
Szwedzki produkt krajowy brutto wzrósł w czwartym kwartale o 4,5% rdr, czym zaskoczył większość analityków. Dane z gospodarki są bardzo istotne w kontekście działań banku centralnego.
Dynamika wzrostu PKB wyniosła 4,5% rdr i 1,3% kdk – podał dziś szwedzki urząd statystyczny SCB. Wynik ten znacznie przekroczył oczekiwania ekspertów, bowiem prognozy mówiły o 3,5% rdr i 0,7% kdk.
Konsumpcja prywatna i wydatki rządowe wzrosły o 0,9% w porównaniu z poprzednim kwartałem. O 2,9% wzrósł eksport, zaś import o 2%. Nakłady brutto na środki trwałe wzrosły również o 2%. Dodatkowo SCB poinformował, że zatrudnienie wzrosło o 0,7%, produkcja dóbr o 1,6%, a sektor usług o 1,2%.

Podane dziś przez GUS finalne dane o wzroście gospodarczym w Polsce (wyrównany sezonowo wzrost o 3,7% w IV kwartale) pozwalają stwierdzić, że wzrost PKB w Szwecji był wyższy niż w naszym kraju. Porównania szwedzko-polskie mają również sens o tyle, że kraje te sąsiadują na liście największych gospodarek pod względem nominalnego PKB (Szwecja zajmuje 7. miejsce w UE, Polska 8.).
Można także zakładać, że odnotowany dziś wynik da Szwecji miejsce w czołówce europejskich liderów wzrostu – stosowny raport na ten temat Eurostat przedstawi 8 marca. Kraje najbardziej rozwinięte z pewnością nie nawiążą do szwedzkiego tempa wzrostu, jedynymi rywalami mogą być kraje takie jak Czechy, Irlandia czy Malta.
Na fali wiadomości o PKB umocniła się korona szwedzka. W okolicy publikacji wyników kurs, z 8,55 koron szwedzkich za dolara spadł do 8,51 SEK. Z kolei za euro płacimy 9,31 SEK wobec 9,35 przed decyzją.
Warto przypomnieć, że szwedzka gospodarka solidną niespodziankę sprawiła także w drugim i trzecim kwartale ubiegłego roku. Wzrost PKB w pierwszym z tych okresów wyniósł 1% kdk 3% rdr wobec oczekiwanych 0,4% kdk i 2,6% rdr, w drugim zaś 3,9% rdr i 0,8% kdk wobec oczekiwanych 3,4% rdr i 0,4% kdk.
Gospodarka na dopalaczu
Analizując wzrost gospodarczy w Szwecji należy pamiętać o polityce monetarnej, którą realizuje Riksbank. 11 lutego szwedzki bank centralny obniżył stopę procentową transakcji repo z -0,35% do -0,50%. Według aktualnych zapowiedzi Riksbanku, stopy powrócą powyżej zera dopiero w czwartym kwartale 2017 roku. Dodatkowo od lutego ubiegłego roku trwa też program skupowania obligacji rządowych, za które Riksbank płaci nowo wykreowanymi pieniędzmi. W pierwszej połowie tego roku na cel ten przeznaczonych zostanie 200 miliardów koron.
Podatek bankowy, ustawa frankowa i wymogi KNF-u – ten mix sprawia, że obawy o kondycję Getin Noble wydają się zasadne. W Bankier.pl postanowiliśmy sprawdzić, czy sytuacja banku naprawdę jest aż tak poważna.Mix zagrożeń dla Getin Noble Banku
Działania te mają oczywiście na celu pobudzenie inflacji, która w paradygmacie przyjętym przez władze najstarszego banku centralnego na świecie jest koniecznym warunkiem pobudzenia wzrostu. W styczniu odnotowano raptowny skok inflacji (0,8% rdr wobec 0,1% w poprzednich czterech miesiącach). Riksbank ostrożnie podchodzi jednak do tych danych – wiceprezes Per Jansson stwierdził, że władze monetarne „patrzą nie na pojedyncze odczyty, lecz na trend”. Dodatkowo wpływ na styczniowy odczyt mogły mieć zmiany w koszyku inflacyjnym.Najbardziej widoczną oznaką „rozgrzania” szwedzkiej gospodarki przy pomocy stóp procentowych jest sytuacja na rynku nieruchomości. Jak informował w tamtym tygodniu Reuters, powołując się na dane Szwedzkiego Związku Budownictwa, w 2015 r. ceny nieruchomości mieszkaniowych wzrosły w Szwecji aż o 18%.

Z kolei indeks cen nieruchomości przygotowany przez urząd statystyczny wskazuje, że w ubiegłym roku jedno- i dwupokojowe mieszkania zdrożały w skali całego kraju o 10,6%. Najwyższy wzrost cen (13,7%) obserwowano w stolicy, gdzie nieruchomości są już prawie dziesięciokrotnie droższe niż w bazowym dla indeksu roku 1981.
