Polska stacja TVP World, niemiecka Deutsche Welle (DW) i francuski holding France Médias Monde (FMM) zaoferowały w poniedziałek Komisji Europejskiej, że zastąpią niezależne media, którym Stany Zjednoczone odmówiły finansowania, jak Radio Wolna Europa.


W liście zaadresowanym do przewodniczącej KE Ursuli von der Leyen oraz szefowej dyplomacji UE Kai Kallas, a przedstawionym w poniedziałek na posiedzeniu ministrów ds. europejskich, nadawcy poinformowali o swojej gotowości do wzmocnienia usług i rozszerzenia obecności w „regionach, w których niezależne dziennikarstwo jest najbardziej zagrożone”, a z których w wyniku obcięcia funduszy przez USA pod rządami Donalda Trumpa wycofać się musieli dotychczasowi niezależni nadawcy, jak Radio Wolna Europa.
Unijni nadawcy podkreślili, że takie rozwiązanie pozwoliłoby UE skuteczniej walczyć z rosnącą dezinformacją, zapobiec powstaniu próżni informacyjnej w niektórych regionach, a także dałoby Unii wyjątkową szansę na wzmocnienie swojej „strategicznej obecności w mediach poprzez zaufane europejskie podmioty”.
DW i FMM podkreśliły, że razem docierają do prawie 600 mln odbiorców tygodniowo, nadając w niemal 40 językach. TVP World zapewniło z kolei, że ma 200 mln widzów na Ukrainie, Białorusi i w całej Europie Wschodniej.
– Europa ma silną pozycję, aby wypełnić lukę pozostawioną przez osłabienie międzynarodowych nadawców finansowanych przez Stany Zjednoczone – napisali w liście szefowie stacji.
Nadawcy zauważyli, że odwrócenie polityki USA w kwestii finansowania niezależnych mediów jest mało prawdopodobne. Przypomnieli za to, że Komisja przyjęła inicjatywy, mające na celu obronę mediów, w tym m.in. Europejską Tarczę Demokracji, której stworzenie zapowiedziała jeszcze na początku swojego mandatu szefowa KE Ursula von der Leyen i której zadaniem jest m.in. walka z dezinformacją, czy program AgoraEU, w którym zabezpieczono fundusze na obronę demokracji i mediów w ramach nowej perspektywy budżetowej.
Sygnatariusze listu podkreślili też, że ich zdaniem finansowanie z kasy UE europejskich mediów w krajach sąsiadujących z UE, zwłaszcza w krajach kandydujących, powinno zostać potraktowane priorytetowo.
Z Brukseli Jowita Kiwnik-Pargana (PAP)
jowi/ mal/ mhr/


























































