Ożywienie światowej gospodarki jest coraz słabsze. Sektor przemysłowy Chin, Stanów Zjednoczonych oraz krajów Unii Europejskiej rozwija się w mniejszym tempie niż dotychczas. W ostatnich dniach inwestorów rozczarowały dane o wzroście gospodarczym Indii oraz Australii. Inwestorzy obawiają się, że pogłębienie kłopotów światowej gospodarki przełoży się zmniejszenie zapotrzebowania na surowce. Tym samym doprowadzi do spadku cen.
Tymczasem czynnikiem przemawiającym za wzrostem cen ropy naftowej są malejące zapasy w Stanach Zjednoczony. Zgodnie z oczekiwaniami analityków raport Departamentu Energii pokaże spadek rezerw o 1,8 mln baryłek do poziomu 370,9 mln baryłek.
Skurczenie zapasów jest konsekwencją przerw w dostawach. TransCanada zdecydowała o zamknięciu rurociągu Keystone, transportującego ropę naftową z kanadyjskiej prowincji Alberta do najważniejszego amerykańskiego magazynu Cushing. Przyczyną zatrzymania transportu jest awaria rurociągu. Każdego dnia tą drogą transportuje się 591.000 baryłek surowca.
Ropa marki Crude notowana na New York Mercantile Exchange nieznacznie taniała do 102,60 dolarów. Surowiec marki Brent tracił na wartości ponad 0,1 proc. do 116,45 dolarów na londyńskiej ICE Futures Europe.
P.L.