Szwajcarski Bank Narodowy utrzymał w mocy skrajnie ekspansywną politykę monetarną. Helweci podtrzymali najbardziej ujemne na świecie stopy procentowe i deklarują gotowość do prowadzenia interwencji walutowych, pomimo przypięcia im łatki "manipulatora walutowego" przez Departament Skarbu USA.


- Pandemia koronawirusa nadal wywiera silny wpływ na rozwój ekonomiczny. Przeciwko temu trudnemu otoczeniu SNB utrzymuje ekspansywną politykę monetarną w celu stabilizowania aktywności ekonomicznej oraz ewolucji cen – napisały władze Szwajcarskiego Banku Narodowego.
Stopa oprocentowania depozytów w SNB pozostała bez zmian i wynosi -0,75%. Taki stan utrzymuje się w Szwajcarii od stycznia 2015 r. Żaden inny kraj na świecie nie ma tak niskiej krótkoterminowej stopy procentowej.
Ponad rok temu bank centralny Szwajcarii zastąpił docelowy przedział dla stawki Libor 3M własną stopą procentową (nazwaną „stopą polityki monetarnej”). Stopa ta została utrzymana bez zmian na poziomie -0,75 proc.
- W świetle wysoko wycenianego franka SNB pozostanie gotowy do jeszcze mocniejszego interweniowania na rynku walutowym – czytamy w grudniowym komunikacie banku centralnego Szwajcarii.
Ponadto SNB nadal będzie dostarczał „hojne ilości płynności” do systemu bankowego poprzez nadzwyczajny, „covidowy” wehikuł refinansujący. Ekspansywna polityka SNB ma na celu wykreowanie bardziej sprzyjających warunków finansowych i przeciwdziałać umacnianiu się franka szwajcarskiego.
Dzień wcześniej Departament Skarbu Stanów Zjednoczonych uznał Szwajcarię (oraz Wietnam) za „manipulatorów walutowych”. Nie jest to określenie zaskakujące zważywszy na fakt, że SNB nie kryje się ze swoimi rynkowymi interwencjami, a Szwajcaria utrzymuje wydatną nadwyżkę handlową z USA.
Grudniowa projekcja inflacyjna SNB niewiele się różni od wrześniowej. Zgodnie z przewidywaniami banku centralnego inflacja w Szwajcarii pojawi się w II kwartale 2021 roku i aż do końca horyzontu prognozy nie przekroczy 0,5%.
KK