Wszczynam postępowanie ułaskawiające skazanych polityków PiS Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika - poinformował prezydent Andrzej Duda. To będzie postępowanie w trybie prezydenckim - podkreślił Duda.


W czwartek prezydent Duda spotkał się z Barbarą Kamińską i Romualdą Wąsik - żonami polityków PiS, skazanych 20 grudnia ub. roku w związku z tzw. aferą gruntową z 2007 r. Po spotkaniu prezydent wygłosił oświadczenie dla mediów.
Prezydent podkreślił, że przebywanie za kratami jest groźne dla zdrowia — a może i nie tylko zdrowia — obu polityków.
"Panie zwróciły się do mnie z prośba o uwolnienie. Ja wczoraj na konferencji prasowej (...) mówiłem, że podejmę wszelkie starania, żeby zwrócić wolność tym panom jak najszybciej, żeby byli wolnymi ludźmi, a nie więźniami politycznymi w wolnej Rzeczypospolitej, bo to urąga jej godności i urąga także naszej międzynarodowej pozycji" - podkreślił Duda.
Przeczytaj także
"W związku z powyższym zdecydowałem się na prośbę pań, że wszczynam postepowanie ułaskawieniowe. Chcę, żeby to postępowanie zostało przeprowadzone według wszystkich standardów konstytucyjnych" - powiedział prezydent.
Andrzej Duda już raz zdecydował o ułaskawieniu obu polityków, jednak zrobił to niewłaściwie, bo przed zapadnięciem prawomocnego wyroku - aby mogli objąć stanowiska szefów służb w drugim rządzie PiS. Skutkiem tego powstał chaos prawny, z którym mamy do czynienia do dziś. Jeszcze kilka dni temu prezydent argumentował, że jego zdaniem pierwsze ułaskawienie jest wciąż skuteczne. Jednak dziś podjął decyzję o wykorzystaniu tego kroku ponownie - według wielu prawników - dopiero teraz w sposób właściwy, bo po prawomocnym wyroku.
Jak argumentował prezydent?
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik są pierwszymi w Polsce od 1989 r. więźniami politycznymi - powiedział w czwartkowym oświadczeniu prezydent Andrzej Duda.
"Nie mam żadnych wątpliwości, że jeżeli ktoś zostaje skazany i osadzony w więzieniu za wykonywanie służby dla polskiego państwa, za ścianie korupcji, także na szczytach władzy, na najwyższym poziomie polityki, ktoś, kto odkrywa i ściga afery, takie jak afera gruntowa czy hazardowa, to nie podoba się wielu osobom, które pełnią - dzisiaj w szczególności - eksponowane funkcje w polskiej polityce" - mówił Duda.
Zwrócił uwagę na "niezwykłą jak na polskie standardy, oszałamiającą prędkość działania sądów" w sprawie Kamińskiego i Wąsika oraz na "brutalność działania organów".
Duda musi zjeść własny język!
— Michał Szczerba (@MichalSzczerba) January 11, 2024
Posypała się kłamliwa narracja. Żadnego skutecznego ułaskawienia nie było. I nie będzie już więcej ułaskawień bez prawomocnych wyroków. Bo było to czyste bezprawie.
Akt łaski, który wydałem w 2015 r. został wydany zgodnie z konstytucją i obowiązującymi standardami, jest skuteczny i w moim przekonaniu panowie Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik są nadal posłami - powiedział prezydent Andrzej Duda po spotkaniu z żonami Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
Prezydent podkreślał w czwartek, że zna obu tych polityków i uważa, iż są oni uczciwi oraz godni zaufania, a obecnie znajdują się "w dramatycznej sytuacji" i są w więzieniu. Poinformował, że małżonki Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika przyszły do niego w czwartek prosząc, by doprowadził jak najszybciej do uwolnienia ich mężów, którzy zapowiedzieli rozpoczęcie strajku głodowego.
Przypomniał, że ułaskawił obu polityków PiS w 2015 r.; ocenił, że zrobił to "w sposób podręcznikowy" i jego zdaniem jest to akt skuteczny.
Przeczytaj także
"Chcę powiedzieć jasno i wyraźnie: akt łaski, który wydałem jako prezydent, został wydany zgodnie z konstytucją, całkowicie zgodnie z obowiązującymi standardami, jest skuteczny i w moim osobistym przekonaniu panowie (Kamiński i Wąsik) są nadal posłami" - oświadczył Andrzej Duda.
Wnioskuję do Prokuratora Generalnego, aby zawiesił wykonywanie kary, aby zwolnił z aresztu na czas postępowania ułaskawieniowego Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika - oświadczył w czwartek prezydent Andrzej Duda. Taka jest procedura i Prokurator Generalny musi odnieść się do decyzji ws. ułaskawienia. Zgodnie z przepisami, Prokurator Generalny wszczyna z urzędu postępowanie o ułaskawienie w każdym wypadku, kiedy prezydent tak zadecyduje.
"Wniosek ułaskawieniowy wędruje w tej chwili do Prokuratora Generalnego, jest taka możliwość przewidziana w art. 568 Kodeksu postępowania karnego, aby Prokurator Generalny zawiesił wykonywania kary, aby Prokurator Generalny krótko mówiąc zwolnił na czas trwania postępowania ułaskawieniowego osoby osadzone" - zaznaczył prezydent.
"O to wnioskuję także do Prokuratora Generalnego expressis verbis, aby panowie zostali w natychmiastowym trybie przez Prokuratora Generalnego - bo jest to tylko i wyłącznie w tym momencie jego decyzja, ma pełne pole ku takiej decyzji - aby zostali natychmiast przez niego zwolnieni" - powiedział prezydent.
Wyraził nadzieję, że to zakończy sprawę osadzenia Kamińskiego i Wąsika w więzieniu oraz ich strajku głodowego.
Prezydent Andrzej Duda podkreślił w czwartkowym oświadczeniu, że trzeba "uspokoić sytuację". "Apeluję do wszystkich o spokój, także do tych, którzy będą uczestniczyli w manifestacjach, domagając się uwolnienia więźniów politycznych, prawdziwej demokracji w Polsce" - powiedział.
Tryb prezydencki - co to oznacza?
Prośby o ułaskawienie przekazuje się na podstawie art. 565 § 2 K.p.k. Prokuratorowi Generalnemu celem nadania im biegu w trybie art. 561 K.p.k. (tzw. „tryb pierwszy”) albo w trybie art. 567 § 2 K.p.k. (tzw. „tryb drugi – prezydencki, z urzędu”).
Tryb pierwszy polega na przekazaniu prośby o ułaskawienie do Prokuratora Generalnego, który następnie przesyła ją do sądu, który wydał w danej sprawie wyrok. Jeżeli w danej sprawie orzekał tylko sąd pierwszej instancji i wyda on opinię pozytywną, to przesyła Prokuratorowi Generalnemu akta sprawy wraz ze swoją opinią, a w razie negatywnej opinii pozostawia prośbę bez dalszego biegu.
Tryb drugi polega również na przekazaniu prośby skazanego o ułaskawienie do sądu jak w trybie pierwszym z tym, że negatywne zaopiniowanie prośby przez sąd nie powoduje pozostawienia prośby bez biegu. Nadanie biegu prośbie w „trybie drugim” ma miejsce wówczas, gdy z treści prośby wynika uzasadnione przypuszczenie, że skazany może zasługiwać na łaskę z następujących powodów, np.:
- odbycia znacznej części kary pozbawienia wolności,
- bardzo trudnej sytuacji rodzinnej, materialnej lub zdrowotnej,
- nienagannej opinii środowiskowej, czy zakładu karnego,
- znacznego upływu czasu od popełnienia przestępstwa,
- wielokrotnego pozostawiania przez sądy prośby bez dalszego biegu i tym samym uniemożliwienie Prezydentowi RP rozpatrzenia danej sprawy,
- naprawienia szkody wyrządzonej przestępstwem.
Nadanie prośbie skazanego biegu w „trybie drugim” nie przesądza jednak o decyzji Prezydenta RP dotyczącej ułaskawienia. Prezydent – po analizie wszystkich przedstawionych dokumentów – podejmuje merytoryczną decyzję w sprawie ułaskawienia, pozytywną bądź negatywną.
źródło: prezydent.pl
Prezydent rozpoczął niebezpieczną grę
Jak zwracają uwagę prawnicy, prezydent Andrzej Duda rozpoczął niebezpieczną grę. Z ułaskawieniem jest w sposób następujący. Można wyróżnić tzw. tryb kodeksowy (rozdział 59 KPK) lub pozakodeksowy (Prezydent może zastosować prawo łaski poza procedurą KPK). I tu pojawia się istotna kwestia. Procedura ułaskawieniowa na podstawie KPK jest czasochłonna a skazani muszą spełnić określone przesłanki art. 563 KPK. W tę procedurę jest zaangażowany zarówno sąd, jak i Prokurator Generalny - informuje na instagramie dr Kamil Stępniak, na profilu "konstytucjonalista".
Jego zdaniem, mówiąc najprościej, prezydent mógł ułaskawić praktycznie od razu, a wszczął skomplikowaną i długą procedurę. Niewykluczone, że to element dłuższej zagrywki politycznej. Ponieważ daje możliwość tworzenia retoryki do tego, że sądy i Prokurator Generalny przetrzymują "więźniów politycznych".
Wszystko wskazuje na to, że taki scenariusz się zmaterializuje. "Prokurator generalny Adam Bodnar na pewno nie zwolni Mariusza Kamińskiego ani Macieja Wąsika w ciągu najbliższych godzin" - wynika bowiem z nieoficjalnych informacji Onetu. W resorcie sprawiedliwości podjęta została decyzja, by "nie działać w tej sprawie w pośpiechu". A to oznacza, że politycy PiS mogą spędzić za kratami najbliższe kilka dni.
Hołownia zabrał głos ws. wygasłych mandatów Kamińskiego i Wąsika
Marszałek Sejmu, pytany w Grodzisku Mazowieckim przez dziennikarzy o decyzję prezydenta, podkreślił, że porządkuje ona sytuację. "Była sytuacja niejasna, wątpliwość. Prezydent twierdzi, że ich ułaskawił skutecznie. Teraz mając prawo do podjęcia takiej decyzji, podejmuje ją i nikt nie może mieć wątpliwości. (..) Oczywiście, w tej procedurze po drodze jest jeszcze prokurator, opinie chyba dwóch sądów, natomiast skoro została wdrożona, to rozumiem, że bez zwłoki zostanie przeprowadzona" - powiedział Hołownia.
Dodał, że nikt nie będzie miał intencji, by tę procedurę przeciągać.
Podkreślił też, że decyzja prezydenta nie zmienia sytuacji w Sejmie. "Panowie utracili mandaty poselskie w sposób bezpowrotny w związku z wyrokiem Sądu Okręgowego. Ta inicjatywa, ułaskawienie prezydenta, dotyczy kary pozbawienia wolności, którą wczoraj zaczęli odbywać" - stwierdził marszałek Sejmu.
Skazani za przekroczenie uprawnień
20 grudnia 2023 r. Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Kamińskiego i Wąsika prawomocnie na dwa lata pozbawienia wolności. Warszawski sąd okręgowy uznał ich za winnych w związku z działaniami operacyjnymi podczas tzw. afery gruntowej.
Tak zwana "afera gruntowa" doprowadziła w 2007 roku do dymisji wicepremiera, ministra rolnictwa Andrzeja Leppera. Proces ws. "afery gruntowej" rozpoczął się we wrześniu 2008 roku.
W marcu 2015 r. Kamiński i Wąsik - były szef CBA i jego zastępca - zostali skazani nieprawomocnie na 3 lata więzienia i 10-letni zakaz zajmowania stanowisk publicznych za przekroczenie uprawnień w związku z akcją CBA dotyczącą tzw. afery gruntowej. W procesie byłych szefów CBA sąd uznał, że Kamiński zaplanował i zorganizował prowokację CBA, choć brak było podstaw prawnych i faktycznych do wszczęcia akcji CBA w resorcie rolnictwa, kierowanym przez wicepremiera Andrzeja Leppera. Skazanych nieprawomocnie byłych szefów CBA ułaskawił jeszcze w 2015 r. prezydent Duda.
Sprawa wróciła na wokandę w związku z orzeczeniem Sądu Najwyższego z czerwca 2023 r. SN w Izbie Karnej, po kasacjach wniesionych przez oskarżycieli posiłkowych, uchylił umorzenie sprawy b. szefów CBA dokonane jeszcze w marcu 2016 r. przez Sąd Okręgowy w Warszawie w związku z zastosowanym przez prezydenta prawem łaski i przekazał sprawę SO do ponownego rozpoznania.
20 grudnia 2023 r. Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Kamińskiego i Wąsika prawomocnie na dwa lata pozbawienia wolności.
Wobec oskarżonych zasądzono także "zakaz zajmowania stanowisk w administracji rządowej, innego organu państwowego lub samorządu terytorialnego, organów kontroli państwowej, organach kontroli samorządu terytorialnego oraz stanowisk kierowniczych w innych instytucjach państwowych na okres pięciu lat" - poinformowała sędzia Anna Bator-Ciesielska.