REKLAMA
TYLKO U NAS

Trzaskowski na piwie z Mentzenem i Sikorskim. "Zaskoczyła mnie reakcja na wypite piwo"

2025-05-25 15:47, akt.2025-05-26 06:40
publikacja
2025-05-25 15:47
aktualizacja
2025-05-26 06:40

Piwo Trzaskowskiego z Mentzenem nie przesądzi o wyniku II tury wyborów prezydenckich – uważa dr hab. Wojciech Peszyński, prof. UMK. Jego zdaniem nie wywoła ono wielkich zmian w rozkładzie poparcia elektoratu Konfederacji. Ekspert dodał, że kandydat KO musi jechać na debatę TV Republika w Końskich.

Trzaskowski na piwie z Mentzenem i Sikorskim. "Zaskoczyła mnie reakcja na wypite piwo"
Trzaskowski na piwie z Mentzenem i Sikorskim. "Zaskoczyła mnie reakcja na wypite piwo"
fot. Radosław Sikorski / / Facebook

Kandydaci w wyborach prezydenckich – popierany przez PiS Karol Nawrocki i Rafał Trzaskowski – rozmawiali ze Sławomirem Mentzenem (Konfederacja) na jego kanale YouTube.

Trzaskowski po sobotniej rozmowie z Mentzenem razem z nim i osobami ze swojego sztabu oraz szefem MSZ Radosławem Sikorskim pił piwo w toruńskim pubie Mentzena. „Za Polskę, która łączy, nie dzieli” – napisał Sikorski na platformie X pod wideo z tego spotkania.

Prof. Wojciech Peszyński z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu powiedział PAP, że rozmowa na YouTube Mentzena z Trzaskowskim miała wysoki poziom, jeżeli chodzi o kulturę. „Nie trzeba się ze sobą we wszystkim zgadzać, ale można ze sobą w sposób kulturalny rozmawiać, napić się piwa. Bardzo się cieszę, bo uważam, że tak powinna wyglądać debata publiczna. Trzeba wyeliminować z niej nienawiść” – podkreślił politolog.

W jego ocenie zarówno Trzaskowski, jak i Mentzen pokazali coś, co nie było obserwowane w polskiej debacie publicznej od lat. „Zdjęcia z pubu Mentzena w mojej ocenie nie przesądzą o wyniku wyborów. Mogą one ważyć w ten sposób, że Trzaskowskiemu uda się pozyskać głosy tych, którzy w ogóle nie byli na głosowaniu w I turze, oburzeni na jakość polskiej debaty publicznej. W samym elektoracie Konfederacji nie wywoła to jednak w mojej ocenie istotnych zmian w rozkładzie poparcia” – podkreślił Peszyński.

Zdaniem eksperta należy się spodziewać, i tak było przed spotkaniem Trzaskowski-Mentzen, że ok. 20 procent elektoratu Mentzena może zagłosować w drugiej turze na Trzaskowskiego. W opinii Peszyńskiego kandydat popierany przez PiS – Karol Nawrocki – osiągnie w tym elektoracie poparcie ok. 2/3.

„Moim zdaniem nawet część Konfederacji związana z Ruchem Narodowym nie wymusi na Mentzenie jasnej deklaracji poparcia przed II turą wyborów. On coś powie, a potem uda się na wakacje. Stawiałbym, że powie do swoich wyborców: głosujcie, na kogo chcecie. Umówmy się, w interesie Mentzena jest to, aby wygrał Trzaskowski. To jest także w interesie całej Konfederacji. Gdy wygrywa Nawrocki, który w mojej ocenie jest delikatnym faworytem II tury po rozkładzie głosów w I turze, to skoczą do góry sondaże PiS. Będzie "4” z przodu, a Konfederacja znów może zlecieć poniżej 10 procent. PiS-owi po prostu elektorat umiera, to są zwykłe trendy demograficzne. PiS nie zrobi już sam rządu. Z drugiej strony jest Konfederacja, która rośnie w siłę. Kiedyś mówiło się, że z +korwinizmu się leczy+, a teraz ten elektorat zostaje i będzie się starzał z Mentzenem” – ocenił politolog.

Peszyński dodał, że po ewentualnej wygranej Trzaskowskiego część posłów PiS może nawet przejść do Konfederacji. Czas w takim przypadku gra na korzyść Mentzena.

Pytany o odbiór wspólnego wyjścia na piwo Mentzena, Trzaskowskiego i Sikorskiego w elektoracie lewicy, prof. Peszyński podkreślił, że zdjęcia z tego „wydarzenia” mogą zrazić część sympatyków Partii Razem, przez co w ogóle nie pójdzie ona do głosowania w II turze wyborów.

„Większość elektoratu Zandberga zagłosuje jednak na Trzaskowskiego. Wyjścia wielkiego nie mają już zupełnie sympatycy Magdaleny Biejat, oni poprą Trzaskowskiego. Będą musieli zagryźć zęby i przeżyć to, że Trzaskowski poszedł na piwo z +faszystą+, jak nazywano do niedawna Mentzena, i poprzeć kandydata KO” – ocenił Peszyński.

Ekspert jednoznacznie wskazał, że wyjście na piwo Trzaskowskiego i Mentzena nie przesądzi o wyniku wyborów, ale kluczowa – ponownie – może się okazać debata w Telewizji Republika w Końskich.

„Końskie jak na razie są decydujące, bo po debacie w tej miejscowości, do której wówczas dążył sztab KO, sondaże Trzaskowskiemu zaczęły spadać, a urósł Nawrocki. Teraz Trzaskowski nie ma wyjścia. Musi tam pojechać i zabrać ze sobą jak najwięcej swoich ludzi i rozmawiać z Nawrockim. Obrazki z Telewizji Republika będą we wszystkich telewizjach. Jeżeli Trzaskowski nie pojedzie, to będzie stała pusta mównica, albo postawią jakąś kukłę i będą się nabijać. Po rewelacjach, które wyszły o Nawrockim, Trzaskowski ma wystawioną piłkę. Jeżeli będzie nawet nierówna walka, to można po pół godziny wyjść, ale trzeba zaznaczyć swoją obecność. Jeżeli tam nie pojedzie, to drugi raz przegra wybory w ten sam sposób, co przecież w 2020 roku też miał wystawioną piłkę w rywalizacji z prezydentem Andrzejem Dudą” – powiedział Peszyński.

Ekspert ocenił, że pierwszy raz w historii wyborów prezydenckich w Polsce o ostatecznym wyniku może przesądzić 100 lub 200 tysięcy głosów.

Mentzen: Zaskoczyła mnie skala reakcji na piwo wypite z Trzaskowskim i Sikorskim

Sławomir Mentzen przyznał w niedzielę, że zaskoczyła go skala reakcji na piwo wypite z kandydatem KO na prezydenta Rafałem Trzaskowskim oraz szefem MSZ Radosławem Sikorskim. Lider Konfederacji zapewnił, że nie zamierza "dać się zwasalizować PiS czy PO".

Kandydaci w wyborach prezydenckich - popierany przez PiS Karol Nawrocki i kandydat KO Rafał Trzaskowski - rozmawiali ze Sławomirem Mentzenem (Konfederacja) na jego kanale YouTube. Trzaskowski po sobotniej rozmowie z Mentzenem razem z nim i osobami ze swojego sztabu oraz szefem MSZ Radosławem Sikorskim pili piwo w Toruńskim pubie Mentzena. "Za Polskę która łączy, nie dzieli" - napisał Sikorski na platformie X pod załączonym wideo z tego spotkania.

Spotkanie polityków krytycznie skomentowali prawicowi politycy. Krzysztof Bosak (Konfederacja) w Kanale Zero podkreślił, że on sam zdecydowanie nie poszedłby na piwo z Trzaskowskim na finiszu kampanii. "Zwłaszcza w miejsce publiczne, bo jest oczywiste, że będzie to wykorzystywane politycznie. Ale jak widać, każdy może mieć swoją cenę" - ocenił. Natomiast były poseł Konfederacji Robert Winnicki napisał: "Idę na spacer, muszę to rozchodzić".

W niedzielę Mentzen odniósł się do dyskusji na swoim profilu na X. "Po zakończonej rozmowie z Trzaskowskim, dowiedziałem się, że ze swoimi ludźmi jadą do mojego pubu, gdzie już wcześniej siedział Sikorski. Zapytali mnie, czy do nich dołączę. Zgodziłem się, w końcu jestem właścicielem i wypada, żebym tam był. Teraz mnóstwo ludzi twierdzi, że sprzedałem w ten sposób Polskę. Rozumiem zarzut, ale się z nim nie zgadzam. Po wywiadzie z Nawrockim również porozmawiałem z nim kilka minut na osobności w moim gabinecie. Niestety śpieszył się na spotkanie z wyborcami, więc nie mogliśmy porozmawiać dłużej" - wyjaśnił.

Zdaniem lidera Konfederacji wyjście na piwo może pomóc w wyborach Nawrockiemu, ponieważ "zdemobilizuje lewicę, zachęci do głosu prawicę". "A dalej? Nie wiem co przyniesie przyszłość, ale może się okazać, że za dwa lata to od Konfederacji będzie zależało, kto będzie w Polsce rządził. Nie możemy się wtedy znaleźć w sytuacji, w której jedna z partii zmusza nas do zawarcia niekorzystnej koalicji. Nie mogę pozwolić na to, żebym był zmuszony trwać w koalicji, w której nie mogę realizować swoich postulatów. A gdy zagrożę wyjściem z niej, to się dowiem, że zdradziłem Polskę" - zwrócił uwagę.

Mentzen zapewnił, że nie zamierza "dać się zwasalizować PiS czy PO". "Zamierzam spotykać się z każdym ważnym politykiem, który będzie chciał się spotkać. Poszedłbym na piwo, wino czy kawę z Kaczyńskim, Tuskiem, Zandbergiem czy Czarzastym. Jeśli komuś to przeszkadza, to nic na to nie poradzę. Ja wam nie mówię, z kim możecie się spotkać, a z kim nie" - stwierdził.

Jednocześnie lider Konfederacji wyraził żal, że przykrył w ten sposób "bardzo dobrą rozmowę z Trzaskowskim". "Lepiej by było, gdyby po Twitterze latały fragmenty, jak przyznaje się do wielu szkodliwych poglądów i planów, niż to, że piję z nim piwo. Zaskoczyła mnie skala reakcji na to piwo" - przyznał.

Dodał, że najbardziej zaskoczyło go, że "sztab PiS zamiast grzać wypowiedzi Trzaskowskiego, zaczął przeżywać to piwo". "Jeśli ktoś po tej całej kampanii, w której oszczędzałem Nawrockiego i cały czas atakowałem Trzaskowskiego uzna, że popieram Trzaskowskiego, bo wypiłem z nim piwo, to również nic nie poradzę. Chwilę wcześniej, przez ponad 1,5 godziny, wykazywałem jak bardzo się z nim nie zgadzam, jak niby miałbym go poprzeć? Zamierzam zakończyć ten duopol, sprawić, żeby w Polsce w końcu coś się zmieniło" - podsumował Mentzen.

W pierwszej turze wyborów prezydenckich Trzaskowski zdobył 31,36 proc., a Nawrocki - 29,54 proc. Mentzen jako kandydat Konfederacji uzyskał trzeci wynik (14,81 proc.). Druga tura wyborów prezydenckich odbędzie się 1 czerwca.(PAP)

dap/ agz/

Szef MSZ o piwie z Mentzenem: w polityce nie obcujemy tylko z przyjaciółmi

W niedzielnym wywiadzie dla TVP Info minister spraw zagranicznych przyznał, że spotkanie z Mentzenem było jego pomysłem. Jak podkreślił, rozmawiali "o Polsce, o polityce". "Ale też o tym, że można normalnie rozmawiać bez jadu, który PiS ze swoimi teoriami spiskowymi, z tym absurdalnym zamachem smoleńskim wprowadził do polskiej polityki. Można się nie zgadzać, ale normalnie ze sobą rozmawiać" - dodał.

Odnosząc się do negatywnych komentarzy ws. spotkania, Sikorski zaznaczył, że w polityce nie obcuje się "tylko z przyjaciółmi i sojusznikami". "Oczywiście, Sławomir Mentzen jest moim konkurentem politycznym, ale są sprawy, w których się nawet zgadzamy i są inne, w których się docieramy. Rozumiem taktykę Sławomira Mentzena – przed chwilą napisał o tym – żeby nie dać się zwasalizować PiS-owi, żeby otworzyć sobie możliwości rozmowy też z innymi siłami politycznymi. Uważam, że to mądre" - ocenił.

Szef MSZ wspomniał, że zanim spotkał się z liderem Konfederacji, spędził w jego pubie ponad dwie godziny, rozmawiając z bywalcami tego miejsca. "To były bardzo ciekawe rozmowy. Mnie to przywróciło nadzieję, że Polska może być lepsza, że może być normalna, że nie musimy się nienawidzić" - stwierdził.

Pytany, czy wygrana Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich zaowocowałaby realizacją przez rząd obietnic z 2023 r., Sikorski odpowiedział, że "prezydent jest od motywowania rządu, od pilnowania konstytucji". "Ma sporo wpływu - jeśli potrafi - w sprawach obronnych i zagranicznych, ale w Polsce jednak bardziej panuje niż rządzi. Uważam, że rolą prezydenta jest pozwalać rządowi realizować swój mandat wyborczy. Rząd przecież też ma silną legitymację. Ja bym oczekiwał od prezydenta, że będzie domniemywać, że to, co uchwalił demokratyczny Sejm, jest też wolą narodu. A weta powinny być stosowane tylko wtedy, gdy boimy się, że jest łamana konstytucja" - wskazał.

Minister spraw zagranicznych zwrócił uwagę, że objęcie funkcji prezydenta przez Karola Nawrockiego "nie przyniosłoby nam prestiżu". "Jak ja mam gościa zagranicznego to dostaję materiały o nim z MSZ, ze służb – życiorysy, ale też pogłębione życiorysy. Ja bym naprawdę nie chciał, żeby król Anglii np. czytał, kto będzie jego rozmówcą z Polski z takim życiorysem" - powiedział.

Tomasz Więcławski (PAP)

twi/ wj/ dap/ js/

Źródło:PAP
Tematy
Bezpłatne konto firmowe to dopiero początek. Sprawdź, które banki płacą najwięcej za oszczędności

Komentarze (25)

dodaj komentarz
1as
Zapomnieliście dodać, jak inni bywalcy pubu zareagowali na obecność Rafała.
Został wyśmiany.
ironp
Sikorski (opus dei) to ograł Trzaskowskiego demobilizując lewicę i dając sobie szansę za 5 lat.

Mentzen nie pozwolił by PiS był dla nich bezalternatywny oraz zalegitymizował Konfederację jako normalną partię.
oilman
A co wy tak sie wszyscy przejmujecie tym piwem:) O spotkanie prosil pan Rafal, bo wyznaje storogreckie podejscie do meskiej przyjazni!:))) Czyz nie tak powienien zachowac sie "postepowy Europejczyk"?:)))
the_truth
MENTZEN dla dobra Konfederacji i Polski powinien ZREZYGNOWAĆ i przekazać pałeczkę marszałkowi Krzysztofowi Bosakowi !
samsza
Kanał YT Sławomir Mentzen przebił 1 mln subskrypcji po wydarzeniu, to tam gdzie pojawił się pan T. To się samo skomentowało.
Fakt bardzo zdenerwował pana Stanowskiego, no chyba że to odpalenie było udawane; ale nie sądzę, taki sam oszołom wyszedł jak inni.
lutobor
Teraz rozumiecie, że to nie przypadkiem Grzegorz Braun postanowił brać udział w wyborach prezydenckich. Gdyby nie udział Brauna w wyborach, to do drugiej tury mogliby przejść dwaj ludzie z jednego stolika. Nie będę zdziwiony, jeśli kiedyś się okaże, że Donald i Sławek dla tych samych ludzi pracują.
pstrzezek
Na wiecach oskarżenia i inwektywy a potem wszyscy idziemy na czystą. Tak było na jakimś evencie. Urodziny Waltera czy coś. Dlatego ludzie czują że są rozgrywani. Bo przecież ci leaderzy mieli się nienawidzić. A są rozgrywani bo politycy wiedzą jak podejść do tematu. Największe poparcie zbiera się na polaryzacji. Tej oficjalnej. Walce Na wiecach oskarżenia i inwektywy a potem wszyscy idziemy na czystą. Tak było na jakimś evencie. Urodziny Waltera czy coś. Dlatego ludzie czują że są rozgrywani. Bo przecież ci leaderzy mieli się nienawidzić. A są rozgrywani bo politycy wiedzą jak podejść do tematu. Największe poparcie zbiera się na polaryzacji. Tej oficjalnej. Walce dobra ze złem
lutobor
A ja Tobie mówię, że konflikt Brauna z Mentzenem ma grubsze podłoże.
stain
"Politolog" który twierdzi, że PiS-owski elektorat wymiera to albo nie zna danych, albo jest POwskim politologiem. Wśród najstarszego elektoratu wygrywa Trzaskowski - co sumie nie dziwi, bo to ludzie czerpiący wiedzę głównie z TV, a tam bezwzględnie dominuje POwska propaganda
helixo
W grupie 18-39 wygrał Metzen, a potem starcy i klasyczna wojna polsko polska na po i pis żeby tylko nic się nie zmieniło dla starych dziadów :)

Powiązane: Rafał Trzaskowski

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki