

[Aktualizacja godz. 13:15] Zgodne z przewidywaniami wyniki wyborów prezydenckich we Francji nie wywołały wrażenia na rynkach finansowych. Euro odbiło się od swojego sześciomiesięcznego maksimum do dolara, a na rynkach akcji sesja przebiega gorzej, niż zapowiadały poranne notowania kontraktów terminowych. Dobrą passę próbował kontynuować polski złoty, jednak poranny wzrost został błyskawicznie skontrowany przez stronę podażową.
Finał ubiegłego tygodnia był bardzo pozytywny dla euro – waluta ta umocniła się do dolara do poziomu 1,1017, osiągając najwyższy kurs od 6 miesięcy. W czasie porannego handlu w poniedziałek euro nieco osłabło, jednak wciąż przebywa stosunkowo niedaleko od ustanowionego w piątek lokalnego maksimum. O godz. 13:15 kurs EURUSD spadał o niemal 0,5% i wynosił 1,09445.
Zwycięstwo Emmanuela Macrona w drugiej turze wyborów prezydenckich we Francji nie miało więc bezpośredniego przełożenia na dzisiejsze notowania waluty. Przełożenie to było widoczne wyraźnie dwa tygodnie temu, kiedy Macron zwyciężył w pierwszej turze, a sondaże pokazywały, że jego główna rywalka, Marine LePen raczej nie będzie miała szans na wygraną z liderem partii "Naprzód!". Wtedy to kurs eurodolara otworzył się z luką, rosnąc do poziomu 1,09 z piątkowego zamknięcia na poziomie 1,07. Inwestorzy będą teraz czekali na czerwcowe wybory do Zgromadzenia Narodowego we Francji, które pokażą, jak 40% poparcia, które w pierwszej turze wyborów prezydenckich dostali „kandydaci buntu” przełoży się na rozkład sił w parlamencie.
Pozytywnie otwarcie giełd europejskich zapowiadały przed otwarciem sesji notowania kontraktów terminowych, jednak rzeczywistość okazała się mniej optymistyczna. Najważniejsze europejskie indeksy notują o godz. 13:00 spadki w granicach 0,5% - 1%.
Wśród surowców spadek o 0,7% notuje ropa, która w piątek zanotowała sporą korekcyjną zwyżkę. Psychologiczna bariera 50 dolarów, która z impetem została przełamana w ubiegłym tygodniu, okazała się na razie barierą dla odbicia notowań „czarnego złota”. Kurs ropy brent o godz. 13:00 oscyluje wokół poziomu 49 dolarów. Zaś prawdziwe złoto zyskuje 0,5% do poziomu 1235 dolarów, po tym jak od połowy kwietnia spadało z poziomu 1290 dolarów. Ponad 1,6% traci miedź, spadając do poziomu 5493 dolarów.
Z animuszem rozpoczął tydzień polski złoty, zyskując na początku poniedziałkowych notowań po 2 grosze do euro, dolara i franka. Jednak błyskawiczna kontra strony podażowej przywróciła notowania złotego do poziomów z piątkowego zamknięcia. W stosunku do dolara polska waluta była dziś rano najmocniejsza od 8 miesięcy, ale po kontrze podaży kurs USDPLN o godz. 13:00 kształtował się na poziomie 3,8351.
Do euro polski złoty mógł pochwalić się o poranku jeszcze lepszym wynikiem, umacniając się najbardziej od 20 miesięcy, do poziomu 4,1891, jednak o godz. 13:00 notowania EURPLN osłabiły się do poziomu 4,2005. Niezbyt długo z poziomu 3,85 mogli cieszyć się posiadacze kredytów walutowych denominowanych we frankach szwajcarskich. Kurs złotego odbił się od tego najwyższego od 19 miesięcy poziomu i o godz. 13:00 kurs CHFPLN wynosi 3,8601.