Telewizja satelitarna Sky poinformowała, że weszła w posiadanie kartoteki 22 tysięcy dżihadystów z całego świata, którzy zaciągnęli się w szeregi Państwa islamskiego. Pendrive z ich danymi, zebranymi przez służbę bezpieczeństwa tak zwanego kalifatu, przekazał Sky zbieg z szeregów organizacji, określający ją pogardliwym mianem Daesh. Jak mówił, przywódcy kalifatu to kłamcy, a organizacja nie podąża drogą szariatu i islamu.


Bóg da, że te informacje trafią do rąk tych, którzy walczą z Daesh - powiedział reporterowi Sky ukrywający się w Turcji dezerter. Elektroniczna kartoteka zawiera kwestionariusze, jakie musieli wypełnić wszyscy rekruci przybywający do Syrii - ich prawdziwe nazwiska, adresy, numery telefonów, dotychczasowe przeszkolenie bojowe i inne umiejętności. Były szef operacji zagranicznych kontrwywiadu MI5 Richard Barrett określił ją w wywiadzie jako kopalnię informacji o wielkim znaczeniu dla służb bezpieczeństwa i wywiadowczych.
Dane te znajdują się na karcie pamięci typu Memory Stick, ukradzionej szefowi wewnętrznej służby bezpieczeństwa IS przez mężczyznę, który przed przyłączeniem się do tego ugrupowania należał do rebelianckiej Wolnej Armii Syryjskiej. Mężczyzna ów, przedstawiający się jako Abu Hamed, przekazał kartę pamięci w trakcie spotkania w bliżej nieokreślonym miejscu w Turcji - podaje Sky News.
Karta zawiera wypełnione dokumenty wyglądające na formularze zgłoszeniowe z 23 pytaniami. Poza imieniem i nazwiskiem kandydaci wpisywali tam m.in. swoje numery telefonów, a także informacje o własnej rodzinie, o posiadanym wykształceniu i doświadczeniu bojowym oraz o zakresie swej wiedzy na temat prawa islamskiego (szariatu). Podawali również, kto rekomendował ich do IS. W formularzu można było także zadeklarować gotowość wzięcia udziału w szkoleniu na zamachowca samobójcę.
Wśród 23 punktów kwestionariusza, na jakie musieli odpowiedzieć rekruci, znajdują się również nazwiska ich sponsorów i szczegóły podróży z 51 państw do Syrii, co zdaniem ekspertów pomoże odnaleźć źródła i sposoby ich radykalizacji, trasy przerzutu i kontakty po drodze. W minionych 2-3 latach okazało się jakie znaczenie ma sieć kontaktów osobistych, które pozwalają Islamskiemu Państwu zdobywać i utrzymać ochotników - powiedział Sky były doradca Ministerstwa Obrony do spraw terroryzmu John Gearson.
Według Sky News niektóre z ujawnionych nazwisk były już wcześniej dobrze znane, ale nowe dokumenty mogą pomóc w zidentyfikowaniu ekstremistów, o których działalności władze ich krajów dotąd nie wiedziały. Formularze wypełnili ludzie z 51 państw, w tym Wielkiej Brytanii, kilku krajów Europy Północnej, USA, Kanady oraz licznych państw Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu.
O przecieku tajnych danych personalnych Państwa Islamskiego poinformował wcześniej w tym tygodniu niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung" twierdząc, że wraz z niemieckimi regionalnymi telewizjami publicznymi NDR i WDR uzyskał wgląd w kilkadziesiąt formularzy z danymi na temat dżihadystów niemieckich. Formularze wypełniano przy wjeździe na opanowane przez IS tereny Syrii. "Zakładamy, że z bardzo wysokim prawdopodobieństwem chodzi tu dokumenty prawdziwe" - zadeklarował "Sueddeutsche Zeitung", NDR i WDR niemiecki Federalny Urząd Kryminalny (BKA).
PAP/IAR