Prezes GPW Paweł Tamborski podczas konferencji "Profesjonalny Inwestor 2015" odniósł się do bieżących notowań warszawskich indeksów. Wycenił m.in. wpływ kampanii wyborczej na kapitalizację spółek giełdowych.


Wśród czynników, które w ostatnich latach utrudniały indeksom ruchy w górę, Tamborski wymienił kolejno kryzys ukraiński, kryzys grecki i obawy związane z Chinami. Najwięcej uwagi poświęcił jednak najświeższemu czynnikowi, a więc wyborom parlamentarnym
- W Polsce mieliśmy bardzo dynamiczną kampanię wyborczą, która kapitalizację giełdy kosztowała 60 miliardów złotych - stwierdził prezes. Tamborski zauważył, że wprawdzie obie największe partie zgadzały się w kwestii wspierania przedsiębiorczości, jednak różniło je podejście do zarządzania majątkiem skarbu państwa czy opodatkowania np. banków, co bardzo odbiło się na notowaniach indeksu WIG20 zdominowanego właśnie przez spółki MSP i banki.
Polityczne zamieszanie wpłynęło nie tylko na sam WIG, ale także i na rynek IPO. Tamborski ocenił, że pierwsza połowa roku była relatywnie dobra dla rynku pierwotnego. – Na drugą również mieliśmy bogaty pipeline, jednak kampania sprawiła, że wiele spółek postanowiło wstrzymać się z decyzją – stwierdził prezes. Według niego klasycznym przykładem jest Bank Pocztowy. – Ciężko na rynek wprowadzać bank w momencie, gdy trwa dyskusja o wielkości podatku bankowego – dodał.
Przegraliśmy na OFE, przegraliśmy na frankach
Tamborski odniósł się również do dyskusji nt. kredytów frankowych. – Brano w niej pod uwagę interesy frankowiczów, którzy są w pewnym stopniu ofiarami miss-sellingu, jednak kompletnie zapomniano o interesie drobnych akcjonariuszy posiadających papiery banków. A to przecież inwestorzy i prywatny kapitał są motorem napędzającym rozwój gospodarki - oświadczył prezes. Porażkę rynku w debacie frankowej Tamborski przyrównał do porażki w dyskusji o OFE.
Przeczytaj także
Dla samej giełdy najgorszy mógł jednak okazać się podatek transakcyjny. - Przeraziła nas nieco jego koncepcja, sposób prezentacji oraz konsekwencje, jakie z niego wynikają. Według propozycji podawanych w mediach podatek od jednego kontraktu terminowego w złotych polskich wyniósłby ok. 29,4 zł. Myślę, że rynek mógłby tego po prostu nie przeżyć – stwierdził wiceprezes GPW, Grzegorz Zawada. - Mam nadzieję, że propozycje te są teraz mniej aktualne - wtórował mu Tamborski.
Szukanie pozytywów po wyborach
- Wybory mamy już na szczęście za sobą - kontynuował prezes. - W expose dużo mówiono o uwalnianiu przedsiębiorczości i dobrej zmianie. Mam nadzieję, że owo uwalnianie, poza ułatwieniami podatkowymi dla mikroprzedsiębiorców, jednym okienkiem czy zmianami w amortyzacji, również będzie brało pod uwagę giełdę. Bo to właśnie dzięki funkcjonowaniu na rynku finansowym małe spółki mogą stawać się większe, a większe - globalne. To naturalny argument przemawiający „za” silną giełdą w Polsce - powiedział Tamborski.
Prezes odniósł się także do wyborów personalnych nowych władz. - Myślę, że rynki odetchnęły, kiedy okazało się, że pan Mateusz Morawiecki został ministrem oraz wicepremierem odpowiadającym za rozwój i zagadnienia gospodarcze. On często akcentuje rolę polskiego kapitału w długoterminowym rozwoju Polski i myślę, że to pozwala nam być optymistami, gdy słuchamy słów „dobra zmiana” - zakończył.
Spotkanie z zarządem GPW odbyło się w dniu 21 listopada 2015 roku w ramach konferencji „Profesjonalny Inwestor 2015” organizowanej przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Bankier.pl jest partnerem medialno-technologicznym tej konferencji.