REKLAMA

Strajki ostrzegawcze w Volswagenie. Związki zawodowe mają dość

2024-12-02 06:18, akt.2024-12-02 07:44
publikacja
2024-12-02 06:18
aktualizacja
2024-12-02 07:44

Niemiecki związek zawodowy IG Metall wezwał w niedzielę pracowników wszystkich zakładów Volkswagena w kraju do strajków ostrzegawczych - poinformował przedstawiciel IG Metall Thorsten Groeger. Trzecia runda negocjacji związkowców z firmą motoryzacyjną zakończyła się w czwartek bez rezultatu.

Strajki ostrzegawcze w Volswagenie. Związki zawodowe mają dość
Strajki ostrzegawcze w Volswagenie. Związki zawodowe mają dość
fot. Teresa. Kroeger / /  Reuters / Forum

"Volkswagen będzie musiał zdecydować przy stole negocjacyjnym, jak długo i jak intensywny będzie to spór” - zapowiedział Groeger, główny negocjator związkowców z producentem samochodów. Zaznaczył, że "jeżeli zajdzie taka potrzeba, będzie to najtrudniejsza bitwa w negocjacjach zbiorowych, jaką Volkswagen kiedykolwiek widział".

W sobotę wieczorem zakończył się tzw. okres pokoju, podczas którego strajki pracowników Volkswagena nie mogły się odbywać.

Volkswagen ogłosił już, że przygotowuje się na poniedziałkowe strajki. "Chcemy jak najbardziej zminimalizować wpływ strajku ostrzegawczego na naszych klientów, partnerów i zakłady przemysłowe" - wyjaśnił rzecznik Grupy. Zaznaczył, że firma szanuje prawo pracowników do udziału w strajku ostrzegawczym. "Firma nadal polega na konstruktywnym dialogu ze stroną pracowniczą w celu osiągnięcia trwałego i wspólnie wspieranego rozwiązania" - dodał.

Konflikt między Volkswagenem a pracownikami dotyczy wynagrodzenia około 120 tys. pracowników w zakładach, gdzie obowiązuje odrębne wewnętrzne porozumienie płacowe. Koncern motoryzacyjny jak dotąd odrzucił wszelkie podwyżki i zamiast tego domaga się dziesięcioprocentowej obniżki płac ze względu na trudną sytuację Grupy. W grę wchodzi również zamknięcie zakładów i przymusowe zwolnienia.

Pracownicy Volkswagena bronią się przed zamknięciem fabryk. Rezygnują z premii, grożą też strajkiem, "jakiego jeszcze nie było"

Związki zawodowe Volkswagena proponują rezygnację z premii w dwóch kolejnych latach w zamian za powstrzymanie spółki przed zamknięciem fabryk w Niemczech. Inaczej może dojść do strajków, jakich kraj nie widział od dekad - ostrzega przedstawiciel związkowców.

Z Monachium Iwona Weidmann (PAP)

ipa/ zm/

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (5)

dodaj komentarz
lukaszslask
Trzeba skonczyc z podnoszeniem minimalnej,dzieki temu sredniej…walke z inflacja zaczac od zamrozenia minimalnej na przynajmniej 5 lat!!!ale nie martwcie sie,bo jak minimalna zamroza to i chleb nie zdrozeje,a fakt bedzie taki,ze Rzad nie dostanie wiecej na rozdawnictwo,13,14 emerytury itp
Wy nie stracicie,a przez 5 lat firmy sane
Trzeba skonczyc z podnoszeniem minimalnej,dzieki temu sredniej…walke z inflacja zaczac od zamrozenia minimalnej na przynajmniej 5 lat!!!ale nie martwcie sie,bo jak minimalna zamroza to i chleb nie zdrozeje,a fakt bedzie taki,ze Rzad nie dostanie wiecej na rozdawnictwo,13,14 emerytury itp
Wy nie stracicie,a przez 5 lat firmy sane wymysla jak podniesc wydajnosc i same dadza podwyzki!!!
lukaszslask
I znowu nie do tych drzwi pukacie…!!!
Kto wprowadza zielony ład???
Kto podnosi co roku zusy,podatki,minimalne,prad,zimna wode….itp
Zarzad VW????
Nie Brukselka,wiec tam sie udajcie i strajkujcie!!!!
bha
Prawidłowo trzeba walczyć o swoje lepsze jutro wynagrodzeniowe .Pracuje się nie tylko dla szczytnej i pięknej idei pracy dodatkowo pozostawiając po latach i dekadach pracy na rynku i w gospodarce w wielu zawodach nie rzadko, nie rzadko dodatkowo GRATIS swoje w nie zdrowie.
mba_tomy
Masz rację, trzeba walczyć o swoje jutro. Niestety mam wrażenie, że ten związek zawodowy IG Metall robi dużo szumu koło siebie, a po cichu dogaduje się z szefami firm. Wcale się nie zdziwię, jak ogłoszą światu swe mega zwycięstwo, gdzie zgodzą się na zamrożenie pensji na rok, zmniejszenia o jedną godzinę pracy dziennie, ale utrzymaniem Masz rację, trzeba walczyć o swoje jutro. Niestety mam wrażenie, że ten związek zawodowy IG Metall robi dużo szumu koło siebie, a po cichu dogaduje się z szefami firm. Wcale się nie zdziwię, jak ogłoszą światu swe mega zwycięstwo, gdzie zgodzą się na zamrożenie pensji na rok, zmniejszenia o jedną godzinę pracy dziennie, ale utrzymaniem obecnych (nieoficjalnych) norm produkcyjnych (tego nikt głośno nie powie). W zamian wywalczą podwyżki minimum 8 procentowe, które będą wprowadzane dopiero za 2 lata... pewnie jak już będą w Chinach... W jednej firmie Automotiv nie mającej problemów finansowych już tak wywalczyli.
mba_tomy odpowiada mba_tomy
Aha, małe wyjaśnienie co chodzi z tym zmniejszeniem pracy o jedną godzinę.

W Niemczech w takiej firmie jest umowa na 150 godzin miesięcznie. Pracuje się oczywiście po 8 godzin dziennie minus bezpłatna przerwa 30 minut. Czyli pracownicy praktycznie pracują o kilka godzin więcej w miesiącu. Te nadgodziny trafiają na specjalne
Aha, małe wyjaśnienie co chodzi z tym zmniejszeniem pracy o jedną godzinę.

W Niemczech w takiej firmie jest umowa na 150 godzin miesięcznie. Pracuje się oczywiście po 8 godzin dziennie minus bezpłatna przerwa 30 minut. Czyli pracownicy praktycznie pracują o kilka godzin więcej w miesiącu. Te nadgodziny trafiają na specjalne konto (Zeitkonto), które są wypłacane lub są dodatkowe dni wolne (np. jakaś awaria w firmie). Jeśli pracownicy będą pracować mniej godzin, to na tym koncie będą godziny ujemne, trzeba je kiedyś odrobić lub pracodawca "może" wypłacić mniejszą pensję... może to być potraktowane jako bezpłatne dni od pracy. A więc mimo zamrożenia pensji, może się okazać, że raz na kilka miesięcy ta pensja będzie dużo mniejsza.

Powiązane: Niemcy

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki