REKLAMA

Ryanair obetnie liczbę rejsów do pięciu państw UE. Odbije się to na ich gospodarkach?

2025-02-20 08:00
publikacja
2025-02-20 08:00

Europejskie media obawiają się spadku obrotów firm turystycznych i działających w sektorze usług w związku z planowanym ograniczeniem liczby połączeń lotniczych Ryanair w co najmniej pięciu państwach UE jak m.in. Hiszpania, Dania, Niemcy. W Polsce w sezonie letnim linia uruchomi 23 nowe kierunki.

Ryanair obetnie liczbę rejsów do pięciu państw UE. Odbije się to na ich gospodarkach?
Ryanair obetnie liczbę rejsów do pięciu państw UE. Odbije się to na ich gospodarkach?
fot. Robert Cooley / / Shutterstock

Zdaniem komentatorów z Portugalii, zapowiedziane w styczniu przez władze irlandzkiego Ryanaira ograniczenia liczby lotów do Hiszpanii może odbić się negatywnie na portugalskiej gospodarce z powodu bliskości obu krajów.

Portugalski specjalistyczny portal "Kiosque da Aviacao" odnotował w środę, że pomimo zapowiedzi cięć w Europie, w Portugalii planowane są nowe połączenie Ryanaira, m.in. pomiędzy Porto a Rzymem. Z Porto, jak podał portal, utrzymane zostaną podczas tegorocznego sezonu letniego m.in. połączenia z Warszawą i Wrocławiem.

Cytowana przez portal dyrektor ds. komunikacji spółki Ryanair w Portugalii Elena Cabrera stwierdziła, że w 2025 r. nie należy się jednak spodziewać nowych połączeń w niezwykle popularnej w ostatnich latach Lizbonie. "Pomimo braku wzrostu w Lizbonie, spowodowanego sztucznymi ograniczeniami przepustowości, Ryanair pozostaje zaangażowany w regionalną Portugalię, w tym w Porto, z 12 samolotami i ponad 4600 miejscami pracy" - powiedziała Cabrera.

Obaw o osłabienie gospodarki w związku z planowanymi cięciami nie kryją media w Hiszpanii, w tym m.in. branżowy portal Xataka Movilidad, a także wydawany w Madrycie finansowy dziennik "Cinco Dias".

"Już wiemy, że (Ryanair – PAP) opuszcza Jerez i Valladolid. Ograniczy też drastycznie swoje działania w Vigo. Mniej lotów zaoferuje także w Santiago de Compostela, Saragossie, Santanderze i na lotnisku w Asturii" - napisał w środę Movilidad, wskazując na wymagane przez przewoźnika od władz Hiszpanii obniżki opłat lotniskowych, a także brak zachęt do funkcjonowania w tym kraju.

Na niespełnione przez władze Hiszpanii oczekiwania kierownictwa Ryanaira wskazuje też dziennik "Cinco Dias", precyzując, że liczba dostępnych miejsc pokładowych miała zostać pierwotnie zredukowana w przypadku hiszpańskich połączeń o 800 tys. Według gazety największa redukcja miała nastąpić w Saragossie o 18,5 proc., w Santiago de Compostela o 11,4 proc., a także w Santanderze o 10 proc.

Dziennik odnotował, że w ostatnich dniach Ryanair skorygował jednak liczbę miejsc do likwidacji w nowym sezonie letnim do Hiszpanii, czyli od 30 marca do 25 października, wycofując się z zaplanowanych 800 tys. Nowy plan przewiduje redukcję 643 tys. miejsc pokładowych.

Madrycka gazeta przypomniała, że żądania linii Ryanair zostały źle odebrane zarówno przez ministra transportu Hiszpanii Oscara Puente, jak i władze państwowej spółki Aena, odpowiedzialnej za zarządzanie lotniskami w tym kraju. Jej prezes Maurici Lucena określił oczekiwania przewoźnika mianem "nieakceptowalnego szantażu".

Dobitniej redukcje przewidziane przez Ryanaira w Hiszpanii określił w środę w Kongresie Deputowanych Oscar Puente twierdząc, że przewoźnik chciał swoimi decyzjami "kopnąć ministra w pewne części ciała".

Brytyjski dziennik "Independent" odnotowuje tymczasem, że plan redukcji lotów linii Ryanair przewiduje cięcia w połączeniach także do innych państw UE: Danii, Francji, Włoch, a także do Niemiec.

Jak zauważa "Independent" irlandzki Ryanair od kilku miesięcy intensywnie pracuje nad likwidacją niektórych tras lotniczych w Europie w odpowiedzi na decyzje rządów dotyczące podwyżek podatków i opłat lotniczych. Podczas ubiegłotygodniowej konferencji prasowej prezes Ryanaira, Michael O'Leary, zagroził ograniczeniem liczby lotów do i z Francji, jeśli taki podatek zostanie podniesiony.

Dziennik przypomina, że publikując manifest "postanowień" w Nowy Rok, Ryanair poinformował, że wzywa rządy do obniżenia podatków lotniczych, obniżenia opłat za kontrolę ruchu lotniczego i podjęcia próby pełnego obsadzenia kontroli ruchu lotniczego w pierwszej fali porannych odlotów.

Według "Independent" Ryanair od końca marca zamknie wszystkie trasy do i z Aalborga, miasta w północnej Danii, a także swoją bazę na lotnisku w Billund. Przewoźnik zapowiedział, że latem 2025 r. ograniczy ofertę lotów do Niemiec o kolejne 12 procent, a także zamknie swoje bazy w Dortmundzie, Dreźnie i Lipsku. Linia ma w sezonie letnim zlikwidować łącznie 22 trasy.

W przypadku Polski, irlandzki przewoźnik w letnim rozkładzie lotów na 2025 r. będzie obsługiwał ponad 300 tras, w tym 23 nowe kierunki, takie jak Warszawa–Piza, Wrocław–Lamezia, Kraków–Castellon. W tym roku linia planuje przewieźć ponad 18 mln pasażerów z i do naszego kraju. Z największego lotniska w Polsce, czyli warszawskiego Lotniska Chopina Ryanair będzie miał dziewięć tras, w tym trzy nowe, oprócz Pizy będzie to także Malaga i Tirana.

Jedynym lotniskiem, gdzie Ryanair ograniczył trasy jest Warszawa-Modlin. Według szacunków linii, ruch na tym lotnisku w tegorocznym sezonie letnim spadnie o ok. 50 proc. wobec sezonu letniego 2024, co oznacza, że będzie mniejszy o milion miejsc. Oznacza to, że w porównaniu z ubiegłorocznym sezonem letnim siatka połączeń skurczy się o 11 tras, a na 28 przewoźnik ma zmniejszyć częstotliwości lotów. Przewoźnik zredukuje również liczbę samolotów latających z Modlina z pięciu do czterech. W 2023 roku Ryanair obsłużył w Modlinie prawie 3,5 mln pasażerów.

Z Lizbony Marcin Zatyka (PAP)

zat/ aop/ drag/

Źródło:PAP
Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (8)

dodaj komentarz
rafifi
ryanair to RAK. Pasożytuje na dopłatach od samorządów bądź zbyt niskich opłatach lotniskowych, które nie starczają na bieżące utrzymanie.
remmah
Uważam, że to zbyt mocne słowa, ale bez wątpienia jego agresywna polityka wobec lotnisk i samorzadów wymaga utemperowania. Zwiedziłem większość Europy z tym przewoźnikiem.
eliza0000
Przecież Ryan nie robi tego na złość tylko kieruje się rachunkiem ekonomicznym. Skoro na pasażerze ma dochód kilku/kilkunastu złotych to wzrost opłat o kilka złotych zżera kilkadziesiąt procent zysku. Przenosi samoloty tam gdzie więcej zarobi. Urzędasy tego nie rozumieją
remmah
Nie do końca. Ryanair próbuje wykorzystywać swoje rozmiary do wymuszania korzystych decyzji i dopłat. Negocjuje z lotniskami i regionalnymi władzami mówiąc, że albo dostanie co chce, ale znacząco zredukuje ruch turystyczny w danym miejscu.
eliza0000 odpowiada remmah
Czyli robi dokładnie to co każdy z nas wybierając np. internet - drogo, to idę do innego dostawcy. Powtórzyłeś PRowe tłumaczenia władz adresowane do wyborców. W rzeczywistości sprawa jest prosta jak budowa cepa. Ryanair, jak każda inna firma, usługi świadczy tam, gdzie najwięcej zarobi. I uczciwie komunikuje, że przy wysokich podatkach Czyli robi dokładnie to co każdy z nas wybierając np. internet - drogo, to idę do innego dostawcy. Powtórzyłeś PRowe tłumaczenia władz adresowane do wyborców. W rzeczywistości sprawa jest prosta jak budowa cepa. Ryanair, jak każda inna firma, usługi świadczy tam, gdzie najwięcej zarobi. I uczciwie komunikuje, że przy wysokich podatkach i opłatach część samolotów przekieruje na inne trasy, na których więcej zarobi.
remmah odpowiada eliza0000
Nie do końca. Ryanair wykorzystuje swoją dominującą pozycję na rynku. Loty powinny być tam, gdzie klienci chcą latać, a nie tam, gdzie miejsce docelowe najwięcej dopłaci do biletów. Uważam, że np. dopłacanie liniom lotniczym do biletów przez władze regionalne powinno być zakazane w całej UE.
eliza0000 odpowiada remmah
Czytałeś co napisałeś? "Loty powinny być tam, gdzie klienci chcą latać". A to gdzie są te loty? Pustymi samolotami Ryanair lata? Ryanair ma load factor jeden z najwyższych na rynku. Udzielasz się a nie masz w ogóle pojęcia o lotnictwie (i o biznesie jakimkolwiek). Kwestie dopłat to mieszanie gruszek z jabłkami. To nie ten Czytałeś co napisałeś? "Loty powinny być tam, gdzie klienci chcą latać". A to gdzie są te loty? Pustymi samolotami Ryanair lata? Ryanair ma load factor jeden z najwyższych na rynku. Udzielasz się a nie masz w ogóle pojęcia o lotnictwie (i o biznesie jakimkolwiek). Kwestie dopłat to mieszanie gruszek z jabłkami. To nie ten temat. Poza tym inne linie też tak działają.
remmah odpowiada eliza0000
Jak zastanawiasz się nad różnymi miejscami i do jednych latają tanie linie, a do drugich nie (bo jedne płacą linią lotniczym, a drugie nie) to gdzie polecisz? Ryanair jest na tyle duży, że ma wpływ na wielkość lokalnego ruchu turystycznego i może szantażować lokalne lotniska bądź samorządy. Obrażanie rozmówcy świadczy raczej o twojej Jak zastanawiasz się nad różnymi miejscami i do jednych latają tanie linie, a do drugich nie (bo jedne płacą linią lotniczym, a drugie nie) to gdzie polecisz? Ryanair jest na tyle duży, że ma wpływ na wielkość lokalnego ruchu turystycznego i może szantażować lokalne lotniska bądź samorządy. Obrażanie rozmówcy świadczy raczej o twojej kulturze niż wiedzy. Rozmowę uważam za skończoną.

Powiązane: Podróże

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki