REKLAMA
TYLKO U NAS

Rynek pracy doszedł do ściany?

2016-09-06 11:25
publikacja
2016-09-06 11:25

Jeszcze w tym roku 30% firm planuje rekrutacje pracowników, ale możliwości kadrowe rynku pracy się wyczerpują – wynika z analiz Work Service. Z najnowszych danych GUS wynika, że już niemal 2,4 mln Polaków wyemigrowało z kraju, przy jednoczesnym najniższym od 25 lat poziomie bezrobocia. Sięga ono obecnie 8,6%, co oznacza, że 1,361 mln osób pozostaje bez pracy. Pomimo to, pracodawcy sygnalizują problemy ze znalezieniem nowych pracowników. Dlaczego? Ponieważ ponad 56% z nich to osoby długotrwale bezrobotne, które od ponad 20 lat nie były aktywizowane.

fot. / / YAY Foto

Z najnowszych badań Work Service wynika, że niemal 30% pracodawców planuje rozpoczynać rekrutacje jeszcze w 2016 roku. W głównej mierze będą one dotyczyć podstawowych stanowisk pracy, w takich sektorach jak usługi i produkcja. Jednak w dzisiejszych warunkach poszukiwanie pracowników jest mocno utrudnione. W porównaniu do lipca ubiegłego roku, liczba osób bezrobotnych spadła o 224,2 tys. a jednocześnie w samym 2015 roku z Polski w efekcie procesów emigracyjnych opuściło kraj ponad 77 tys. potencjalnych pracowników.

- Polski rynek pracy zaczyna się kurczyć, co przy rekordowo niskich poziomach bezrobocia i rosnących potrzebach rekrutacyjnych jest jeszcze bardziej widoczne. Ten proces w głównej mierze jest związany ze zmianami demograficznymi, które są dodatkowo wzmacniane przez emigrację zarobkową. Z danych GUS wynika, że już niemal 2,4 mln Polaków przebywa za granicą. W tym samym czasie pojawiają się trudności z obsadzaniem miejsc pracy w naszym kraju. Pracodawcy zaczynają mieć problemy z dostępnością kadr nawet na stanowiska niewymagające doświadczenia i kompetencji. Dzieje się tak mimo, że nadal ponad milion osób w Polsce jest bezrobotnych – mówi Krzysztof Inglot, pełnomocnik zarządu Work Service S.A.

Reklama

Długotrwałe bezrobocie kluczowym wyzwaniem

W grupie osób, które rejestrowane są jako bezrobotne w Polsce większość (56%) stanowią, te pozostające bez zatrudnienia ponad 12 miesięcy. Z danych z czerwca br. wynika, że z grona 1,392 mln bezrobotnych, aż 791 tys. stanowią osoby długotrwale wyłączone z rynku pracy. Oznacza to, że większość zarejestrowanych bezrobotnych stanowi grupa, którą trudno przywrócić na rynek pracy, a tym bardziej zaangażować do bieżących projektów w firmach.

- Powoli zaczynamy dochodzić do ściany. Stopa bezrobocie nie może spaść znacznie niżej, bez podjęcia zdecydowanych działań nastawionych na aktywizację długotrwale bezrobotnych. To liczna grupa, która w najbliższych latach może stanowić główne zaplecze kapitału ludzkiego w Polsce. Na odwrócenie trendów demograficznych potrzeba lat. Nadal nie jesteśmy świadkami masowych powrotów Polaków zza granicy. A potrzeby rekrutacyjne pojawiają się tu i teraz. Dlatego też, jednym z kluczowych wyzwań dla polskiej gospodarki w nadchodzących latach będzie skuteczne przywracanie na rynek pracy osób długotrwale pozostających bez zatrudnienia. Szczególnie, że dotychczas tylko 31% bezrobotnych było objętych jakąkolwiek formą wsparcia – komentuje Grzegorz Tokarski, wiceprezes zarządu krajowego Centrum Pracy.

Występowanie długotrwałego bezrobocia nie jest jednolite na terenie całego kraju. Na przykład w Poznaniu odsetek osób, pozostających bez pracy ponad 12 miesięcy, stanowił 42,57% wobec pełnej puli osób bezrobotnych. Ta sama relacja wygląda już znacząco inaczej na wschodzie i w centrum kraju. W Rzeszowie ten odsetek wynosi 65%, a w Białymstoku i Łodzi po 62%. Co ciekawe, ta grupa osób nie zachowuje równowagi płciowej. Liczba kobiet długotrwale bezrobotnych w Polsce wynosi obecnie ponad 437,5 tys. Oznacza to, że Panie stanowią obecnie ponad 55% ogółu długotrwale bezrobotnych.

fot. / / Work Service

- Przywracanie na rynek pracy osób długotrwale bezrobotnych, to proces złożony i wymagający czasu. Nie wystarczy jedynie wsparcie w zakresie znalezienia pracy, ale kluczowe jest utrzymanie tych osób w zatrudnieniu. To wymaga trwałej zmiany w ich życiu, a ta możliwa jest dzięki stałej opiece – podkreśla Grzegorz Tokarski i dodaje – W ramach prowadzonych przez nas projektów udaje się pomóc ponad 55% osób, które do nas trafiają. To wyraźnie więcej niż w przypadku publicznych służb zatrudnienia, u których efektywność niektórych instrumentów rynku pracy, oferowanych tej grupie, wynosi tylko kilka procent.

Andrzej Kubisiak

Źródło:Work Service
Tematy
Najtańsze konta firmowe z premią za korzystanie
Najtańsze konta firmowe z premią za korzystanie

Komentarze (71)

dodaj komentarz
~nowy
a poco ma isc do pracy za 1800 zł dadza 3000 zł i zapewniam niebeda mieli problemu znzlesc ludzi .
~sdfgsdfg
Tak? A są ci ludzie w stanie wypracować z 8000 tys. zł zysku żeby starczyło na ZUSy, podatki, ubezpieczenia, wypłatę i jeszcze zarobek dla firmy? To zakasaj rękawy, załóż własną działalność, rób co potrafisz i zobacz czy wyrobisz 8tys. zł. Wtedy ja ci chętnie zapłace 3 tys.zł na etacie.
~PifPaf odpowiada ~sdfgsdfg
Człowiek odniósł wspomniane 3000 zł do kwoty 1800 zł, gołym okiem widać, że do płacy minimalnej, więc chodzi o kwotę brutto. Całkowity koszt pracodawcy przy 3000 brutto wynosi 3618 zł i 30 gr, czyli 21 zł na godzinę. Jaki z Ciebie pracodawca, jeżeli masz problem z organizacją 8h pracy pracownikowi za 300 zł (170 zł dla pracownika,Człowiek odniósł wspomniane 3000 zł do kwoty 1800 zł, gołym okiem widać, że do płacy minimalnej, więc chodzi o kwotę brutto. Całkowity koszt pracodawcy przy 3000 brutto wynosi 3618 zł i 30 gr, czyli 21 zł na godzinę. Jaki z Ciebie pracodawca, jeżeli masz problem z organizacją 8h pracy pracownikowi za 300 zł (170 zł dla pracownika, 130 zł dla firmy). Może jak nie potrafisz to się za to nie bierz.
~ererere
zastanawia mnie jedno w postawie roszczeniowców

co jest większą głupotą?

OPCJA 1:
myśleć że przedsiębiorca zakładając biznes dostaje w urzędzie drukarkę do drukowania nieskończonej ilości pieniędzy i sobie siedzi w fotelu prezesa i kręci korbką a cała linia produkcyjna i pracownicy to taki małpi cyrk który daje
zastanawia mnie jedno w postawie roszczeniowców

co jest większą głupotą?

OPCJA 1:
myśleć że przedsiębiorca zakładając biznes dostaje w urzędzie drukarkę do drukowania nieskończonej ilości pieniędzy i sobie siedzi w fotelu prezesa i kręci korbką a cała linia produkcyjna i pracownicy to taki małpi cyrk który daje prezesowi frajdę z patrzenia na nich

OPCJA2:
jeżeli już jakiś roszczeniowiec jest święcie przekonany że żeby dostać drukarkę do robienia pieniędzy wystarczy pójść założyć firmę i patrzeć jak pracownicy tyrają robiąc nie wiadomo co niewiadomo po co to czemu żaden z nich nie pójdzie do tego urzędu żeby załóżyć firmę i odebrać drukarkę? zaraz posypią się wymówki typu "aaa bo nie stac mnie na bilet by dojechać po drukarkę i żyje w biedzie"

:D zastanówcie się sami
~waldi
Roszczeniowiec? Jesli jestes polskim pracodawca i nie jestes ze swojego biznesu wypłacic pracownikowi 2500-3000zł netto to: opcja 1- pracuj sam i nie szukaj jeleni opcja 2 - zamknij to dziadostwo i wygaduj bzdur o drukarkach
~dasfsd odpowiada ~waldi
Jeśli jesteś polskim pracownikiem i nie odpowiada ci stawka zaproponowana przez pracodawcę to załóż firmę i wypłacaj sobie tyle ile jest twoim zdaniem twoja praca warta.
~waldi odpowiada ~dasfsd
Jestem i mi nie odpowiada. Nie załoze własnej firmy ,po prostu wyjade tam gdzie mi zapłaca godne pieniadze.
~dfgadf odpowiada ~waldi
Ok, no to se wyjedź i nie pyskuj ani nie mów pracodawcom co mają robić.
~waldi odpowiada ~dfgadf
ok pozdrawiam polski biznes
~adafsdfa odpowiada (usunięty)
Co rozmyśliłeś się i wróciłeś? Nie było krzywych bananów do naprostowania czy korniki nie dojne jeszcze?

Powiązane: Praca, płaca i kariera

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki