Prezydent Ukrainy prawdopodobnie padł ofiarą oszustów. Służby prasowe Petra Poroszenki informowały, że odbył on telefoniczną rozmowę z prezydentem Kirgistanu. Jednak administracja prezydenta Ałmazbeka Atambajewa zaprzeczyła, by do takiej rozmowy doszło.


Na oficjalnej stronie ukraińskiego prezydenta przez kilka godzin widniała informacja, że Petro Poroszenko i Ałmazbek Atambajew omówili stan dwustronnych stosunków. Mieli też podkreślić potrzebę aktywizacji wymiany gospodarczej. Na komunikat administracji ukraińskiego prezydenta zareagowała administracja prezydenta Kirgistanu. Jak stwierdzono, prezydent Atambajew wcale nie rozmawiał z Petrem Poroszenką, a ukraińska informacja jest po prostu nieprawdziwa. Po kilku godzinach komunikat o rozmowie głów państw zniknął ze strony internetowej ukraińskiego prezydenta.
Ukraińskie media spekulują, że Petro Poroszenko mógł stać się ofiarą oszustów - tak zwanych prankerów, którzy łączą się telefonicznie ze znanymi osobistościami i podszywają się pod inne znane osoby. Kilka lat temu prankerzy zadzwonili do prezydenta Białorusi. Jeden z nich, podszywając się pod syna Wiktora Janukowycza, przekonywał Aleksandra Łukaszenkę, aby ten przyjął zbiegłego eks-prezydenta Ukrainy.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/Paweł Buszko/Kijów/mg/dabr