Strajki w kopalni Escondida, której właścicielem jest BHP Billiton, trwają już piąty dzień. W celu rozwiązania kryzysu chilijskie władze próbują doprowadzić do rozmów między przedstawicielami zarządu kopalni a związkami zawodowymi. Jednak do tej pory wysiłki rządu okazały się nieskuteczne. Pracownicy oczekują lepszych wynagrodzeń ze względu na wzrost cen miedzi w ostatnich trzech latach.
Dotychczasowe przerwy w pracy kopalni doprowadziły do zmniejszenia wydobycia o 12.000 ton. Inwestorzy obawiają się, że w tej sytuacji podaż surowca może okazać się niewystarczająca, aby sprostać wymaganiom rynku. Jednocześnie szacunki mówią, że tegoroczne wydobycie będzie o 100.000 ton mniejsze od prognoz.
W tej sytuacji miedź drożała o 1,1 proc. do 9.755 dolarów za tonę na londyńskiej giełdzie LME. Natomiast czerwony metal na nowojorskiej giełdzie Comex drożał do 4.4523 dolarów.
Pozytywnie na cenę czerwonego surowca wpływa znaczące osłabienie dolara. Amerykańska waluta cierpi z powodu niepewności dotyczącej podniesienia dopuszczalnego poziomu zadłużenia dla rządu. Mimo że na osiągnięcie kompromisu został zaledwie tydzień, Republikanie i Demokraci nie zdołali wypracować kompromisu.
P.L.

























































