Ryanair, słynący z tanich biletów i kontrowersyjnej polityki bagażowej, potwierdził to, co podejrzewali pasażerowie: pracownicy przewoźnika otrzymują dodatkowe premie za wykrycie ponadwymiarowych toreb i walizek. Jak podaje The Guardian, dyrektor generalny tej linii lotniczej zastanawia się nawet nad podniesieniem tego dodatku.


Już wiosną klienci Ryanaira skarżyli się na kontrole na lotniskach, w efekcie których musieli płacić karne opłaty za ponadwymiarowe bagaże, a przewoźnik odpierał zarzuty, twierdząc, że po prostu trzyma się swojego regulaminu. Niektórzy niezadowoleni pasażerowie utrzymywali nawet, że pracownicy Ryanaira otrzymują premie za wykryty nieprawidłowy bagaż, a ostatnie doniesienia Guardiana potwierdzają te domysły.
1,5 euro za przechwycony bagaż
CEO Ryanaira, Michael O'Leary, przyznał w poniedziałek, że firma z przyjemnością zachęca pracowników udziałem w opłatach za ponadwymiarowy bagaż, oczekując jednocześnie, że te spadną w ciągu najbliższego roku lub lat. Premia wynosi 1,5 euro za torbę/walizkę, której wymiary przekraczają dozwolone wartości, ale linia lotnicza zastanawia się także nad podwyżką tego dodatku. Z informacji Sunday Times wynika z kolei, że miesięczna premia ograniczona jest do 80 euro, czego dowodem był pasek wypłaty byłego pracownika Ryanaira.
Za bagaż podręczny, którego wymiary przekraczają ustalone przez przewoźnika wartości (40x25x20 cm), pasażerowie są obciążani opłatą w wysokości nawet 75 euro.
Wojna bagażowa trwa
Tanie linie lotnicze znalazły się pod ostrzałem zarówno pasażerów, jak i organizacji konsumenckich. Klienci Ryanaira już w kwietniu skarżyli się na dodatkowe opłaty za bagaże, co skończyło się wszczęciem postępowania przez UOKiK. Przewoźnik odpierał zarzuty, twierdząc, że przez lata przymykał oko na triki pasażerów próbujących zmieścić jak najwięcej w torbie lub walizce, ale obecnie nadbagażowi mówi "stop".
Praktykom przewoźników przyjrzała się także Komisja Europejska, reagując na problemy klientów projektem rozporządzenia, które przyzna pasażerom prawo wniesienia na pokład samolotu bagażu o wymiarach 55x40x20 cm. Linie lotnicze protestują przeciwko takim regulacjom, wysuwając argument o podwyżce cen biletów, ale polityka konkretnych firm może się powoli zmieniać. Z jednej strony świadczą o tym zapowiedzi Ryanaira o zwiększeniu wymiarów bagażu podręcznego, jednak ostatnie doniesienia Guardiana o premiach dla pracowników mogą przemawiać za chęcią jeszcze większego zaostrzenia polityki bagażowej.

























































