Zbliża się konieczność dostosowania polityki pieniężnej, czyli podwyżki stóp procentowych - powiedział podczas Kongresu 590 prezes NBP Adam Glapiński. Dodał, że jeżeli pojawiałaby się groźba, że za 2-5 kwartałów wystąpiłoby zjawisko spirali płacowo-cenowej, to konieczne będzie zdecydowane wycofanie akomodacji.


Glapiński o II kadencji: będę proponował kupno kolejnych 100 ton złota w 2022 roku
W przypadku wyboru na drugą kadencję prezes NBP Adam Glapiński wstępnie zakłada, że będzie proponował kupno w 2022 r. kolejnych 100 ton złota przez NBP - wynika z wypowiedzi Glapińskiego dla magazynu "Strefa Biznesu", opracowanego na potrzeby rozpoczynającego się we wtorek Kongresu 590.
Prezes NBP przyznał, że obecnie inflacja odbiega istotnie od długookresowej średniej. Powtórzył, że wzrost cen wynika z szoku podażowego, szoku kosztowego, "na który Narodowy Bank Polski, niestety, nie ma żadnego wpływu". "Na cenę ropy naftowej na cenę paliw w ogóle, na cenę gazu, na cenę elektryczności w Unii Europejskiej - to już jest własny wybór UE, że sobie zafundowała taki problem - na cały szereg innych elementów, na przerwanie linii dostawczych, ciągów komunikacyjnych, na czterokrotny wzrost cen frachtu morskiego bank centralny nie ma wpływu" - powtórzył.
"Niezależnie od tego, jak długo i rozwlekle będziemy tłumaczyli, z czego wynika wzrost cen, a wynika on z szoku podażowego, kosztowego, na który NBP niestety nie ma żadnego wpływu (...), gdyby tego nie było, bylibyśmy dokładnie w celu inflacyjnym" - powiedział Glapiński. Przypomniał, że w naszych warunkach to 2,5 proc. I dodał, że "nie możemy wykluczyć niestety, że wzrosty cen spowodowane czynnikami podażowymi okażą się trwalsze, niż się dotąd spodziewaliśmy, że będą trwały dłużej".
"Istotnym wyzwaniem dla polityki pieniężnej jest określenie właściwego tempa i sekwencji wychodzenia z działań niekonwencjonalnych, w tym podwyżek stóp procentowych. (...) Zbliża się konieczność dostosowania polityki pieniężnej, czyli podwyżki stóp procentowych, ale nie powinno to przesłaniać szerszego obrazu wyzwań, jakie stoją przed naszą gospodarką. Nie łudźmy się – długotrwałego sukcesu gospodarczego nie da się osiągnąć wyłącznie za pomocą szybkich, doraźnych działań, takie jak działania antykryzysowe. Musimy podjąć przemyślane i wyprzedzające kroki, które pozwolą nam poradzić sobie z szeregiem wyzwań stojących przed polską gospodarką" - powiedział Glapiński.
"Gdyby zewnętrzne impulsy cenowe przełożyły się na oczekiwania i płace, a to utrwalałoby na razie przejściowo podwyższoną inflację; z pełnym przekonaniem mówimy, że inflacja jest przejściowa, ale musimy patrzeć, czy ta przejściowa inflacja wynikająca z szoków podażowych, pochodzących z zewnątrz, nie przenosi się na gospodarkę w postaci spirali cen i płac, żądań płacowych w szczególności. W tej chwili nie ma takiej sytuacji. (…) Ale jak będzie (taka sytuacja - PAP) za, 2-3-4, czy za 5 kwartałów, bo na tym się opieramy, jeśli uznamy, że taka groźba istnieje, potrzebne będzie zdecydowane wycofanie akomodacji monetarnej, czyli tego poluzowania, tych niskich stóp" - powiedział Glapiński.
"NBP obniżył poziom skupu prawie do zera, co jest odpowiednikiem podwyższenia stóp procentowych" - powiedział. Co więcej, zaznaczył, że "wiemy jak zaostrzać politykę pieniężną i nie zawahamy się z tej wiedzy skorzystać w razie potrzeby".
"Nie łudźmy się – długotrwałego sukcesu gospodarczego nie da się osiągnąć wyłącznie za pomocą szybkich, doraźnych działań, takie jak działania antykryzysowe. Musimy podjąć przemyślane i wyprzedzające kroki, które pozwolą nam poradzić sobie z szeregiem wyzwań stojących przed polską gospodarką" - dodał.
Odnosząc się do kursu walutowego Glapiński stwierdził, że silny złoty to stabilny złoty, a polska waluta wykazuje tendencję do aprecjacji, którą trzeba ograniczać.
"Silny złoty nie oznacza, że chcemy, żeby jego siła wymienna rosła w stosunku do innych walut. Silny złoty znaczy stabilny złoty, w którym można oszczędzać, w którym warto inwestować" - dodał.
Według Glapińskiego Polska jest w stanie sobie "doskonale zapewnić dynamiczny rozwój bez środków unijnych", a rozbudowa krajowej energetyki jądrowej może odbyć się bez udziału środków zagranicznych.
Wśród innych zadań NBP Glapiński wskazał na zarządzanie rezerwami dewizowymi. Zauważył, że ich wartość przekroczyła 140 mld euro. "To jest naprawdę dużo i to jest naprawdę bardzo ważne, ile one wynoszą. One cały czas rosną i są odpowiednio przez nas zarządzane. Środki te zapewniają wiarygodność płatniczą polskiego państwa, która jest bardzo wysoka, maksymalnie wysoka, jak może być" - powiedział.
Podkreślił, że NBP ma też bardzo dobre wyniki inwestycyjne - w latach 2016-2020 wypracował zysk, z którego łączna wypłata do budżetu państwa przekroczyła 32 mld zł. "To jest całkiem przyzwoita sumka, która na przykład skierowana na świadczenia społeczne mogła dać naprawdę odczuwalny efekt" - powiedział.
Odnosząc się do skutków pandemii, Glapiński powiedział, że obroniliśmy gospodarkę - polskie państwo, rząd, Narodowy Bank Polski - ale czas pomyśleć, co dalej. "Właśnie teraz jest ten moment, chociaż pandemia dalej trawa, ale widzimy, że nie będzie miała tego zasięgu - odpukać - co poprzednio. Czas pomyśleć o szansach i wyzwaniach, czyli właśnie o nowych możliwościach" - dodał.
Zdaniem szefa NBP nowa postcovidowa rzeczywistość będzie inna niż ta przed COVID-19. Wskazał na zasługi NBP w walce ze skutkami gospodarczymi pandemii w Polsce.
Przeczytaj także
(PAP Biznes)
pat/ tus/ osz/