Prokuratura Okręgowa w Toruniu w środę przedstawiła Antoniemu K., synowi polityka PiS i byłego prezesa TVP, zarzut trzykrotnego zgwałcenia w 2009 r. w Gdańsku i Danielinie małoletniej Magdaleny N., która w chwili zdarzenia nie miała ukończonych 15 lat - poinformował naczelnik 1. Wydziału Śledczego Rafał Ruta.


Prokurator Ruta podkreślił, że Antoni K. nie przyznał się do przedstawionego mu zarzutu i złożył wyjaśnienia, które są sprzeczne z ustaleniami śledztwa. Podczas przesłuchania podejrzany korzystał z pomocy dwóch obrońców. Obecny był także pełnomocnik pokrzywdzonej.
Prokurator zastosował wobec podejrzanego środki zapobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego w wysokości 30 tys. zł, zakazu opuszczania kraju, dozoru policji połączonego z obowiązkiem informowania o każdej zmianie miejsca pobytu, zakazu kontaktowania się w jakikolwiek sposób z pokrzywdzoną oraz zakazu zbliżania się do pokrzywdzonej na odległość mniejszą niż 50 metrów.
Antoni K. stosownie do Ustawy o przeciwdziałaniu zagrożeniom przestępczością na tle seksualnym i ochronie małoletnich w środę został zbadany przez biegłych psychiatrów, psychologa oraz biegłego seksuologa.
W śledztwie będą m.in. weryfikowane wyjaśnienia podejrzanego, a także niezbędne jest uzyskanie pisemnej opinii biegłych psychiatrów, psychologa i seksuologa.
Śledztwo jest przedłużone do 23 grudnia 2025 roku.
Antoni K. w rozmowie z TVN24 powiedział, że nie zrobił nic złego i dołoży wszelkich starań, żeby prawda wyszła na jaw, a całą sprawę ocenił jako atak na polską prawicę i polską rodzinę, atak na jego ojca, który – jak zaznaczył – jest odważnym politykiem prawicy.
Wcześniej sprawą Antoniego K. zajmowała się Prokuratura Okręgowa w Gdańsku, ale śledztwo dwukrotnie było umarzane – 3 sierpnia 2017 r. i 10 czerwca 2019 r. Następnie sprawa trafiła do toruńskiej prokuratury, która we wrześniu 2024 r. wznowiła śledztwo. (PAP)
rau/ mark/ mhr/