Rząd USA zaakceptowały wniosek Kosowa o zakup rakiet przeciwpancernych Javelin - poinformował podczas spotkania z prezydentem Serbii Aleksandarem Vucziciem amerykański ambasador w Belgradzie Christopher Hill. Komentujący sprawę poseł większości rządzącej Kosowa zaznaczył, że kraj kupił "jeden pocisk na każdy czołg w arsenale Serbii".


Ambasador Hill oświadczył, że Departament Stanu wyśle teraz wniosek Kosowa do Kongresu, który rozpocznie oficjalną procedurę. Pentagon poinformował, że dzięki szacowanej na 75 mln dolarów umowie "zdolności obronne Kosowa zostaną zwiększone, przez co kraj skuteczniej będzie mógł bronić swojej suwerenności i integralności terytorialnej".
Prezydent Serbii podkreślił, że decyzja Waszygtonu jest dla Belgradu "rozczarowaniem", ale razem z amerykańskimi partnerami będzie starał się "utrzymać relacje pomiędzy państwami" - podał dziennik "Danas".
Komentujący sprawę poseł rządzącej partii Samostanowienie (alb. Vetevendosje) premiera Kosowa Albina Kurtiego zaznaczył, że państwo kupiło "jeden pocisk na każdy czołg w arsenale Serbii". "Serbia przedstawia dla nas niebezpieczeństwo, kupując sprzęt od Rosji i Chin, inwestycje w armie są obecnie wyższe niż za czasów Slobodana Miloszevicia" - zauważył Armend Muja.
Serbia utraciła kontrolę nad Kosowem po kampanii zbrojnej NATO w 1999 roku, będącej reakcją na toczącą się tam wojnę. Belgrad odmawia uznania ogłoszonej w 2008 roku niepodległości swej byłej prowincji. (PAP)
jbw/ adj/