REKLAMA
WEBINAR

Śmierć Izy z Pszczyny. Kontrola NFZ w szpitalu wykazała nieprawidłowości

2021-12-01 12:16
publikacja
2021-12-01 12:16

Kontrola Narodowego Funduszu Zdrowia w Szpitalu Powiatowym w Pszczynie, przeprowadzona po śmierci ciężarnej kobiety, potwierdziła liczne nieprawidłowości w organizacji, sposobie realizacji i w jakości świadczeń udzielonych pacjentce. W związku z wynikami kontroli NFZ nałożył na szpital karę w wysokości blisko 650 tys. zł.

Śmierć Izy z Pszczyny. Kontrola NFZ w szpitalu wykazała nieprawidłowości
Śmierć Izy z Pszczyny. Kontrola NFZ w szpitalu wykazała nieprawidłowości
fot. Jacek Ptaszkiewicz / / FORUM

Departament Kontroli Narodowego Funduszu Zdrowia już 2 listopada 2021 roku rozpoczął kontrolę w Szpitalu Powiatowym w Pszczynie. Kontrolerzy weryfikowali prawidłowość realizacji umowy z NFZ w trzech obszarach. Pierwszy z kontrolowanych obszarów dotyczył: organizacji, sposobu realizacji, jakości i bezpieczeństwa udzielania świadczeń opieki zdrowotnej w odniesieniu do pacjentki. Drugi z obszarów dotyczył: zabezpieczenia obsady medycznej (lekarzy i położnych) wymaganych do realizacji świadczeń w oddziale ginekologiczno-położniczym oraz oddziale anestezjologii i intensywnej terapii. Trzeci z obszarów dotyczył: prawidłowości i rzetelności prowadzenia dokumentacji medycznej.

Okres kontroli dotyczył 21 i 22 września 2021 roku, czyli dni, w których zmarła pacjenta była hospitalizowana w pszczyńskim szpitalu. Kontrola zakończyła się 30 listopada br., a wystąpienie pokontrolne zostało dzisiaj (1 grudnia br.) dostarczone Szpitalowi Powiatowemu w Pszczynie.

"Zaraz po doniesieniach medialnych w sprawie śmierci pacjentki w szpitalu w Pszczynie wszczęliśmy kontrolę doraźną w placówce. Kontrola dotyczyła realizacji świadczeń medycznych, jakości opieki nad pacjentką, zabezpieczenia odpowiedniej kadry medycznej oraz prowadzenia dokumentacji medycznej. Kontrola stwierdziła liczne nieprawidłowości, dlatego nałożyliśmy na placówkę karę w wysokości prawie 650 tysięcy złotych" – przekazał prezes Narodowego Funduszu Zdrowia Filip Nowak.

Na podstawie ustaleń kontroli Narodowy Fundusz Zdrowia negatywnie ocenił realizację umowy. Rażące nieprawidłowości stwierdzono m.in. w organizacji, sposobie realizacji i jakości udzielonych świadczeń pacjentce. Na podstawie dokumentacji medycznej kontrolerzy NFZ odtworzyli chronologię zdarzeń w kolejnych godzinach pobytu pacjentki w szpitalu w Pszczynie.

Ponadto w związku z wątpliwościami dotyczącymi przebiegu hospitalizacji pacjentki, NFZ zwrócił się o opinię do Konsultanta Krajowego w dziedzinie perinatologii prof. Mirosława Wielgosia. Wątpliwości budził sposób postępowania osób udzielających świadczeń zdrowotnych pod kątem zachowania przez personel medyczny standardu należytej staranności, w szczególności co do czasu podjęcia ze wskazań życiowych decyzji o rozwiązaniu ciąży.

Po uzyskaniu opinii Krajowego Konsultanta, na podstawie ustalonego stanu faktycznego, stwierdzono, że, postępowanie to nie spełniało kryterium należytej staranności oraz nie zapewniało standardu bezpieczeństwa zmarłej pacjentki. Z ustaleń kontroli wynika, że podjęcie decyzji o rozwiązaniu ciąży nastąpiło zbyt późno, tym samym personel nie reagował adekwatnie do objawów klinicznych pacjentki wskazujących na rozwijający się wstrząs septyczny. Stwierdzono również m.in. brak stałego monitorowania stanu pacjentki oraz zlecenia koniecznych dodatkowych badań kontrolnych.

W związku ze potwierdzonymi nieprawidłowościami Narodowy Fundusz Zdrowia nałożył na szpital w Pszczynie karę w wysokości blisko 650 tys. zł, w tym: maksymalną karę w wysokości ponad 615 tys. zł z tytułu niedochowania należytej staranności w opiece nad pacjentką, około 32 tys. zł z tytułu niewłaściwego prowadzenia dokumentacji medycznej.

Wyniki kontroli zostaną przekazane prokuraturze, która prowadzi postępowanie w tej sprawie.

Chodzi o sprawę 30-latki, która we wrześniu zmarła w szpitalu w Pszczynie. Była w 22. tygodniu ciąży, kiedy odeszły jej wody płodowe. U płodu już wcześniej stwierdzono wady rozwojowe. Kobieta zmarła w wyniku wstrząsu septycznego. Rodzina zmarłej stoi na stanowisku, że lekarze zbyt długo zwlekali z zakończeniem ciąży, co przyczyniło się do śmierci 30-latki.

Szpital zawiesił realizację kontraktów dwóch lekarzy pełniących dyżur w czasie pobytu pacjentki w szpitalu.

Zarząd szpitala w wydanym oświadczeniu zapewnił, że jego personel zrobił wszystko, aby uratować pacjentkę i jej dziecko, a wszystkie decyzje lekarskie zostały podjęte z uwzględnieniem obowiązujących w Polsce przepisów prawa i standardów postępowania.

Przepisy prawa o aborcji zostały zmienione po wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 22 października ub. roku. Wcześniej obowiązująca od 1993 r. Ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, zwana kompromisem aborcyjnym, zezwalała na dokonanie aborcji w trzech przypadkach: gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety, gdy powstała w wyniku czynu zabronionego (gwałt, kazirodztwo) i w razie ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu.

Jedynie tę ostatnią przesłankę TK uznał za niekonstytucyjną – przepisy nadal dopuszczają możliwość przerywania ciąży, gdy stanowi ona zagrożenie dla życia i zdrowia kobiety, a także jeśli zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża jest skutkiem czynu zabronionego, m.in. gwałtu.

Sprawa wywołała protesty w wielu miastach w Polsce, a także za granicą, które odbywały się pod hasłem "Ani jednej więcej".(PAP)

Autorka: Danuta Starzyńska-Rosiecka, Magdalena Gronek

dsr/ mgw/ joz/

Źródło:PAP
Tematy
Im więcej latasz, tym więcej zyskujesz!

Im więcej latasz, tym więcej zyskujesz!

Advertisement

Komentarze (8)

dodaj komentarz
samsza
"Kontrola stwierdziła liczne nieprawidłowości..." - to jest obraz systemu, który odpowiada za życie i zdrowie, czy są jacyś ludzie co "wierzą", że jakiś polityk o coś zadba lub przypilnuje, że np. szpitale muszą być państwowe bo tam lepiej pilnują...?
obiektywny_komentator
No to reprezentant prawny rodziny Jolanta Budzowska jest dobrze zarobiona. Takie sprawy trwają po 10 lat i więcej lat, często bez skutku, a tu proszę -wszystko ma na gotowo, PZU nawet nie beknie. Ze 2 mln zadośćuczynienia będzie, a dla Jolanty z pół miliona. Ładny grosz, w zasadzie za nic. Czyli celebrycenie prawne na krzywdzie No to reprezentant prawny rodziny Jolanta Budzowska jest dobrze zarobiona. Takie sprawy trwają po 10 lat i więcej lat, często bez skutku, a tu proszę -wszystko ma na gotowo, PZU nawet nie beknie. Ze 2 mln zadośćuczynienia będzie, a dla Jolanty z pół miliona. Ładny grosz, w zasadzie za nic. Czyli celebrycenie prawne na krzywdzie ludzkiej się opłaca. My podatnicy także się do tego dołożymy. Ale co z pozostałymi poszkodowanymi, kalekami, rodzinami ofiar lekarzy? Za mało spektakularne co?
anannke
Nie no pewnie, lepiej siedzieć cicho i niech kolejne kobitki umierają na sepsę.
Może uratuje to kilka osób bo część lekarzy zaryzykuje i usunie ciążę, zanim ta zabije matkę ale to nie lekarzy powinno się cisnąć, a rząd (tak rząd, bo TK wykonał rozkaz, a nie wydał wyrok) żeby zrobił z tym syfem porządek. A jak nie zrobi to przy
Nie no pewnie, lepiej siedzieć cicho i niech kolejne kobitki umierają na sepsę.
Może uratuje to kilka osób bo część lekarzy zaryzykuje i usunie ciążę, zanim ta zabije matkę ale to nie lekarzy powinno się cisnąć, a rząd (tak rząd, bo TK wykonał rozkaz, a nie wydał wyrok) żeby zrobił z tym syfem porządek. A jak nie zrobi to przy kolejnych wyborach trzeba zrobić porządek z rządem.
jpelerj
Od początku było wiadomo, że rząd chce zwalić winę na lekarzy. Teraz zrobili medialny show, który zacytują w TVP, a po roku sąd uniewinni medyków i pewnie jeszcze dostaną sute odszkodowania. Ale do tego czasu wszyscy zapomną, że to wina dziurawego prawa. Działają jak przy obostrzeniach covidowych, gdzie chcą zwalić przestrzeganie Od początku było wiadomo, że rząd chce zwalić winę na lekarzy. Teraz zrobili medialny show, który zacytują w TVP, a po roku sąd uniewinni medyków i pewnie jeszcze dostaną sute odszkodowania. Ale do tego czasu wszyscy zapomną, że to wina dziurawego prawa. Działają jak przy obostrzeniach covidowych, gdzie chcą zwalić przestrzeganie zasad na przedsiębiorców, bo boją się uchwalić stosowne prawo dające przedsiębiorcom narzędzia kontroli. Cały PIS - PR i propaganda sukcesu, co złego to nie my.
wwojtekw
650k dla szpitala finansowanego z kasy NFZ. Można było i 650 mld zł nakazać, na jedno wyjdzie tylko więcej zer w przelewach. Kpina. Rodzina coś z tego dostanie? Czy mamy pewność, że taka sytuacja nie powtórzy się w tym albo innym szpitalu?
300_pala
Do póki tacy ludzie jak teraz są przy władzy.... Nie
tomcio-paluch odpowiada 300_pala
Tak, Szczerba z Neumannem i Arłukowiczem, gdyby byli w rządzie, do tego by nie dopuścili :)
jpelerj odpowiada tomcio-paluch
To prawda. Nie dopuścili. A też takie przypadki bezwodzia były.

Powiązane: Polityka rodzinna

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki