był przesłuchiwany przez cztery godziny w związku z zarzutem dotyczącym korupcji. Burmistrz nie przyznał się do winy. W sobotę wieczorem ma zostać przewieziony do sądu na przesłuchanie przez prokuratorów. W weekend Imamoglu może zostać oficjalnie aresztowany przez sąd - napisał Reuters.
Protestos na Turquia 🇹🇷
— Valeria Bernardo (@ValeriaBnews) March 21, 2025
Istambul ontem. O protesto contra Erdogan, ditador no poder por 20 anos, que mandou prender opositor político Ekrem, prefeito de Istambul. #Turkey pic.twitter.com/xbwl1Im85m
Najprawdopodobniej w niedzielę Imamoglu zostanie wyłoniony w prawyborach opozycyjnej Republikańskiej Partii Ludowej (CHP) na kandydata w wyborach prezydenckich 2028 roku. W prawyborach weźmie udział ok. 1,5 mln delegatów. Tego dnia ma być też zorganizowane symboliczne głosowanie dla osób spoza partii, podczas którego ludzie będą mogli wyrazić solidarność z burmistrzem. Oddzielnie na 6 kwietnia CHP zwołała też nadzwyczajny kongres partii.
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan oświadczył w piątek, że rząd nie podda się "terrorowi ulicy". Władze zapewniają, że sądownictwo jest niezależne, a wzywanie ludzi do protestów jest nieodpowiedzialne.
W ocenie niektórych zachodnich mediów mogą to być największe uliczne demonstracje w Turcji od protestów w parku Gezi w 2013 r.
Szef MSW: podczas piątkowych protestów zatrzymano 343 osoby
Podczas protestów, które przetoczyły się w piątek w nocy przez kilka miast w Turcji, zatrzymano 343 osoby - napisał w sobotę na platformie X turecki minister spraw wewnętrznych Ali Yerlikaya. Wcześniej informowano o ujęciu 97 osób.
"W protestach, do których doszło wczoraj w nocy w Stambule, Ankarze, Izmirze, Adanie, Antalyi, Canakkale, Eskisehir, Konyi i Edirne zatrzymano 343 podejrzanych" - wyliczył szef tureckiego MSW.
"Ci, którzy dążą do zakłócenia porządku publicznego, zagrażają bezpieczeństwu i pokojowi naszego narodu, dążą do chaosu i prowokacji, nie będą tolerowani" - ostrzegł polityk. Dodał, że tureccy policjanci będą pełnić służbę "dzień i noc".
Agencja AP informowała o użyciu w piątek przez służby gazu łzawiącego i gumowych kul wobec protestujących, próbujących sforsować policyjne barykady w Stambule i rzucających w funkcjonariuszy różnymi przedmiotami.
Demonstracje zorganizowano pomimo zakazu zgromadzeń, obowiązującego w Stambule, Ankarze i Izmirze - trzech największych miastach kraju.
Według informacji Republikańskiej Partii Ludowej (CHP), organizatora protestów, w manifestacji w Stambule uczestniczyło 300 tys. osób.
Masowe protesty w Turcji są odpowiedzią na środowe zatrzymanie burmistrza Stambułu i czołowego polityka CHP, Ekrema Imamoglu, któremu postawiono zarzuty dotyczące korupcji i związków z organizacją terrorystyczną.
W niedzielę odbędą się prawybory, mające wyłonić kandydata CHP na prezydenta w wyborach zaplanowanych na 2028 rok. W sobotę Imamoglu wezwał swoich zwolenników do dalszych protestów.
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan, który wygrał w drugiej turze wyborów w 2023 r. z kandydatem CHP, oświadczył w piątek, że rząd nie podda się "terrorowi ulicy". Władze Turcji zapewniają, że sądy są niezależne, a wezwania do protestów określają mianem nieodpowiedzialnych.
Ze Stambułu Jakub Bawołek (PAP)
jbw/ ndz/ szm/
Natalia Dziurdzińska (PAP)
ndz/ akl/
























































