Większa innowacyjność i wzrost wydajności to główne zalety wprowadzania do firm sztucznej inteligencji. Choć jest wiele obaw, że spowoduje ona zmiany na rynku pracy, to przedsiębiorcy widzą tutaj również duży potencjał. Niektórzy już teraz poszukują osób, które specjalizują się w tej dziedzinie, a inni mają takie plany na niedaleką przyszłość.


Coraz więcej przedsiębiorstw korzystających z rozwiązań opartych na AI widzi potrzebę rekrutacji specjalistów posiadających kwalifikacje w tym zakresie.
Czeka nas rozwój nowych zawodów?
Według Tomasza Teodorczyka, managing directora w Channel Factory Polska, istnieją obszary operacyjne, w których sztuczna inteligencja może usprawnić zarządzanie procesami. Już teraz jest niezastąpiona, zwłaszcza w działaniach, które podlegają ciągłym fluktuacjom.
– Rozwiązania AI wspierają nasz zespół w zakresie analizy ogromnych ilości danych, tworzenia treści na YouTube czy w innych mediach społecznościowych – mówi Bankier.pl Tomasz Teodorczyk. – Warto jednak zaznaczyć, że na poziomie strategicznym, koncepcyjnym i wymagającym zrozumienia potrzeb klienta, w dalszym ciągu człowiek jest i będzie pożądany.
Według Tomasza Teodorczyka, można spodziewać się znacznego wzrostu wydajności w obszarach, które mogą “współgrać” ze sztuczną inteligencją, jak np. tworzenie treści. Tu możemy niebawem zaobserwować pełną dominację AI.
– Na pewno czeka nas także rozwój zupełnie nowych zawodów, będących połączeniem sztucznej inteligencji z pierwiastkiem ludzkim – uważa Tomasz Teodorczyk. – Oczywiście jeśli pojawią się nowe obszary, w których będzie możliwe wykorzystanie sztucznej inteligencji, to będziemy intensyfikować działania rekrutacyjne.
AI odbierze niektóre zadania ludziom
Również w SoftwareHut, firmie wytwarzającej oprogramowanie, AI wspiera ludzi w wykonywaniu niektórych zadań. Jak twierdzi w rozmowie z Bankier.pl, Mateusz Andrzejewski, CITO SoftwareHut, ekspert SoDA, dzięki temu ich moce zostają uwolnione i mogli oni skupić na działaniach niedostępnych dla sztucznej inteligencji.
Przeczytaj także
– Technologia ta przyspiesza pewne procesy i pozwala na wytwarzanie oprogramowania, które nie było do tej pory dostępne – mówi Mateusz Andrzejewski. – Analogicznym, historycznym przykładem może być rozwój usług chmurowych. Sprawił on, że zapotrzebowanie na zadania związane z zarządzeniem serwerami on-premises znacznie zmalało, a ewolucja chmury odebrała niektóre zadania ludziom, tworząc równocześnie nowe potrzeby, jak choćby konteneryzacja czy DevOps. Wierzę, że w przypadku AI będziemy świadkami podobnego scenariusza.
Wysoko wykwalifikowani specjaliści pozwalają utrzymać się firmie w czołówce
Jak twierdzi Jacek Błoński, partner zarządzający Aper
Ventures, choć przemysł nie jest obszarem, gdzie święci triumfy ChatGPT, to wykorzystanie
AI w produkcji ma rosnąć w ciągu roku o 49,07 proc.
– Wraz z ciągłym postępem technologii AI i wizji komputerowej, start-upy w
naszym portfolio starają się przyciągać wysoko wykwalifikowane osoby, aby
utrzymać się w czołówce innowacji – mówi Bankier.pl Jacek Błoński. – Chociaż
ich klienci szukają możliwości zastąpienia człowieka z prostych zadaniach np. w
hurtowniach czy w sprzedaży, AI nie wyprze całkowicie zaangażowania człowieka.
Natomiast pozwoli zarówno start-upom, jak i klientom korzystającym z ich
rozwiązań, zwiększyć wydajność, a często również uniknąć błędów.
Z kolei dla Sławka Potasza, CEO Vumo, AI to „być albo nie być”. Jego firma zajmuje się rozwojem sztucznej inteligencji dla branży samochodowej. Obecnie wszystkie jej produkty zawierają w sobie część AI-ową do analizy generowanych danych lub do przetwarzania zdjęć.
– Bez AI nie jesteśmy w stanie generować przychodów – twierdzi Sławek Potasz. – Obecnie sztuczna inteligencja w znaczący sposób pozwala nam automatyzować czynności w branży samochodowej, przetwarzając setki tysięcy pojazdów miesięcznie. Mamy zamiar w 100 proc. zautomatyzować nasze czynności w oparciu o detekcje i segmentacje AI. Stąd też planujemy wzrost zatrudnienia w tej dziedzinie w naszej firmie.
Sztuczna inteligencja uwolni ludzi od monotonnej pracy?
Natomiast firma United Robots rozwija roboty autonomiczne, za których
działaniem stoi szereg algorytmów wykorzystujących sztuczną inteligencję, głównie
w zagadnieniach
związanych z nawigacją, rozpoznawaniem obiektów, planowaniem trajektorii pracy,
diagnostyką czy system percepcji.
– Sztuczna inteligencja ma coraz większe znaczenie i zastosowanie w robotyce, co otwiera nowe możliwości wykorzystania robotów. Sprawia też, że mogą one wykonywać coraz bardziej skomplikowane zadania przy coraz mniejszym czasie potrzebnym do ich wdrożenia – opowiada Bankier.pl Dariusz Mańkowski, CEO United Robots. – Aktualnie zatrudniamy inżynierów, którzy specjalizują się w określonych dziedzinach związanych z AI, np. algorytmach analizujących obrazy lub dane pochodzące z różnego rodzaju sensorów. W przyszłości zamierzamy powiększyć zespół ze względu na ogromne możliwości, jakie niesie wykorzystanie sztucznej inteligencji w robotyce. Patrzymy na roboty, a co za tym idzie, wykorzystywaną w nich technologię sztucznej inteligencji, jak na możliwość realizacji powtarzalnych monotonnych prac przez urządzenie i uwolnienie od nich ludzi. Wtedy pracownicy mogą zająć się bardziej kreatywnymi i rozwijającymi zajęciami, a sztuczna inteligencja wpiera ich w tym, czyniąc wykonywaną przez nich pracę bardziej satysfakcjonującą. Widzimy też potencjał powstania nowych zawodów przy okazji rozwoju sztucznej inteligencji np. koordynator inteligentnych robotów sprzątających.
Jak twierdzi w rozmowie z Bankier.pl. Dariusz Mańkowski, jesteśmy na progu nowych możliwości, które się otwierają właśnie dzięki zastosowaniu sztucznej inteligencji.
– W najbliższych latach zmieni to wiele aspektów życia, podobnie jak było to przy okazji upowszechnienia smartfonów – uważa Dariusz Mańkowski. – To kolejny etap. Mam nadzieję, że za chwilę również znajdziemy sposób pokazywania w transparentny sposób działania sztucznej inteligencji i lepszego rozumienia mechanizmów stojących za podejmowanymi przez nią decyzjami.
Algorytmy AI zastąpią ludzki głos?
Również w Audiotece od kilku miesięcy prowadzone są testy dotyczące algorytmów AI - w zakresie generowania głosu aktora lub lektora oraz poprawy efektywności pracy dźwiękowców i całego studia. W tym celu podjęto współpracę z dwoma technologicznymi startupami, które zajmują się rozwijaniem tej technologii i poszukiwaniem jej zastosowań w branży audio.
– Algorytmy AI już dziś potrafią niemal bezbłędnie wygenerować dowolny tembr głosu na podstawie krótkiej, 3-minutowej próbki – opowiada Bankier.pl Arkadiusz Seidler, CEO Audioteki. – Teoretycznie mogą one czytać całe audiobooki zamiast prawdziwych lektorów. Jednak do tego potrzebna jest zgoda aktora na użycie głosu oraz nauczenie algorytmu, jak ma czytać i zmieniać intonację. Wymaga to też poinformowania i akceptacji użytkownika, że za chwilę odsłucha tekst wygenerowanym sztucznie głosem. Na tę chwilę, jako społeczeństwo nie jesteśmy jeszcze na to przygotowani.
Według Arkadiusza Seidlera sztuczną inteligencję należy wdrażać w przemyślany sposób.
– W pierwszej kolejności trzeba rozstrzygnąć kwestie prawne, formalne i biznesowe. Jestem przekonany, że dzięki tym działaniom AI będzie jednym z tych udogodnień, które staną się już niebawem naszą codziennością – dodaje.
Przeczytaj także
To prawo określi, w jakim stopniu AI wyręczy człowieka
Natomiast według Karola Uchańskiego, senior IT recruitment consultanta w Cpl Poland, sztuczna inteligencja pozwala na coraz skuteczniejsze optymalizowanie działań w przeróżnych branżach. Przejmuje powtarzalne zadania, może również działać jako konsultant wspierający wiele działań oraz sugerujący rozwiązania stosowane przez pracowników i kadrę zarządzającą.
Mimo to ekspert z Cpl Poland nie zauważa jeszcze pojawienia się trendu, który wskazywałby na zatrudnianie przez firmy osób posiadających związane z tym kwalifikacje.
– Dynamiczny rozwój tej dziedziny pozwala zakładać, że takie role mogą pojawić się w przyszłości na rynku pracy i zapewne jest to już tylko kwestia czasu – mówi Bankier.pl Karol Uchański. – Ciężko jednakże przewidzieć, kiedy dokładnie to nastąpi. To, w jakim stopniu AI zastąpi człowieka, będzie zależało od regulacji prawnych. Kapitalizm zakłada maksymalizowanie zysku. Można więc spodziewać się, że większość firm w dłuższej perspektywie rozpocznie zastępowanie ludzi przeróżnymi systemami AI. Do układanki należy jednak dołączyć również aspekty prawne. Każdy kraj będzie musiał ustalić jaką ma wizję na AI w obrębie swoich granic. Dobrze stworzone prawo będzie mogło chronić ludzi przed tymczasową zapaścią rynku pracy, spowodowaną intensywnym wdrożeniem AI.



























































