Sama końcówka poniedziałkowej sesji przyniosła spadki głównych nowojorskich indeksów. Znów taniały akcje Meta (czyi dawnego Facebooka), który ma coraz większe problemy z władzami Unii Europejskiej.


Po dość burzliwych dniach poniedziałek na Wall Street zapowiadał się spokojnie. I tak było do ostatniego kwadransa notowań, który przyniósł wyraźne spadki. S&P500 stracił 0,37% i zakończył dzień na poziomie 4 483,90 pkt. Nasdsaq poszedł w dół o 0,58% i finiszował z wynikiem 14 015,67 pkt. Dow Jones zakończył dzień neutralnie, na poziomie 35 091,13 pkt.
Po trzech latach silnych wzrostów amerykańskie giełdy bardzo słabo zaczęły rok 2022. Nasdaq jest do tyłu o blisko 10%, a S&P500 stracił od początku roku 5,5%. Inwestorów niepokoi kombinacja bardzo wysokich wycen akcji z rozpoczęciem cyklu podwyżek stóp procentowych przez Rezerwę Federalną, której dodatkowo towarzyszy perspektywa istotnego spowolnienia wzrostu gospodarczego.
Problemy mają też poszczególne spółki, które w ostatnich latach ciągnęły w górę amerykańskie indeksy. Akcje Meta Platofrms potaniały o 5,1%, co można wiązać z groźbą „wyłączenia” Facebooka i Instagrama w krajach UE. Chodzi o spór dotyczący przechowywania danych europejskich użytkowników na amerykańskich serwerach kalifornijskiej spółki. Przypomnijmy tylko, że w czwartek akcje Mety przeceniono o przeszło 26% po publikacji fatalnych wyników kwartalnych i pierwszym w historii spółki spadku liczby aktywnych użytkowników.
W odmiennych nastrojach byli akcjonariusze Peleton Interactive, którego walory podrożały o blisko 21% pod wpływem spekulacji o rzekomym zainteresowaniu wykupem firmy przez Amazona i Nike. Peleton oferujący stacjonarne rowery treningowe był jednym z hitów „covidowej hossy”, ale od szczytu ze stycznia 2021 roku notowania spółki spadły o przeszło 80% (wliczając w to poniedziałkową podbitkę).
Na odcinku makroekonomicznym rozczarowały grudniowe statystyki kredytu konsumenckiego. Zadłużenie Amerykanów wzrosło „tylko” o 18,9 mld USD wobec oczekiwań na poziomie 25 mld USD i rekordowego przyrostu w listopadzie (o 38,8 mld USD). Zwolnił przede wszystkim przyrost zadłużenia na kartach kredytowych, co można odczytywać jako słabość siły finansowej konsumenta.
KK

























































