W Radzie Reklamy trwają prace nad przepisami, które mają uregulować problem zamawiania pozytywnych komentarzy o produktach w internecie.- Problem się nasila i w internecie, zapewniającym anonimowość, jest najbardziej widoczny. Co prawda istnieją ustawy: o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji i przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym, ale w efekcie ciężko je odnieść do tego zjawiska. Regulacje są zbyt ogólnikowe, co powoduje, że sprawy stają się trudne do udowodnienia - mówi Anna Bosak z firmy Streetcom w rozmowie z Dziennikiem Polskim.
Przepisy dotyczące tego zjawiska powinny zostać włączone do Kodeksu Etyki Reklamy w najbliższych miesiącach. - Oznacza to, że Rada Reklamy może wydawać orzeczenia w sprawie stosowania tzw. marketingu szeptanego niezgodnie z etycznymi standardami. A więc tak, jak już teraz ma to miejsce w przypadku tradycyjnych reklam, które łamią zasady etyki czy wprowadzają w błąd. Odpowiedzialność będzie ponosić firma zlecająca pisanie komentarzy w sieci - tłumaczy Anna Bosak.
Dobrowolne rozmowy, zakaz płacenia za rekomendacje, ujawnianie tożsamości nadawcy wpisu - to najważniejsze założenia, które mają trafić do kodeksu. Przepisy zakładają, że żadna osoba nie może wypowiadać się jako prawdziwy konsument produktu czy usługi, jeśli nim nie jest - informuje Dziennik Polski.
Rada Reklamy zajmie się marketingiem szemranym
2010-05-11 11:00
publikacja
2010-05-11 11:00
2010-05-11 11:00