Ceny paliw na stacjach mogą wzrosnąć o 10 lub nawet 20 groszy na litrze. Wszystko zależy od tego, czy rząd zdecyduje się na podniesienie opłaty paliwowej. Rozważenie takiego posunięcia zapowiedziało dziś Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa.


- Zastanawiamy się nad konsekwencjami wprowadzenia podwyżek opłaty paliwowej. To może być bardzo poważne źródło dla finansowania KFD. Musimy pamiętać, że wszystkie pieniądze z opłaty paliwowej trafiają do funduszu drogowego i do funduszu kolejowego - powiedział wiceminister Jerzy Szmit.
W czasie prezentacji MiB zaprezentowało propozycję zwiększenia wpływów z tytułu opłaty paliwowej o 20-40 miliardów złotych w ciągu 10 lat.
#efekty J.#Szmit pic.twitter.com/WzUagiQ6jf
— MIB (@MIB_gov) 7 kwietnia 2016
- 20 mld zł można osiągnąć, jeśli podniesiemy opłatę o 10 gr na litr (cena detaliczna - PAP). 40 mld zł można osiągnąć w ciągu 10 lat przy 20 gr na litrze - powiedział.
80% wpływów z opłaty paliwowej zasila Krajowy Fundusz Drogowy, pozostała część trafia do Funduszu Kolejowego. Ewentualne podwyższenie opłaty wraz z optymalizacją kosztową - w postaci np. ograniczenia liczby stawianych ekranów akustycznych czy oszczędnościach w zakresie ochrony środowiska - ma umożliwić realizację programu budowy dróg.
#optymalizacja pic.twitter.com/NCwMdYcVRp
— MIB (@MIB_gov) 7 kwietnia 2016
Zgodnie z obwieszczeniem ministra infrastruktury i budownictwa z 11 grudnia 2015 r., w bieżącym roku stawki opłaty paliwowej kształtują się w sposób następujący: 129,41 zł za 1000 l benzyn silnikowych, 288,05 zł za 1000 l oleju napędowego i 159,71 zł za 1000 kg gazu. Są to identyczne stawki jak te obowiązujące w 2015 r.
W 2014 r. rząd PO-PSL zakładał, że w latach 2015-2019 r. stawki opłaty paliwowej zostaną podniesione o 25 zł. Równocześnie zmniejszana miała być akcyza.
Celem realizacja całego programu drogowego plus dodatkowe projekty
Według resortu zagrożeniem dla realizacji programu budowy dróg krajowych do 2020 mogą być roszczenia wykonawców wobec Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad szacowane na kwotę 10 mld zł. Taki bagaż otrzymaliście po poprzednikach. Na pewno część z tych pieniędzy trzeba będzie zapłacić podkreślił wiceminister infrastruktury i budownictwa odpowiedzialny za transport drogowy Jerzy Szmit.
Według Adamczyka, impulsem do przyspieszenia i obniżenia kosztów inwestycji drogowych w Polsce był przyjęty we wrześnie 2015 r. przez rząd Ewy Kopacz program Budowy Dróg Krajowych do 2020 r. z perspektywą do 2025 r. Jak zaznaczył, w programie zawarte zostały inwestycje, których koszt oszacowano na 198 mld zł a limit finansowy był 107 mld zł.
W związku z tym - wyjaśnił - powołano pięć grup roboczych: ds. prawa ogólnego, ds. zamówień publicznych, ds. forum kontraktowego, ds. techniki/technologii i ds. finansowania infrastruktury, które miały opracować rozwiązania usprawniające i obniżające koszty inwestycji drogowych.
Szmit zapewnił, że MIB chce zrealizować cały program, "a nawet dołożyć do niego jeszcze inne inwestycje".
Jak wskazał grupy robocze przygotowały m.in. takie propozycje jak zmniejszenie szerokości pasa zieleni dzielącego drogi dwujezdniowe, zwiększenie wykorzystania lokalnych zasobów kruszywa, zwiększenie wykorzystania materiałów pochodzących z recyklingu, zmniejszenie terminów gwarancji robót budowlanych.
Ponadto chodzi o wykorzystanie przy budowie dróg, innowacyjnych rozwiązań, a także powołanie Rady Ekspertów działającej przy ministrze infrastruktury i budownictwa, w skład, której weszliby przedstawiciele m.in. wykonawców oraz związków zawodowych.
Resort chce także opracować katalog typowych obiektów inżynieryjnych, co - jak mówił Szmit - pozwoli na budowanie szybciej i taniej takich obiektów jak mosty, wiadukty, kładki dla pieszych.
MIB chce, aby urządzenia ochrony środowiska takie, jak ekrany dźwiękoszczelne, przejścia dla zwierząt, finansowane były z funduszy ochrony środowiska, a nie z pieniędzy przeznaczonych na inwestycje drogowe.
Szmit poinformował, że bezpośrednie koszty urządzeń ochrony środowiska w realizacji 99 kontraktów latach 20072013 wyniosły 5,5 mld zł, przy łącznej wartości kontraktów 59 mld zł. "Urządzenie ochrony środowisko to blisko 10 proc. kosztów wartości tych kontraktów" - dodał wiceminister.
Wskazał, że wśród źródeł finansowych, które mogłyby zostać wykorzystane przy realizacji programu resort rozważa m.in. wykorzystanie pieniędzy z wydłużenie sieci viaToll. Rozszerzenie sieci dróg podlegającej opłacie viaToll w tym roku o 150 km powinno przynieść nam zysk miliarda złotych przy kosztach 50 mln zł podkreślił. MIB rozważa także wspomnianą wcześniej podwyżkę opłaty paliwowej.
Wśród efektów, jakie mają przynieść przygotowane propozycje Szmit wymienił, oszczędności w realizacji zadań inwestycyjnych w wyniku rozstrzygnięcia postępowań przetargowych - ok. 20 proc. (29 mld zł). Dzięki finansowania obiektów dotyczących ochrony środowiska z pieniędzy przeznaczonych na ochronę środowiska - ok. 10 proc. (15 mld zł). Zaś zwiększenie wpływów z opłaty elektronicznej to od 2 do 5 mld zł w ciągu 10 lat.
Na początku września 2015 r. rząd Ewy Kopacz przyjął projekt uchwały ws. Programu Budowy Dróg Krajowych na lata 2014-2023 (z perspektywą do 2025 r.). Celem programu, jest dokończenie sieci dróg w Polsce. Ma powstać 3,9 tys. km autostrad i dróg szybkiego ruchu oraz ok. 50 obwodnic.
Autostrady A1 Pyrzowice - Częstochowa oraz A2 Warszawa - Mińsk Mazowiecki to niektóre z inwestycji, jakie znalazły się w projekcie tego programu.
Przewiduje on także m.in. budowę drogi ekspresowej S3 - Sulechów - Bolków, S5 - Wrocław - Poznań - Bydgoszcz - Nowe Marzy (A1), S6 - Szczecin - Gdańsk, S7 - Gdańsk - Płońsk oraz Warszawa-Kraków, S2 - Południowa Obwodnica Warszawy.
Pozostałe inwestycje to np. budowa drogi ekspresowej S8 - Wrocław - Łódź - Warszawa - Białystok, S17 - Warszawa - Lublin, S19 - Lublin - Rzeszów, S51 - Olsztynek - Olsztyn oraz S61 - Ostrów Mazowiecka do granicy państwa w Budzisku.
/mz, PAP