Premier Donald Tusk powiedział w środę, że jest średnio usatysfakcjonowany tłumaczeniem minister funduszy i polityki regionalnej Pełczyńskiej-Nałęcz w sprawie KPO. Podkreślił jednocześnie, że jego oczekiwania w tej kwestii są wyższe, ale ma jeszcze „trochę cierpliwości”.


Chodzi o wątpliwości dotyczące dotacji na dywersyfikację działalności dla przedsiębiorstw z sektorów HoReCa (hotelarstwo, gastronomia), które ucierpiały wskutek pandemii. Zgodnie z doniesieniami mediów, firmy otrzymały dotacje z KPO m.in. na firmowe jachty. We wtorek szefowa MRiT wyjaśniała sprawę podczas posiedzenia rządu.
Premier Donald Tusk zapytany na środowej konferencji prasowej o to czy „jest usatysfakcjonowany tłumaczeniami i działaniami ministry Pełczyńskiej-Nałęcz w sprawie Krajowego Planu Odbudowy” odparł, że „średnio”.
- Jeśli mówię, że średnio mnie przekonały argumenty pani minister, to dlatego, że ja potrzebuję pilnie jednoznacznej informacji, czego nie zrobiono, albo właściwie co trzeba zrobić i to natychmiast, żeby środki europejskie nie były tak łatwo dostępne dla tych, którzy kombinują - powiedział.
- Tak, że moje oczekiwania wobec działań i słów pani minister są wyższe, niż do tej pory usłyszałem, ale jeszcze trochę cierpliwości mam - podkreślił premier.
Dodał, że chciałby, aby minister nadzorujący fundusze europejskie był „niezwykle czujny w takich sprawach”.
- Skoro wiemy, że środki europejskie można otrzymać i zgodnie z prawem i procedurami, chociaż gołym okiem widać, że one nie powinny trafiać w niektóre miejsca albo na niektóre cele, to moim zdaniem rolą ministra jest nie kontrola post factum, (...) tylko taki nadzór codzienny i ewentualnie szybkie i pilne zmiany - dodał premier.
Tusk podkreślił, że sprawa „jest rzeczywiście skomplikowana”.
- Problem polega na tym, że na tym etapie sprawy ja mogę powiedzieć z czystym sumieniem, że wykluczam jakiekolwiek insynuacje o łamaniu prawa czy korupcji, czy łamaniu procedur. Nie ma takich sytuacji, a my i tak na wszelki wypadek przeprowadzamy i kontrole i w PARP-ie, prokuratura także jak wiecie zajmuje się tymi sprawami - zauważył szef rządu.
Minister funduszy informowała, że wszystkie budzące wątpliwości umowy są sprawdzane i naprawiane. We wtorek Pełczyńska-Nałęcz zadeklarowała, że żadne środki z KPO dla branży HoReCa nie zostaną wypłacone, dopóki poszczególne umowy nie zostaną skontrolowane i uznane za zgodne z zasadami programu wsparcia dywersyfikacji tego sektora. Przypomniała, że możliwe są zwroty dotacji.
- Nie ma takiego kraju na świecie (...) gdzie przy dużych projektach publicznych, inwestycyjnych nie ma nieprawidłowości. (...) Najprawdopodobniej są błędy eksperckie i są nieprawidłowości na poziomie operatorów, mniej i bardziej poważne. Więc rolą ministra, całego ministerstwa jest kontrolować, wyszukiwać, a następnie stosownie działać. Wycofywać środki, rozwiązywać rozmowy - my to robimy cały czas. Teraz w HoReCe będziemy to robić na totalnym widoku publicznym - powiedziała.
Zauważyła jednocześnie, że możliwych nieprawidłowości, „nie ma dużo, bo w skali 824 tys. umów, można powiedzieć - nie wiem - 30, może 100 to jest nic”. Zastrzegła, że nawet gdyby była to jedna umowa, to sprawa wymaga „szacunku i odpowiedniego działania rządu”.
Wiceminister funduszy i polityki regionalnej Jan Szyszko poinformował w ub. piątek, że w związku z nieprawidłowościami z końcem lipca ze swojego stanowiska odwołana została poprzednia prezes PARP Katarzyna Duber-Stachurska. Dodał, że zlecił pełniącemu obowiązki prezesa PARP Krzysztofowi Guldzie przeprowadzenie dodatkowych kontroli. Ponadto tego samego dnia w tej sprawie Prokuratura Regionalna w Warszawie podjęła czynności sprawdzające.
Pierwszy nabór w ramach wsparcia z KPO dla branży HoReCa ruszył w maju 2024 r. i pierwotnie miał potrwać do 5 czerwca ub.r., ale został przedłużony. Drugi wystartował 18 lipca ub.r. i również był wielokrotnie przedłużany. Ostatecznie trwał do końca października 2024 r. Jak wynika z danych PARP, w ramach wsparcia HoReCa ze środków KPO podpisano 3005 umów z przedsiębiorcami (każda umowa z inną firmą). Według stanu na koniec lipca br., przedsiębiorcom wypłacono 110 mln zł z całkowitej kwoty wsparcia 1,24 mld zł.
Krajowy Plan Odbudowy i Zwiększania Odporności (KPO) ma wzmocnić polską gospodarkę; składa się z 57 inwestycji i 54 reform. Przewiduje dla Polski 59,8 mld euro ze środków UE, w tym 25,27 mld euro w postaci dotacji i 34,54 mld euro w formie preferencyjnych pożyczek. Polska otrzymała z niego dotychczas 67 mld zł. Kolejna transza pieniędzy ma wpłynąć jesienią. (PAP)
fos/ malk/ lm/