Kurs operatora popularnych sieci restauracji Sphinx i Chłopskie Jadło zalicza kolejny rajd na giełdzie, zyskując ponad 60 proc. w trzy dni. To może być spekulacyjna gra pod wyniki, które lada moment ma poznać cały rynek. Gdy poprzedni raz cena akcji pojechała windą do nieba, w tle także był raport wynikowy i pierwszy okresowy zysk od kilku lat.


Zaledwie trzy dni wystarczyły, aby kurs Sfinks Polska wypracował na GPW 62 proc. stopy zwrotu. Jeszcze w poniedziałek, 25 listopada, za akcje operatora restauracji Sphinx oraz Chłopskie Jadło, a także pubów pod marką Piwiarnia płacono nieco ponad 41 groszy. W czwartek cen skoczyła już do 67 groszy, rosnąc w niespełna trzy dni o 62,6 proc. Kolejno o 6,1 proc., we wtorek, o 25,7 w środę i nawet 21,8 proc. w czwartkowy poranek. W południe wzrosty wyhamowały jednak do 4,5 proc.


Nie mniej kurs Sfinksa znalazł się najwyżej od sierpnia bieżącego roku, ale dynamika wzrostów nie była widziana od początku 2023 r., kiedy to w pewnym momencie akcje spółki dawały najlepszą stopę zwrotu YTD na GPW, liczoną w setkach procent już w marcu. Wtedy grano pod bardzo dobre wyniki za IV kwartał 2022 r. i pierwszy roczny zysk od 2016 r. Oczekiwany raport faktycznie pokazał blisko ponad 21 zł zysku netto, co prawda podbitego księgowymi przesunięciami, ale nawet bez nich po okresach strat wreszcie przyszedł zysk.
Obecny rajd może być związany także z oczekiwanym raportem wynikowym za III kwartał, kiedy ze względu na swoją sezonowość firma osiąga najwyższe przychody. Spółka ma go przedstawić w piątek 29 listopada. Wcześniej pokazała raport o sprzedaży gastronomicznej, gdzie wskazała, że jej wartość netto była większa o 6,6 proc. rdr. Natomiast sprzedaż na powierzchni porównywalnej (LfL) była o 5,8 proc., wyższa rdr. Narastająco w 2024 r. sprzedaż netto i LFL była wyższa o odpowiednio 9,2 proc. i 8,8 proc.
Rajd kursu Sfinks Polska w 2023 r. był podgrzany przez taki raport, ale w tym roku przedstawione wzrostowe dynamiki nie uzasadniałyby aż tak dużej euforii, a sam raport o sprzedaży za III kwartał był pokazany już w pierwszym tygodniu października. Od tego czasu kurs zdążył spaść o ponad 19 proc. Przy braku innych komunikatów ze spółki oraz z rynku dotyczących branży, wydaje się, że mamy do czynienia ze spekulacją właśnie pod raport wynikowy.
Co słychać w Sfinksie?
Chociaż w 2022 r. pierwszy raz od kilku lat pokazał się zysk to w 2023 r. Sfinks znów był pod kreską (-0,3 mln zł). Po pierwszym półroczu 2024 r. także (-0,6 mln zł). Papiery Sfinksa idealnie nadają się, aby na nich spekulować. Akcje w wolnym obrocie to aż 78,94 proc., spółka przeplata kwartały zysku ze stratami, a w dodatku przechodzi uproszczone postępowanie restrukturyzacyjne. Do końca 2024 r. ma dokonać spłaty wierzytelności układowych wszystkich grup wierzycieli z wyjątkiem BOŚ Banku, któremu dalej będzie spłacać raty układowe.
Firma wciąż ma ujemne kapitały własne, bo wartość aktywów nie pokrywa zobowiązań, Te ostatnie na koniec połowy roku sięgały ponad 138 mln zł. Trzeba jednak przyznać, że się sukcesywnie zmniejszają. Jeszcze rok temu wynosiły ponad 149 mln zł.
Z ciekawszych rzeczy warto wspomnieć, że spółka planuje udzielić franczyzy na rozwój sieci Sphinx za granicą. W tym wypadku pierwszym wyborem ma być sam Egipt. W sierpniu 2024 r. podpisano stosowną umowę z partnerem z Kairu na rozwój sieci w kraju faraonów oraz w Arabii Saudyjskiej.
Grupa Sfinks Polska zarządzała na koniec czerwca 2024 r. 104 lokalami gastronomicznymi na terenie Polski, w tym siecią 70 restauracji SPHINX, 30 pubami Piwiarnia, oraz lokalami Chłopskie Jadło, The Burgers, oraz Lepione Pieczone. Udział restauracji franczyzowych wynosił 84,6 proc. Firma wprowadziła także program lojalnościowy Aperitif, który zapewnia dostęp do zniżek w restauracjach. Korzystało z niego 700 tys. osób. W założeniach strategicznych, do końca 2029 roku liczba jego uczestników ma wzrosnąć do minimum 1,5 miliona.
Michał Kubicki