Liczba donosów wpływających do Urzędów Kontroli Skarbowej ciągle rośnie. Informacje przekazywane od żądnych zemsty sąsiadów są najczęściej wyssane z palca. Dużo rzadziej z prawdą mijają się konsumenci, którzy nie dostali paragonu w sklepie. Na przedsiębiorców donoszą też kontrahenci i konkurencja.
foto: Thinkstock
Donosy mogą stanowić informację zewnętrzną, dotyczącą naruszeń dokonywanych przez podatnika. Jak pisaliśmy wcześniej, według danych z Urzędów Kontroli Skarbowej, Polacy donoszą coraz częściej. W ostatnim roku największy wzrost liczby donosów zanotowano w Lublinie (40%), Warszawie (25%) i Krakowie (19%).
W większości Urzędów Kontroli Skarbowej nie zaobserwowano znacznej przewagi konkretnej grupy, na którą składane są donosy. Są to zazwyczaj osoby fizyczne, przedsiębiorcy, rzadziej różnego rodzaju organizacje pozarządowe: - Zdecydowanie najczęściej informacje zewnętrzne (donosy) dotyczą nieprawidłowości podatkowych sąsiadów, byłych małżonków, kontrahentów i pracodawców lub konkurencyjnych firm – mówi Agnieszka Derkacz, rzecznik prasowy UKS w Opolu. Spośród osób składających donosy można wyodrębnić kilka grup, które szczególnie aktywnie informują urzędników o potencjalnych nieprawidłowościach.
Powodzenie innych kłuje nas w oczy
![]() | »Jak bronić się podczas kontroli fiskusa? |
Wśród donosów dużą grupę stanowią informacje od osób skrzywdzonych przez rzekomego oszusta podatkowego. – Dzieje się tak najczęściej w sytuacji, kiedy małżeństwa się rozwodzą i w grę wchodzą sprawy niepłaconych alimentów. Zdradzone i rozgoryczone żony potrafią być źródłem wielu informacji – powiedziała nam Izabela Głowacka, rzecznik prasowy UKS w Białymstoku. – W sprawach rozwodowych, alimentacyjnych bądź podziału majątku małżonkowie często oskarżają się o ukrywanie dochodów – dodaje Alicja Jurkowska ze stołecznego UKS.
Takie osoby w swoich informacjach często mijają się z prawdą. – Sąsiedzi, skłócona rodzina - to osoby, które wielokrotnie przekazują informacje sygnalne, niestety bardzo często niepotwierdzone – mówi Joanna Kruz z UKS w Katowicach. – Pobudki wysyłanej informacji wynikają po prostu z ludzkiej zawiści lub chęci zemsty, wtedy takie informacje najczęściej nie potwierdzają się – dodaje.
Zdarza się, że w takich donosach autorzy starają się przekonać urzędników, że nie robią tego z powodów osobistych. „[…] Proszę mego pisma nie traktować jako donosu lub skargi, gdyż te pojęcia są dla mnie obce. Jestem zwolennikiem praworządności i równego traktowania prawa przez wszystkich i wobec wszystkich […]” – tak rozpoczyna się treść jednej z przesłanych informacji. Inna osoba pisze: „Pomogę wam aby rozliczyć z oszustami okradających RP […]”.
Przedsiębiorcy na przedsiębiorców
Jak się okazuje, coraz częściej donosimy właśnie na przedsiębiorstwa. Główne zarzuty wobec nich to niewydanie PIT-11, potrzebnego pracownikom do rozliczenia z fiskusem, brak płatności za faktury od kontrahentów, nieewidencjowanie obrotów, zatrudnianie „na czarno”, czy też niewypłacanie wynagrodzeń. Część naruszeń nie odpowiada kompetencjom UKS, wtedy informacje są przekazywane do właściwych instytucji.
![]() | » Skarbówka sprawdza, a ty nawet nie wiesz, kiedy |
Paragon albo donos
Do UKS-ów wpływa coraz więcej informacji dotyczących nieewidencjonowania sprzedaży, co wiąże się z niewydawaniem paragonów. Przedstawiciele urzędów zaznaczają jednocześnie, że doniesienia związane z procederem niewydawania paragonów klientom cechują się dużo wyższą wiarygodnością niż inne skargi.
W tej kwestii urzędnicy zwracają uwagę na pozytywne efekty prowadzonej przez nich akcji „Weź paragon”. Mówią o postępującej zmianie mentalnej. – Rosnąca świadomość społeczna w zakresie obowiązku ewidencjonowania obrotów za pośrednictwem kas fiskalnych i korzyści płynących z tego tytułu dla zwykłych konsumentów oraz strat, jakie ponoszą uczciwi sprzedawcy i budżet państwa (a tym samym każdy z nas) sprawia, że znaczna ilość sygnałów o nieprawidłowościach dotyczy właśnie tych zagadnień – przekonuje Bartosz Stróżyński.
Pierwsza część: Anonimowo i coraz więcej, czyli jak Polacy donoszą do skarbówki
Trzecia część: "Ma duży dom i lewe dochody", "zapłacił mniej za turnus" - czyli z jakimi donosami zmagają się urzędnicy
Marcin Lekki
Bankier.pl