Wprowadzenie przez sklepy usług pocztowych było dyktowane wymaganiami klientów, ale przy okazji umożliwiło funkcjonowanie w niedziele pomimo zakazu handlu. Bankier.pl ustalił jednak, że to, jak usługę widzą włodarze sieci handlowych, a jak one wyglądają w rzeczywistości, to dwie różne wersje.


Pod koniec 2020 r. w Polsce funkcjonowało 27 904 placówek pocztowych, jak wynika z raportu o stanie rynku pocztowego za ub.r., przygotowanego przez Urząd Komunikacji Elektronicznej. To właśnie prezes tego urzędu, zgodnie z prawem pocztowym, rozpatruje wnioski i nadaje uprawnienia do realizacji usług pocztowych w naszym kraju. Status placówki pocztowej może otrzymać każde przedsiębiorstwo posiadające NIP, które wypełniło odpowiedni wniosek i potwierdzi wniesienie opłaty skarbowej. Taki status w Polsce ma już prawie każdy sklep spożywczy.
Dane o liczbie placówek pocztowych za 2021 r. będą dostępne w połowie przyszłego roku, natomiast teraz można oszacować, że będzie ona wyższa niż w bieżącym. Do blisko 28 tys. placówek należy doliczyć jeszcze 1700 sklepów sieci Dino, 800 sklepów Lidla czy 230 Kauflandu. Te trzy sieci ogłosiły otwarcie wszystkich swoich sklepów w niedziele, co jest jednoznaczne z uzyskaniem przez nie odpowiedniego statusu. Dodatkowo do sumy wliczać się będą też placówki takich sieci jak Biedronka, Auchan, Carrefour, Netto, Stokrotka, Inter Marche i pozostałych reprezentantów branży spożywczej. Do nich dołączyły również sklepy budowlane, jak Castorama, Leroy Merlin i Bricomarche oraz Smyk i Empik.
Instrukcja obsługi
O placówki pocztowe można się wręcz potykać. Dlatego postanowiliśmy sprawdzić, jak wygląda w praktyce korzystanie z ich usług. W pierwszej kolejności wystąpiliśmy z prośbą o przekazanie instrukcji u źródła, czyli u sklepów. Z odpowiedzi wynika, że procesy są bardzo podobne. W supermarketach takich jak Kaufland, Carrefour czy Auchan nadawanie i odbieranie paczek odbywa się w punktach informacyjnych, które są przed wejściem do powierzchni sklepowej. W przypadku Netto pomocy ma udzielić każdy pracownik „na sklepie”, a w Lidlu cały proces odbywa się przy kasie numer 1.
W sklepach nie można bezpośrednio nadać paczki. Cały proces należy wykonać, zaczynając od strony internetowej danego przewoźnika, gdzie dokonuje się opłaty i pobiera list przewozowy. Do sklepów zanosi się jedynie zapakowaną przesyłkę z naklejoną etykietą. W tej kwestii wszystkie sieci są zgodne. Jak zarówno w tym, że pracownicy przeszli szkolenia z przyjmowania i wydawania przesyłek. Głównie online.
Karty na stół, czyli jak nadać przesyłkę w sklepie?
Sklep, jako punkt odbioru przesyłki, można wybrać, nadając paczkę na stronie firmy kurierskiej, z którą dana sieć współpracuje. A czy można to zrobić gdzie indziej? Chcąc wybrać jeden ze sklepów w centrum Wrocławia jako miejsce odbioru paczki na Allegro, widoczne są jedynie punkty Biedronki oraz Auchan. W przypadku innych platform, jak Empik i Morele.net, żaden ze sklepów nie jest dostępny jako punkt odbioru.
Również w centrum Wrocławia postanowiliśmy spróbować dowiedzieć się, jak można nadać paczkę bezpośrednio w sklepie. W Kauflandzie, zgodnie z przesłaną przez sieć instrukcją, zacząłem od wizyty w punkcie informacyjnym. Na pytanie jak mogę nadać paczkę, pani obsługująca w punkcie zdziwiła się, że ktokolwiek o to pyta. Jednak otrzymaliśmy wyczerpującą odpowiedź, zgodną z tym, co wskazała sieć. Na pytanie, czy często ktoś odbiera lub wysyła paczkę, pani odpowiedziała, że w tym tygodniu kurier był jeden raz, aby przekazać im paczkę, która teraz od siedmiu dni czeka na właściciela. Kiedyś jedna klientka chciała wysłać u nich list i trudno było jej wytłumaczyć, że nie można.
Pytanie o możliwość nadania paczki, które zadaliśmy w Biedronce, wprowadziło pracowników w niemały popłoch. Pierwsza sprzedawczyni zaczęła się śmiać. Bardziej ciałem, bo na twarzy miała maseczkę. Przyznała, że w sumie to nie wie, jak to się robi, ale zapyta koleżanki. I tak po przejściu całego sklepu, zebraniu pięciu ekspedientek i po wspólnej dyskusji, dowiedzieliśmy się od kierowniczki, że w sumie, to nadać się paczki nie da. A jak ją odebrać? – zapytaliśmy. W sumie to by się dowiedziały, jakby ta paczka do nich przyszła.
W Lidlu zgodnie ze wskazówkami w pierwszej kolejności skupiliśmy się na kasie numer 1 – jedynej otwartej. Jednak przy niej stała kolejka na siedem osób. Postanowiliśmy improwizować. Najpierw spacer po sklepie, aby znaleźć kogoś do pomocy. Fiasko. Kolejnym pomysłem była prośba o pomoc przy kasach samoobsługowych. Tam usłyszeliśmy, że w sumie to kierownik może coś wiedzieć, jednak kończy rekrutację, więc będzie wolny do 30 minut.
Punkt obsługi klienta w Auchan był pusty. Po chwili pojawiła się ekspedientka, która kilka metrów dalej wykładała jogurty na półki. Otrzymaliśmy od niej informacje, że należy przyjść z opłaconą przesyłką, aby mogła zostać przyjęta do wysłania. Na pytanie, czy zdarza się, aby ktoś miał podobną prośbę, przytaknęła. Przyjmują i wysyłają nawet po kilka paczek dziennie. Ale nie przychodzi im to łatwo, ponieważ brakuje rąk do pracy.
Furtka już niedługo się zamknie
W październiku br. prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele, która zacznie obowiązywać od 1 lutego 2022 r. Zakłada ona uszczelnione wyjątków zawartych w pierwszej wersji ustawy, która miała zakazać handlu w niedziele od 2018 r. Przez trzy lata od wejścia w życie ustawy jedynymi sklepami, które oferowały usługi pocztowe i były otwarte w niedziele, były Żabki.
W czerwcu 2021 r. pierwszym sklepem wśród dyskontów, który zdecydował się skorzystać z furtki, była Biedronka. Na przełomie września i października lawinowo na poszerzenie usług zdecydowała się prawie cała branża handlu spożywczego.
Przeczytaj także
Na początku listopada br. odbył się strajk pracowników handlu w Warszawie, wspierany przez „Solidarność”. Jednym z głównych postulatów związkowców było ograniczenie pracy w niedziele już teraz.
Zgodnie z treścią ustawy o prawie pocztowym: placówka pocztowa nie powinna opierać się jedynie o automat paczkowy, a w proces wydawania lub przyjmowania przesyłki muszą być zaangażowani pracownicy.