To państwo podnieśliście VAT z 22 na 23 proc. i z 7 na 8 proc.; to była państwa decyzja - mówił w środę w Sejmie premier Mateusz Morawiecki, odpowiadając na pytania posłów podczas debaty nad wnioskiem o wotum zaufania dla swojego rządu.


Szef rządu podczas swojego wystąpienia odniósł się do pytań m.in. dotyczących stawek podatku VAT. "Drodzy państwo, diabeł ubrał się w ornat i ogonem na mszę dzwoni. To państwo podnieśliście VAT z 22 na 23 proc. (...), z 7 na 8 proc. Każdy oczywiście może sobie mówić, że to jest czasowo, ale to państwa była decyzja" - mówił Morawiecki, zwracając się do polityków PO.
Jednocześnie w tym kontekście zwrócił uwagę na dokonania swojego rządu dotyczące uszczelnienia systemu podatkowego. "Wy w życiu nie przypuszczaliście, że może być taka skuteczność w odzyskiwaniu VAT" - mówił.
Przeczytaj także
Jak dodał, przez 8 lat rządów PO-PSL, po podniesieniu VAT o 1 pkt proc. "spowodowaliście, że było tylko przyrostu VAT o 21 proc. w budżecie, w naszym przypadku przez cztery lata będzie to ok. 50 proc.". "To jest coś zupełnie nieporównywalnego, to jest rzeczywiście rzecz do wyjaśnienia" - zaznaczył.
Dochody z podatku CIT w 2018 r. wyniosą ok. 43 miliardy złotych - mówił Morawiecki.
"W tym roku będzie to ok. 43 miliardów" - powiedział Morawiecki, odnosząc się do dochodów budżetowych z tytułu podatku CIT.
"Na koniec listopada plany (dochody z CIT - PAP) osiągną wartość prawie całoroczną, a jeszcze za grudzień dojdzie kilka miliardów podatku CIT" - dodał.
W projekcie ustawy budżetowej na 2019 r. założono dochody z tytułu CIT na poziomie 34 mld zł, a na 2019 r. na poziomie 34,8 mld zł.
Po październiku 2018 r. dochody z tytułu CIT wyniosły 28,82 mld zł.
Morawiecki odniósł się też do pytań dotyczących inwestycji, mówiąc, że w III kwartale urosły "bardzo ładnie, rdr o 9,9 proc.".
Odniósł się też do pytań dotyczących inflacji. "Szanowni państwo, ja tutaj mam zawsze takie bardzo ambiwalentne odczucie, bo z punktu widzenia technokratycznego, to inflację mamy jedną z najniższych w UE, trzecią bądź czwartą od dołu" - mówił.
Jak dodał, to nie jest jednak coś co go uspokaja. "Dla mnie oczywiście najważniejsza jest inflacja, którą ludzie odczuwają. Dlatego cieszę się, że rzeczywiście paliwo idzie dół, że cena benzyny idzie w dół, bardzo się z tego powodu cieszę. Dlatego martwię się o wszystkie artykuły, które są artykułami codziennego użytku i których cena idzie w górę" - mówił. Jak dodał, czasami ten wzrost "nie zależy od nas". Jako przykład podał sytuację w rolnictwie.
W tym kontekście wskazał na wcześniejszą politykę PSL. "Doprowadziliście państwo w tamtych czasach do wyprzedaży majątku narodowego, bardzo wielu przedsiębiorstw, które były przedsiębiorstwami przetwórstwa rolnego, rolno-spożywczego. Niestety dzisiaj ich nie ma i to powoduje, że nie ma możliwości prowadzenia działań stabilizujących na rynkach rolnych, takich jakie byśmy sobie życzyli" - stwierdził premier. (PAP)
autor: Rafał Białkowski
rbk/ hgt/